Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Leczenie nerwicy, lęku, porady
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
Różne techniki cwiczylam, tylko nie potrafię się wylaczyc:( Ale podobno jak się długo wykonuje te techniki medytacji to potem robi się to z automatu... pomaga mi np na krótko skupienie się tylko na dźwiękach wkoło mnie. Wtedy umiem przenieść cała uwagę i przestać myśleć przy oddychaniu za dużo kombinjje
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Ludzie bez nerwicy też mają takie objawy po wypadku. Najczęściej stres przychodzi do nas po czasie. Wszystkie emocje muszą przejść przez nasze ciało. Puść je i pozwól im być. Mi miesiąc temu zmarł tata nagle. Cały stres zaczął ze mnie schodzić dopiero po 3 tygodniach, gdy przyszły dni niby spokoju i cała sytuacja się uspokoiła. Wtedy dopiero czułam jak wszystkie emocje przeze mnie przechodzą. Czułam się senna, wszystko mnie bolało, zawroty głowy i inne cuda. Ja już nerwicę mam przerobioną i pozwoliłam temu wszystkiemu być. Nawet nie pamiętam teraz ile dni źle się czułam 2, a może wiecej. Nie mam pojęcia. Nie obchodzi mnie to. Wiedziałam, że mam prawo tak się czuć i dałam sobie czas na chwilę słabości i gorszych dni. Zajmowałam się życiem i nie uciekałam od tego. Nawet więcej czasu spędziłam w łóżku, bo wiedziałam też, że muszę odpocząć, zrelaksować się, dać temu wszystkiemu być i nie bać się tego. W kwietniu miałam też inną bardzo przykrą stresujacą sytuację i też dopiero na drugi dzień ze mnie wszystko schodziło. A nawet po kilku dniach głowa próbowała szaleć, ale wiedziałam już jak do tego podejść i na drugi dzień już było wszystko oki.Karola87 pisze: ↑22 sierpnia 2019, o 12:39wczoraj mieliśmy wypadek samochodowy. Po samym zdarzeniu dalam radę funkcjonować, dużo się działo i mnóstwo stresu...Ale było ok. Dziś się nic już nie dzieje nic mi nie grozi A uczucie leku jest tak ogromne że mam problem wiedzieć na miejscu, ciągle boli mnie w klatce, ciągle setce przyspiesza, myśli się płaczą, kręci w glowie i czuje że ogarnia mnie tak przerażają ci strach że nie dam rady już na nim zapanować. Nie chce gada o tym z bliskimi bo zaczną oni też panikowac. Chciałabym się w końcu pogodzić z tym że to nerwica Ale lek przed śmiercią, przed bólem paraliżuje mi normalne zycie:(
Dużo słuchaj chłopaków, czytaj materiały na zaburzonych, a z czasem nauczysz się jak do tego podchodzić. Powodzenia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 12 lipca 2022, o 08:29
To zaburzenie. Jakieś 5 może 10, a nawet 15 lat temu tego nie miałeś, albo się to dopiero kumulowało. Także jeżeli poświecisz trochę czasu na to zaburzenie, to może spokojnie je wyciszyć albo zamieść pod dywan. Co nie zmienia faktu, że nie może wrócić. Ale można nad tym się pochylić i spróbować to zwalczyć.
Daję również namiar na gabinet psychiatryczny, z którym można skonsultować te problemy https://psychiatra.edu.pl/ Jest opcja terapii online.
Daję również namiar na gabinet psychiatryczny, z którym można skonsultować te problemy https://psychiatra.edu.pl/ Jest opcja terapii online.