Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Leczenie nerwicy, lęku, porady
- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Taki lęk również ma swoją przyczyne (stresy, lęki, natręctwa, fobie) itd. Nie da się nic zrobić po prostu przeczekać, samo zniknie po ograniczeniu czynnika stresowego.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Witam.
Ja mam problem żeby dać sobie czas i nauczyć się akceptować nerwiczke,nie nadawać uwagi myślom i porzucić poprostu kontrole.Czasem mi się to udaje ale trening czyni mistrza.Moje zaburzenie trwa jakieś 3 lata,zaczęło się od hipochondrii z której już w dużej mierze wyszedłem,wyszedłem również z derealizacji,teraz moim głównym i właściwie jedynym problemem są myśli natretne dotyczące samobojstwa ta myśl mnie atakuje chociaż wiem ze chcesz żyć i bardzo kocham swoją rodzine.Dlatego pewnie nerwica to zaatakowała.CZesto myśle sobie ze nerwica to pewnym sensie doświadczenie dla mnie i jak to Paweł super napisałem wejście w głąb siebie.Bedzie dobrze jestem dobrej myśli.Jak z hipochondria spobie poradziłem to i z natrętami sobie poradzę tym bardziej ze mam je jakieś 3 miesiące.Czasem jest naprawdę dobrze,ale oczywiście czasem również pojawiają się natretne i daje się im wciągnąć w błędne koło k wtedy ciężko z jego wyjść.Super ze trafiłem na to forum,bo czytając historie odburzonych wiem ze da się z tego wyjść i wiem ze to zaburzenie pomoże mi w dalszym życiu żebym mógł sobie radzić z problemami życia codziennego.
Pozdrawiam wszystkich
Ja mam problem żeby dać sobie czas i nauczyć się akceptować nerwiczke,nie nadawać uwagi myślom i porzucić poprostu kontrole.Czasem mi się to udaje ale trening czyni mistrza.Moje zaburzenie trwa jakieś 3 lata,zaczęło się od hipochondrii z której już w dużej mierze wyszedłem,wyszedłem również z derealizacji,teraz moim głównym i właściwie jedynym problemem są myśli natretne dotyczące samobojstwa ta myśl mnie atakuje chociaż wiem ze chcesz żyć i bardzo kocham swoją rodzine.Dlatego pewnie nerwica to zaatakowała.CZesto myśle sobie ze nerwica to pewnym sensie doświadczenie dla mnie i jak to Paweł super napisałem wejście w głąb siebie.Bedzie dobrze jestem dobrej myśli.Jak z hipochondria spobie poradziłem to i z natrętami sobie poradzę tym bardziej ze mam je jakieś 3 miesiące.Czasem jest naprawdę dobrze,ale oczywiście czasem również pojawiają się natretne i daje się im wciągnąć w błędne koło k wtedy ciężko z jego wyjść.Super ze trafiłem na to forum,bo czytając historie odburzonych wiem ze da się z tego wyjść i wiem ze to zaburzenie pomoże mi w dalszym życiu żebym mógł sobie radzić z problemami życia codziennego.
Pozdrawiam wszystkich
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Direct pisze: ↑20 lutego 2014, o 19:45hejMam nadzieje że dobrze że tutaj pisze ten post, jeśli nie to przenieście to gdzieś indziej.
Pokonałem nęrwicę-Szaffer.
Opowieść:
-Nerwica bierze się z osobowości lękowej(uwarunkowanej genetycznie), nadmiernego stresu, sytuacji traumatycznej.
-Autoterapia Szafera:
• Poznaj swoją chorobę(„reakcja walcz, uciekaj” przy zagrożeniu)
• Zmiana wyuczonego poprzez strach zachowania(nerwicowe nawyki, łapanie się za puls, sprawdzanie ciśnienia)
• Nie walcz ze swoimi uczuciami ale akceptuj i ignoruj.
• Walcz ze swoimi słabościami, poszerzaj strefę komfortu.
• Programuj się pozytywnie.
-Zmniejszaj ciągłe napięcie: zajmij się czymś pozytywnym swoje myśli(dobry film komedia, książka, sport).
-Uczucie lęku przechodzi gdy się człowiek na nim nie skupia.
-Czemu wychodzenie z nerwicy tyle trwa? Dlatego że nasz organizm wskutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia a układem „walcz uciekaj” zmieniła się w autostradę. Nawet jeśli przerwiemy pętle strachu, to miną miesiące zanim je uspokoimy, zanim autostrada opustoszeje i zarośnie krzakami.
Straszne myśli:
-Straszne myśli są częścią nerwicy. Tu chodzi o to że w stanie nerwicy(ciągłego zagrozenia) mózg tworzy sobie wymyślonego lwa(zagrożenie).
-Tu chodzi o to że z tymi myślami idzie wyobraźnia i uczucia lęku(VAK).
-Czasami nawet są takie mikrowizje zagrożenia(1s wizualizacje, gdy jest lew umysł w ciągu milisekundy potrafi zidentyfikować zagrożenie).
-To działa tak ze jest myśl, która tworzy lęk i im bardziej się tej myśli boisz to umacniasz to połączenie nerwowe.
-Gdy nadejdzie cie myśl że serce Ci staje to nie umacniaj tego połączenia i nie łap się za puls.
-Myśli mogą być różne, że cię opętało, że masz raka itd..
Reasumując
• Zajmij czymś myśli.
• Gdy przychodzą akceptuj je i daj im płynąć(podejście stoickie, olej je).
• Racjonalizuj, ośmieszaj, porzucaj swój skarb.
• Rzucaj wyzwania temu czego się boisz(ok., dawaj nerwiczko, kochać mamę! niech to się stanie).
Odrealnienie:
-Ciągłe monitorujesz siebie i Twoja biologa tego nie rozumie, bo tak naprawde zagrożenia nie ma. I biologia trafi do Ciebie zaufanie dając DD. Gdy stopniowo odbudujesz zaufanie do siebie, poprzez uspokajanie siebie od ciągłego monitorowania to stopniowo to przejdzie.
-Deralizacja jest nieszkodliwa a wręcz przydatna bo w niej jesteśmy znacznie spokojniejsi.
Pętla Strachu:
-Żeby przerwać pętle strachu i wejść w pętle zdrowienia trzeba wykorzystać jakąś technikę czy to racjonalizacji ośmieszanie, byle by wejść w pętle zdrowienia.
-Zidentyfikuj myśl „jestem zagubiony”, ta myśl ma różne formy ”to musi być rak”, ”mam tętniaka”. Poznasz ją po tym że tworzy uczucia lęku. I pociśnij ją
Czego się boisz?:
-boisz się jedynie swoich wyobrażeń.
-Gdy jest Ci coś naprawdę fizycznie, to nie ma czasu na lęk(atak serca, mdlejesz w ciągu sekundy).
-Objawy nerwicy same w sobie nie są groźne, groźne są tylko nasze mysli o nich.
-Nie taki diabeł straszy jak go malują.
-Akceptacja i ignoracja, racjonalizacja itd. To droga ku zdrowiu.
Objawy:
-Fizyczne. przyśpieszony puls, pogłębienie oddychania, zmiany w układzie trawienia(gdy jest zagrożenie ciało kocha mamę trawić, woli przeznaczyć energie na walke lub spieprzanie), pocenie i uczucie gorąca, rozszerzenie źrenic, odpływ krwi z kończyn i skóry, suchość w ustach, drżenie i napięcie mięśni, nadwrażliwość zmysłów.
-Psychiczne. Uczucie porażającej grozy, natrętne myśli(obsesje), sugestywność i uwrazliwienie(umysł ciągle szuka zagrożenia), utrata zdolności do koncentracji, DD, chwiejnosc nastrojów, wyczerpanie, inne nieprzyjemne uczucia(nawet wręcz nie do opisania drugiemu człowiekowi, lecz głownie w nich tkwi lęk).
Ostateczne wyzdrowienie:
-Do regresji dochodzi tylko wtedy gdy tracimy sens działania i nadzieję.
-Kryzysy są nieuniknione(motywacja ponad miarę).
-Postęp w dochodzeniu do równowagi następuje stopniowo.
-Będziesz w pełni zdrowiu kiedy Twoje wątpliwości do nerwicy nie będą dawały uczucia lęku(nie będziesz miał stracha przed nerwicą)
-Wyzdrowienie w pełni też zależy od pracy nad sobą. Trzeba wyłapać jak radzimy sobie w stresujących sytuacjach, gdy mamy stresory i zrobic update swoich metod i strategii w takich sytuacjach.
-Zaplanuj sobie wyjście z nerwicy.
Przyczyny:
-Osobowość lękowa+ nadmierny stres.
-Nerwica pokazuję prawdziwą hierarchię wartości.
-Zbuduj pozytywną filozofię życia.
-Pierw zwalcz nerwicę a potem problemy przez które powstała.
-relaks sport, pozytywne hobby.
-Nic tak nie buduje spokoju jak zrozumienie i akceptacja rzeczywistości
-Codziennie się relaksuj, luzzz..
Poddaj swój skarb:
-Trzeba spełniać dwa warunki żeby się bać, trzeba coś mieć i musi być zagrożenie.
-I są dwa sposoby żeby przestać się bać: 1. Porzuć swój skarb(przestań bronić tego czego się boisz, powiedz sobie „prącie, niech mnie zabije, a prącie niech zwariuję” po prostu olać swój skarb porzuć go). 2. Olej zagrożenie, zracjonalizuj, ośmiesz.
-Nerwica trafia w najważniejsze wartości i rzeczy dla nas ważne.
-Nerwica nie spowoduje że umrzesz, że zwariujesz. Spowoduje tylko że będziesz się psiakostkowo czuł.
-Daj objawom płynąć, serce Ci wali masz uczucie że się dusisz, powiedz ok. I olej to. A zobaczysz ze bez Twojej uwagi na to objawy miną.
Warunki Sukcesu:
-Akceptacja, akceptuj siebie, akceptuj rzeczywistość i życie taką jaka jest.
-Weź odpowiedzialność za swoją chorobę, zrozum że to Ty ją robisz i zmień ją.
-Nastaw się na długie zmaganie(rok).
Bez nawrotów:
-Po wyjściu z nerwicy jak po zwykłej chorobie powstają przeciwciała. Stajesz się na nią odporny, gdy przychodzi to wyłapujesz „hola hola, wypierdalać straszne myśli” coś w tym stylu Zobaczymy sami jak to będzie wyglądać.
-Popracuj nad odpowiednią filozofią życia, i sposobami radzenia sobie gdy są stresory.
Właśnie trafiłam na ten wpis i dał mi tak dużo do myślenia.. zrobilam screeny, będę codziennie to czytać i pracować- wiem, ze to stary wpis,ale dziękuję Ci!

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Mega post dlatego podbijamDirect pisze: ↑20 lutego 2014, o 19:45hejMam nadzieje że dobrze że tutaj pisze ten post, jeśli nie to przenieście to gdzieś indziej.
Pokonałem nęrwicę-Szaffer.
Opowieść:
-Nerwica bierze się z osobowości lękowej(uwarunkowanej genetycznie), nadmiernego stresu, sytuacji traumatycznej.
-Autoterapia Szafera:
• Poznaj swoją chorobę(„reakcja walcz, uciekaj” przy zagrożeniu)
• Zmiana wyuczonego poprzez strach zachowania(nerwicowe nawyki, łapanie się za puls, sprawdzanie ciśnienia)
• Nie walcz ze swoimi uczuciami ale akceptuj i ignoruj.
• Walcz ze swoimi słabościami, poszerzaj strefę komfortu.
• Programuj się pozytywnie.
-Zmniejszaj ciągłe napięcie: zajmij się czymś pozytywnym swoje myśli(dobry film komedia, książka, sport).
-Uczucie lęku przechodzi gdy się człowiek na nim nie skupia.
-Czemu wychodzenie z nerwicy tyle trwa? Dlatego że nasz organizm wskutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia a układem „walcz uciekaj” zmieniła się w autostradę. Nawet jeśli przerwiemy pętle strachu, to miną miesiące zanim je uspokoimy, zanim autostrada opustoszeje i zarośnie krzakami.
Straszne myśli:
-Straszne myśli są częścią nerwicy. Tu chodzi o to że w stanie nerwicy(ciągłego zagrozenia) mózg tworzy sobie wymyślonego lwa(zagrożenie).
-Tu chodzi o to że z tymi myślami idzie wyobraźnia i uczucia lęku(VAK).
-Czasami nawet są takie mikrowizje zagrożenia(1s wizualizacje, gdy jest lew umysł w ciągu milisekundy potrafi zidentyfikować zagrożenie).
-To działa tak ze jest myśl, która tworzy lęk i im bardziej się tej myśli boisz to umacniasz to połączenie nerwowe.
-Gdy nadejdzie cie myśl że serce Ci staje to nie umacniaj tego połączenia i nie łap się za puls.
-Myśli mogą być różne, że cię opętało, że masz raka itd..
Reasumując
• Zajmij czymś myśli.
• Gdy przychodzą akceptuj je i daj im płynąć(podejście stoickie, olej je).
• Racjonalizuj, ośmieszaj, porzucaj swój skarb.
• Rzucaj wyzwania temu czego się boisz(ok., dawaj nerwiczko, kochać mamę! niech to się stanie).
Odrealnienie:
-Ciągłe monitorujesz siebie i Twoja biologa tego nie rozumie, bo tak naprawde zagrożenia nie ma. I biologia trafi do Ciebie zaufanie dając DD. Gdy stopniowo odbudujesz zaufanie do siebie, poprzez uspokajanie siebie od ciągłego monitorowania to stopniowo to przejdzie.
-Deralizacja jest nieszkodliwa a wręcz przydatna bo w niej jesteśmy znacznie spokojniejsi.
Pętla Strachu:
-Żeby przerwać pętle strachu i wejść w pętle zdrowienia trzeba wykorzystać jakąś technikę czy to racjonalizacji ośmieszanie, byle by wejść w pętle zdrowienia.
-Zidentyfikuj myśl „jestem zagubiony”, ta myśl ma różne formy ”to musi być rak”, ”mam tętniaka”. Poznasz ją po tym że tworzy uczucia lęku. I pociśnij ją
Czego się boisz?:
-boisz się jedynie swoich wyobrażeń.
-Gdy jest Ci coś naprawdę fizycznie, to nie ma czasu na lęk(atak serca, mdlejesz w ciągu sekundy).
-Objawy nerwicy same w sobie nie są groźne, groźne są tylko nasze mysli o nich.
-Nie taki diabeł straszy jak go malują.
-Akceptacja i ignoracja, racjonalizacja itd. To droga ku zdrowiu.
Objawy:
-Fizyczne. przyśpieszony puls, pogłębienie oddychania, zmiany w układzie trawienia(gdy jest zagrożenie ciało kocha mamę trawić, woli przeznaczyć energie na walke lub spieprzanie), pocenie i uczucie gorąca, rozszerzenie źrenic, odpływ krwi z kończyn i skóry, suchość w ustach, drżenie i napięcie mięśni, nadwrażliwość zmysłów.
-Psychiczne. Uczucie porażającej grozy, natrętne myśli(obsesje), sugestywność i uwrazliwienie(umysł ciągle szuka zagrożenia), utrata zdolności do koncentracji, DD, chwiejnosc nastrojów, wyczerpanie, inne nieprzyjemne uczucia(nawet wręcz nie do opisania drugiemu człowiekowi, lecz głownie w nich tkwi lęk).
Ostateczne wyzdrowienie:
-Do regresji dochodzi tylko wtedy gdy tracimy sens działania i nadzieję.
-Kryzysy są nieuniknione(motywacja ponad miarę).
-Postęp w dochodzeniu do równowagi następuje stopniowo.
-Będziesz w pełni zdrowiu kiedy Twoje wątpliwości do nerwicy nie będą dawały uczucia lęku(nie będziesz miał stracha przed nerwicą)
-Wyzdrowienie w pełni też zależy od pracy nad sobą. Trzeba wyłapać jak radzimy sobie w stresujących sytuacjach, gdy mamy stresory i zrobic update swoich metod i strategii w takich sytuacjach.
-Zaplanuj sobie wyjście z nerwicy.
Przyczyny:
-Osobowość lękowa+ nadmierny stres.
-Nerwica pokazuję prawdziwą hierarchię wartości.
-Zbuduj pozytywną filozofię życia.
-Pierw zwalcz nerwicę a potem problemy przez które powstała.
-relaks sport, pozytywne hobby.
-Nic tak nie buduje spokoju jak zrozumienie i akceptacja rzeczywistości
-Codziennie się relaksuj, luzzz..
Poddaj swój skarb:
-Trzeba spełniać dwa warunki żeby się bać, trzeba coś mieć i musi być zagrożenie.
-I są dwa sposoby żeby przestać się bać: 1. Porzuć swój skarb(przestań bronić tego czego się boisz, powiedz sobie „prącie, niech mnie zabije, a prącie niech zwariuję” po prostu olać swój skarb porzuć go). 2. Olej zagrożenie, zracjonalizuj, ośmiesz.
-Nerwica trafia w najważniejsze wartości i rzeczy dla nas ważne.
-Nerwica nie spowoduje że umrzesz, że zwariujesz. Spowoduje tylko że będziesz się psiakostkowo czuł.
-Daj objawom płynąć, serce Ci wali masz uczucie że się dusisz, powiedz ok. I olej to. A zobaczysz ze bez Twojej uwagi na to objawy miną.
Warunki Sukcesu:
-Akceptacja, akceptuj siebie, akceptuj rzeczywistość i życie taką jaka jest.
-Weź odpowiedzialność za swoją chorobę, zrozum że to Ty ją robisz i zmień ją.
-Nastaw się na długie zmaganie(rok).
Bez nawrotów:
-Po wyjściu z nerwicy jak po zwykłej chorobie powstają przeciwciała. Stajesz się na nią odporny, gdy przychodzi to wyłapujesz „hola hola, wypierdalać straszne myśli” coś w tym stylu Zobaczymy sami jak to będzie wyglądać.
-Popracuj nad odpowiednią filozofią życia, i sposobami radzenia sobie gdy są stresory.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Mi najbardziej podoba się ten fragment "Czemu wychodzenie z nerwicy tyle trwa? Dlatego że nasz organizm wskutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia a układem „walcz uciekaj” zmieniła się w autostradę. Nawet jeśli przerwiemy pętle strachu, to miną miesiące zanim je uspokoimy, zanim autostrada opustoszeje i zarośnie krzakami."Nipo pisze: ↑19 grudnia 2018, o 18:20Mega post dlatego podbijamDirect pisze: ↑20 lutego 2014, o 19:45hejMam nadzieje że dobrze że tutaj pisze ten post, jeśli nie to przenieście to gdzieś indziej.
Pokonałem nęrwicę-Szaffer.
Opowieść:
-Nerwica bierze się z osobowości lękowej(uwarunkowanej genetycznie), nadmiernego stresu, sytuacji traumatycznej.
-Autoterapia Szafera:
• Poznaj swoją chorobę(„reakcja walcz, uciekaj” przy zagrożeniu)
• Zmiana wyuczonego poprzez strach zachowania(nerwicowe nawyki, łapanie się za puls, sprawdzanie ciśnienia)
• Nie walcz ze swoimi uczuciami ale akceptuj i ignoruj.
• Walcz ze swoimi słabościami, poszerzaj strefę komfortu.
• Programuj się pozytywnie.
-Zmniejszaj ciągłe napięcie: zajmij się czymś pozytywnym swoje myśli(dobry film komedia, książka, sport).
-Uczucie lęku przechodzi gdy się człowiek na nim nie skupia.
-Czemu wychodzenie z nerwicy tyle trwa? Dlatego że nasz organizm wskutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia a układem „walcz uciekaj” zmieniła się w autostradę. Nawet jeśli przerwiemy pętle strachu, to miną miesiące zanim je uspokoimy, zanim autostrada opustoszeje i zarośnie krzakami.
Straszne myśli:
-Straszne myśli są częścią nerwicy. Tu chodzi o to że w stanie nerwicy(ciągłego zagrozenia) mózg tworzy sobie wymyślonego lwa(zagrożenie).
-Tu chodzi o to że z tymi myślami idzie wyobraźnia i uczucia lęku(VAK).
-Czasami nawet są takie mikrowizje zagrożenia(1s wizualizacje, gdy jest lew umysł w ciągu milisekundy potrafi zidentyfikować zagrożenie).
-To działa tak ze jest myśl, która tworzy lęk i im bardziej się tej myśli boisz to umacniasz to połączenie nerwowe.
-Gdy nadejdzie cie myśl że serce Ci staje to nie umacniaj tego połączenia i nie łap się za puls.
-Myśli mogą być różne, że cię opętało, że masz raka itd..
Reasumując
• Zajmij czymś myśli.
• Gdy przychodzą akceptuj je i daj im płynąć(podejście stoickie, olej je).
• Racjonalizuj, ośmieszaj, porzucaj swój skarb.
• Rzucaj wyzwania temu czego się boisz(ok., dawaj nerwiczko, kochać mamę! niech to się stanie).
Odrealnienie:
-Ciągłe monitorujesz siebie i Twoja biologa tego nie rozumie, bo tak naprawde zagrożenia nie ma. I biologia trafi do Ciebie zaufanie dając DD. Gdy stopniowo odbudujesz zaufanie do siebie, poprzez uspokajanie siebie od ciągłego monitorowania to stopniowo to przejdzie.
-Deralizacja jest nieszkodliwa a wręcz przydatna bo w niej jesteśmy znacznie spokojniejsi.
Pętla Strachu:
-Żeby przerwać pętle strachu i wejść w pętle zdrowienia trzeba wykorzystać jakąś technikę czy to racjonalizacji ośmieszanie, byle by wejść w pętle zdrowienia.
-Zidentyfikuj myśl „jestem zagubiony”, ta myśl ma różne formy ”to musi być rak”, ”mam tętniaka”. Poznasz ją po tym że tworzy uczucia lęku. I pociśnij ją
Czego się boisz?:
-boisz się jedynie swoich wyobrażeń.
-Gdy jest Ci coś naprawdę fizycznie, to nie ma czasu na lęk(atak serca, mdlejesz w ciągu sekundy).
-Objawy nerwicy same w sobie nie są groźne, groźne są tylko nasze mysli o nich.
-Nie taki diabeł straszy jak go malują.
-Akceptacja i ignoracja, racjonalizacja itd. To droga ku zdrowiu.
Objawy:
-Fizyczne. przyśpieszony puls, pogłębienie oddychania, zmiany w układzie trawienia(gdy jest zagrożenie ciało kocha mamę trawić, woli przeznaczyć energie na walke lub spieprzanie), pocenie i uczucie gorąca, rozszerzenie źrenic, odpływ krwi z kończyn i skóry, suchość w ustach, drżenie i napięcie mięśni, nadwrażliwość zmysłów.
-Psychiczne. Uczucie porażającej grozy, natrętne myśli(obsesje), sugestywność i uwrazliwienie(umysł ciągle szuka zagrożenia), utrata zdolności do koncentracji, DD, chwiejnosc nastrojów, wyczerpanie, inne nieprzyjemne uczucia(nawet wręcz nie do opisania drugiemu człowiekowi, lecz głownie w nich tkwi lęk).
Ostateczne wyzdrowienie:
-Do regresji dochodzi tylko wtedy gdy tracimy sens działania i nadzieję.
-Kryzysy są nieuniknione(motywacja ponad miarę).
-Postęp w dochodzeniu do równowagi następuje stopniowo.
-Będziesz w pełni zdrowiu kiedy Twoje wątpliwości do nerwicy nie będą dawały uczucia lęku(nie będziesz miał stracha przed nerwicą)
-Wyzdrowienie w pełni też zależy od pracy nad sobą. Trzeba wyłapać jak radzimy sobie w stresujących sytuacjach, gdy mamy stresory i zrobic update swoich metod i strategii w takich sytuacjach.
-Zaplanuj sobie wyjście z nerwicy.
Przyczyny:
-Osobowość lękowa+ nadmierny stres.
-Nerwica pokazuję prawdziwą hierarchię wartości.
-Zbuduj pozytywną filozofię życia.
-Pierw zwalcz nerwicę a potem problemy przez które powstała.
-relaks sport, pozytywne hobby.
-Nic tak nie buduje spokoju jak zrozumienie i akceptacja rzeczywistości
-Codziennie się relaksuj, luzzz..
Poddaj swój skarb:
-Trzeba spełniać dwa warunki żeby się bać, trzeba coś mieć i musi być zagrożenie.
-I są dwa sposoby żeby przestać się bać: 1. Porzuć swój skarb(przestań bronić tego czego się boisz, powiedz sobie „prącie, niech mnie zabije, a prącie niech zwariuję” po prostu olać swój skarb porzuć go). 2. Olej zagrożenie, zracjonalizuj, ośmiesz.
-Nerwica trafia w najważniejsze wartości i rzeczy dla nas ważne.
-Nerwica nie spowoduje że umrzesz, że zwariujesz. Spowoduje tylko że będziesz się psiakostkowo czuł.
-Daj objawom płynąć, serce Ci wali masz uczucie że się dusisz, powiedz ok. I olej to. A zobaczysz ze bez Twojej uwagi na to objawy miną.
Warunki Sukcesu:
-Akceptacja, akceptuj siebie, akceptuj rzeczywistość i życie taką jaka jest.
-Weź odpowiedzialność za swoją chorobę, zrozum że to Ty ją robisz i zmień ją.
-Nastaw się na długie zmaganie(rok).
Bez nawrotów:
-Po wyjściu z nerwicy jak po zwykłej chorobie powstają przeciwciała. Stajesz się na nią odporny, gdy przychodzi to wyłapujesz „hola hola, wypierdalać straszne myśli” coś w tym stylu Zobaczymy sami jak to będzie wyglądać.
-Popracuj nad odpowiednią filozofią życia, i sposobami radzenia sobie gdy są stresory.![]()
Ciekawe jak u mnie z tymi krzakami

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36
A miał ktoś kiedyś tak, że macie już wrażenie, że staneliscie na nogi, terapia trwa, farmakoterapia za wami, stresow nie macie, radosne! traumy i dzieciństwo przerobione, a dokucza wam jeden somat i nie macie pojęcia dlaczego?
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
Powiedzcie mi taką rzecz .Czy bóle napięciowe mogą zmieniać swoje położenie .Np czy jeśli na początku miałam ucisk na klatkę piersiową a teraz odczuwam w okolicach mostka to może tak być ?.Pytam bo leczę zatoki które mi nawróciły po nie udanym leczeniu i teraz jestem na nowych ampułkach po których takie mam odczucia ale stawiam na nerwce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
Czy jest opcja niedrożności nosa od zabrzurzenia?.W lutym miałam ostre zapalenie zatok a w marcu na nowo mi narwocilo i jestem na lekach ale mimo że już drugi tydzień je biorw mam wrażenie że nie ma dobrej pełnej drożności nosa i głowa mnie boli tak typowo od zatok .Jutro RTG będę robić bo kurcze upierdliwe do jest bardzo
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Mi się wydaje że nieJulcia66 pisze: ↑18 marca 2019, o 06:40Czy jest opcja niedrożności nosa od zabrzurzenia?.W lutym miałam ostre zapalenie zatok a w marcu na nowo mi narwocilo i jestem na lekach ale mimo że już drugi tydzień je biorw mam wrażenie że nie ma dobrej pełnej drożności nosa i głowa mnie boli tak typowo od zatok .Jutro RTG będę robić bo kurcze upierdliwe do jest bardzo
Ogólnie wyleczyć zatoki jest ciezko.
Często nawracają.Moj brat i siostra ciagleaja zatoki zawalone.Brat ma skrzywiona przegrodę więc będzie mial pewne problemy z tym.
Nie łączylabym z nerwą.Musimy odruzniac co jest nerwicowe a co typowo chorobowe.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"