Poleci mi ktos naprawde dobrego psychologa w Krakowie? takiego, ktory pomoze ogarnac mi mordercze natrectwa myslowe? z gory dziekuje za info

Nie za bardzo rozumiem szukanie psychologa pod mysli mordercze. Dzis mordercze, jutro inne...mysli jak mysli.
Psychologa to szukaj pod innymi wzgledami a nie takimi.

Na same mysli to masz materialy swietne na forum, nie wiem czy znajdziesz jakiekolwiek inne lepsze wyjasnienia natretnych mysli, po dwarunkiem ze solidnie to odbierasz.
Natomiast psychologa to szukaj z innych powodow, bo malo ktory bedzie ci tlumaczyl wkolo i uspokajal z twoich obaw ze komus cos zrobisz bo nie o to chodzi w terapii.
Jak sie nie uspokoilas poprzez forum to znaczy ze pora zaczac ryzykowac i przelamywac zaburzenie a nie kombinowac i lyczyc na cuda.

Tez mialem takie mysli rok czasu, minely bez sladu. Wiec mozna.

Nie to nie tak, ze ja licze, ze psycholog mnie po jednym spotkaniu wyleczy z natretnych mysli. Bo trocge poczytalam wlasnie forum i wiem ze to tak nie dziala. Poprostu zaczelo sie to wszystko od jednej mysli z nozem, ktora mnie przerazila, zaczelam to rozkminiac, zalowac ze wogole tak pomyslalam i dlaczego, wpadlam w bledne kolo analizy, skonczylo sie na google i wyczytalam, ze to nerwica. Uswiadomilam sobie ze mam ja od X lat, oczywiscue zylam w nieswiadomosci, jakos mi nie przeszkadzalo sprawdzanie drzwi i innych rzeczy po 100razy, ale te mysli mnie przerazily!! zaczelam szukac w sobie chorob psychicznych omamow urojen zaburzen osobowosci a to juz jest niefajne i musze z kims pogadac bo zfiksuje. Jako ze caly czas mysle a co jesli to wcale nie nerwica tylko sie tak uspokajam? musi mi to chyba ktos powiedziec bo inaczej zawsze bedzie to ALE !!!

Tove postaraj się tego nie analizować. To baaardzo trudne, ale możliwe. Myśl o tej myśli jako o jednym z objawów nerwicy. Jedni mają takie, inni inne a jeszcze inni prawie/lub wszystkie. Każdy tutaj się z czymś męczy, a zobacz jakoś żyjemy i nikt jeszcze z za krat nie pisze Zrób sobie taki eksperyment : choć przez dzień nie analizuj a jak przyjdzie myśl to olej /wyśmiej/zbagatelizuj i zobaczysz, że będzie lepiej, że to działa. Jeden dzień- tyle bez analizy wytrzymasz. Trzymam kciuki

ok, wyzwanje na jutro!!!

Tak trzymaj! Jutro jak Cię najdzie to o tym pamiętaj i zobaczysz, że wieczorem napiszesz, że jest lepiej

Tove pisze:Nie to nie tak, ze ja licze, ze psycholog mnie po jednym spotkaniu wyleczy z natretnych mysli. Bo trocge poczytalam wlasnie forum i wiem ze to tak nie dziala. Poprostu zaczelo sie to wszystko od jednej mysli z nozem, ktora mnie przerazila, zaczelam to rozkminiac, zalowac ze wogole tak pomyslalam i dlaczego, wpadlam w bledne kolo analizy, skonczylo sie na google i wyczytalam, ze to nerwica. Uswiadomilam sobie ze mam ja od X lat, oczywiscue zylam w nieswiadomosci, jakos mi nie przeszkadzalo sprawdzanie drzwi i innych rzeczy po 100razy, ale te mysli mnie przerazily!! zaczelam szukac w sobie chorob psychicznych omamow urojen zaburzen osobowosci a to juz jest niefajne i musze z kims pogadac bo zfiksuje. Jako ze caly czas mysle a co jesli to wcale nie nerwica tylko sie tak uspokajam? musi mi to chyba ktos powiedziec bo inaczej zawsze bedzie to ALE !!!

Ale juz nieraz ci to ktos tu juz powiedzial a wierz mi ze wiedzy tym osobom nie brak malo kto tak dosnonale zna mechanizmu i osobowosc jak niektorzy tutaj z ktorymi rozmawialas do tej pory.
Oczywiscie idz do specjalisty, nie o to mi chodzi, tylko zawsze mnie zastanawia czemu tak trudno dojzec to co sie ma pod nosem ja wiem co to sa watpliwosci i ale tyle ze ty po wizycie nadal je bedziesz miala, bo wlasnie na tym to polega
Dlatego od razu ci mowie zebys zaczela juz teraz a nie marnowala czasu na czekanie na uspokojenie, bo to jest bezowocne. Jak isc to na terapie.

Tove znalazłeś dobrego psychoterapeutę tak jak szukałeś? Widzę, że odpowiedzi w wątku dostałeś konkretne i związane z tematem

Nie, wogole nie chodziłam do psychologa;) poszłam tylko raz upewnić się (hahaha) ze mam nerwice natręctw.
Dałam radę bez terapi i leków.