Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

koszmar prawa jazdy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
daisy21
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 19 grudnia 2024, o 16:35

19 grudnia 2024, o 16:54

Hej, pierwszy raz piszę na tym forum, także jak coś będzie nie tak odnośnie zamieszczenia tematu w nieodpowiednim dziale to przepraszam.

Mam problem z zdaniem prawa jazdy... cały cyrk zaczął się w lutym 2024, szło mi dość słabo. Mam ADHD także wszystko to był jakiś mętlik i było ciężko się skupić na wszystkim, ale po czasie pamięć mięśniowa zrobiła swoje i było o wiele lepiej. Mam 50 godzin jazd (ponad), a instruktora zmieniałam 3 razy... Od razu tu dodam ,że nie chcę odpuścić, bo kocham motoryzacje i prawo jazdy stało się już takim marzeniem... kasę na auto mam już od roku uzbieraną..... Dobra ale wracając, miałam egzamin - koszmar! Dzień przed wyszłam ze znajomymi odprężyłam się i naprawdę wierzyłam ,że dam radę bo na jazdach świetnie mi szło. Korzystałam z technik relaksacyjnych niby coś tam dawało. W dzień egzaminu byłam całkiem zmotywowana, a tu nagle bach, tylko usłyszałam swoje nazwisko to nogi się przede mną wręcz ugięły. Wsiadam do auta i jakby mnie ścięło, jak w śnie normalnie, ręce drżą, tętno nawala ledwo co wydusiłam z siebie cokolwiek. Wszystko pomyliłam, coś mówił do mnie egzaminator, a ja ledwo co rozumiałam ze stresu. Zapomniałam nawet LUSTEREK ustawić! Nigdy mi się nie zdarzyło coś takiego na jazdach! Łuk totalnie zepsułam, jakby wyparowała mi cała wiedze zdobyta z kursu. Nie zdałam rzecz jasna, na łuku, wyszłam z wordu i się rozpłakałam, czułam się po prostu żałośnie...

Chciałam jeszcze raz spróbować, od razu zapisałam się na nowy termin. Pech/los chciał ,że połamałam cały staw skokowy, operacja, szpital i miesiąc spędzony w domu, w strachu i apatii, nigdzie nie mogłam wyjść z bólu, bardzo dużo płakałam. Potem z dwa miesiące o kulach, i dałam radę! Chodzę już normalnie, rzadko kuleje ale chodzę, lekko mnie czasem boli ale to dlatego ,że mięśnie potrzebują czasu na regeneracje. Byłam nawet na takim "łuku" ogólnodostępnym z przyjaciółmi. Zrobiłam łuk na ich samochodzie (kompletnie inne auto niż moje z kursu) i bach nagle wyszło, noga trochę skakała ale to przez te durne napięcie mięśniowe. Ogólnie wyszło i byłam zaskoczona. Wpadłam w tym okresie w straszną derealizacje i właściwie nie wiedziałam co się działo wokół mnie większość czasu, ale kiedy pojechałam poćwiczyć z nimi to nagle jakbym się obudziła, poczułam ,że może w końcu będzie lepiej.

Jutro mam pierwsze jazdy po dwóch miesiącach przerwy, może ta przerwa była mi potrzebna? Kto wie... Boje się egzaminu, choć myślę ,że egzamin to Pikuś z tym szpitalem, operacją i całym tym syfem. Po prostu boje się, czy macie jakieś rady? Jak u was to wyglądało? Wydaje mi się ,że ludzie na forum chyba najbardziej mnie zrozumieją z tymi lękami moimi. Dziękuje!
Kasia37
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 18 grudnia 2024, o 21:49

19 grudnia 2024, o 17:24

Ja swoje prawko zdałam za 3 razem,drugim razem oblałam łuk....i też za każdym razem po wyczytaniu nazwiska myślałam że zemdleje że strachu,a nogi to już miałam jak z gumy....ale...zacisnęłam zęby i starałam się o tym nie myśleć,i o dziwo za trzecim się udało.Tobie też się uda.Mi lęk towarzyszy całe życie,teraz trochę jest z tym gorzej ale,wstaje rano i zaciskam zęby.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

19 grudnia 2024, o 21:47

U mnie przez nerwice totalnie mnie odcinało i nie potrafiłem skupić się na jeździe, coś w stylu mgły umysłowej tylko poziom hard. Zdać zdałem, jeżdze od 12 lat, uważam się za przeciętnego kierowce, aczkolwiek żadnego wypadku ani stłuczki przez ten czas nie spowodowałem.
miki789
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 czerwca 2025, o 08:30

17 czerwca 2025, o 08:33

Taki strach ma wiele osób więc nie jesteś sama. Jak przez długi czas paraliżuje Cię sama myśl o właczeniu się do ruchu, to zajrzyj na kierujzsonia pl. Ona nie uczy tylko techniki jazdy ale pomaga ogarnąć ten cały lęk od środka , spokojnie, bez presji, w atmosferze pełnej zrozumienia.
ODPOWIEDZ