Rzecz w tym, że ja już się na nic specjalnie nie nastawiam, jest jak jest i staram się po prostu nie wkręcać się w uzdrawianie mojej osoby. Z natury jestem raczej optymistką, więc zakładam, że kiedyś będzie ok i to wszystko. Przestałam tego pilnować, doglądać i obmyślać strategie. Gdzieś tam załapałam, że mój stan emocjonalny jest zlękniony i stąd te wszystkie atrakcje, które pozostaje mi zaakceptować, bo nic innego nie mogę zrobić.Halina pisze: ↑17 lutego 2020, o 19:22Jka sobie radzisz że sprawa nastawienia? Sądzę że zapewne moja mocna strona jest myślenie negatywne bynajmniej przed zaburzeniem i ciężko mi pozostać optymistą i jakoś wspierać siebie pozytywnymi dialogami motywującymi. Jednego dnia mi się udaje. Innego nie znoszę bólu napieciowego I się poddaję. Biorę Xanax i leżę w łóżku.Katja pisze: ↑17 lutego 2020, o 01:00Jeśli chodzi o mnie to ja również ciągle coś sprawdzałam, upewniałam się, sama do siebie w myślach milion razy powtarzałam, rozbierałam na atomy, maglowałam z każdej strony i na każdą ewentualność żeby mieć 100000% pewności, żebym już wiedziała, żeby nic mnie nie zaskoczyło. Oczywiście wszystko to na nic bo wątpliwości i ta koszmarna niepewność ciągle były bo zawsze można było zadać jakieś jeszcze pytanie i tak w nieskończoność.
Co zrozumiałam to:
Z odburzaniem i w ogóle ze wszystkim w życiu może być różnie. I naprawdę MOŻE tak zostać. Cokolwiek będzie to ja będę się po prostu starać, bo tyle mogę.
Dlaczego tak ciężko nam perfekcjonistomwykrzesac auto wsparcie? Tak prosto o poddanie się?
Katja jak to robisz na siłę?![]()
Wszystkie te przymusy, lęk pojawiający się jak tylko poczuję, że mogę iść niewłaściwą drogą staram się przyjmować i nie uciekać już w myślenie, co mam teraz zrobić, bo to ucieczka bez sensu i bez końca. Powiedziałam sobie ok boję się, ale mimo tego będę się starać żyć tu i teraz a nie w myślach w czasie przeszłym i przyszłym.
Ból napięciowy i inne somaty traktuje po prostu jako objawy stresu i staram się podchodzić do nich normalnie. Ludzie mają różne niedyspozycje, a ja mam akurat taką i nie mam tajemnych mocy żeby się jej pozbyć, więc staram się z tym żyć.