Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Kochani wesprzyjcie....
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
W poniedziałek zaczęłam urlop i pojechałam do Hiszpani. Pomimo słońca i pięknych widoków wieczorami odczuwałam smutek. Niepodobało mi się pijące nagminnie starsze towarzystwo ciotki- uważałam ze są alkoholikami co mi się kojarzyło troszkę z dzieciństwem. Postanowiłam kupic mega drogi bilet i wracać do męża i do Polski bo wieczorami miałam objawy nerwicy, wzięłam traxenne i nie przejmowałam się nieprzespana nocą. W Polsce lepiej, ale nadal odczuwam smutek, strach ze choroba wraca, że może powinnam wrócić do leków (biorę poł tabletki parogenu od 3 tygodni bo schodzę z leków). Obawiam się o swój nastrój bo jest zdominowany przez smutek choc objawów nerwicy nie mam (łatwiej mi jest ignorować objawy somatyczne niż myślowe). czasmi boję się ze popełnie samobojstwo prędzej czy później. Oglądałam film z ostatnich dni wokalisty Linkin Park-smiał się i bawił z dziećmi. Ostatnio jakaś dziewczyna na wycieczce z chłopakiem popełniła samobojstwo. Nikt niczego nie zauważył. Tylko nagłówki ze depesja ma wiele twarzy. Przejęłam się tym choć tłumaczę sobie ze w moim przypadku tak nie musi być. Ze każdy jest inny i nie wiadomo co i jak było w tamtych historiach. Ale czasami boje się ze cos mi odbije, ze tez nie bede chciała by inni coś zauważyli tylko to zrobie. Czesto też czuję samotność i nie wiem skąd to pochodzi bo nie jestem samotna. Do lekarza mam 28 pażdziernika ale nie chce leków. Co myślicie..... Wesprzyjcie.... Czasem mysle ze już mam dość tych zaburzeń. Też Was męczą takie zmiany nastrrojów....?
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Witaj Kochana
Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry!

Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry!

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Ja mam taka sama treść natręta,to samiutko i tak samo reaguje na różne wiadomości ze ktoś popełnił samobójstwo itp itd a tym bardziej jak się dowiedziałem o wokaliście linkin park.Chociaz coraz lepiej sobie z tym natrętem daje radę,wiem zw ro jest irracjonalne,wiem z wjazdu człowiek jest indywidualista,wiem ze nie mam powodów ku temu,wiem ze to zalękniony mózg wyszukuje sam zagrożenia,to tylko myśl !!!natret !!katarzynka pisze: ↑12 października 2017, o 21:29Witaj Kochana![]()
Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry!![]()
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Katarzyna długo Cię męczył ten natret ?jak go zażegnałas?katarzynka pisze: ↑12 października 2017, o 21:29Witaj Kochana![]()
Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry!![]()
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat free
I też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę 


jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Ptasiek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 180
- Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00
A No właśnie. Moja terapeutka nazywa to opakowaniem nerwicy. Ja póki co wiernie trzymam się tego samego. Ale ze zaczynam się tego bać mniej, to kto wie, może wskoczy coś nowego.katarzynka pisze: ↑12 października 2017, o 21:44Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat freeI też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę
![]()

Biedna moja przegrzana głowa

No healing without feeling
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
A jakie tabletki brałaś ?katarzynka pisze: ↑12 października 2017, o 21:44Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat freeI też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
Nipo pisze: ↑13 października 2017, o 07:09A jakie tabletki brałaś ?katarzynka pisze: ↑12 października 2017, o 21:44Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat freeI też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę
![]()
Witam ja biore Cital od sierpnia i od kilku dniu wszystko wróciło nakretnych mysli nie ma końca boje sie wszystkie wyjrzec przez okno wrazenie ze robie komus krzywde uczucie jakbym nie była soba ale wrazenie ze robie cos złego a ja siedze sobie lub hmmm jakbym patrzyła na siebie z boku

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43
Nipo pisze: ↑13 października 2017, o 07:46ja się bpje że wszystko wróciło i znów będe żyć w błednym kole ..że szpital mnie nie ominie jednak ...strasznie się lękam wszystkiego szelestu dotyku pukania do drzwi ...mam straszne wrażenie i uczucie że to co robie to nie ja jakbym była obcą osobą innąA co gosze głowa nie dopusza myśli pozytywnych
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
Wiem, że te myśli to straszaki tylko ze ja nie czuję leku myśląc o tym a boje się ze to zrobię bo będę miała już dość walki z tą chorobą. Na zasadzie nie reaguje na to bo to straszaki i to wiem ale ile kobieta luźna w udach można nie ragować jak to co jakiś czas wraca. Teraz zepsuło mi urlop . Wyszłam już z kilku dołków w tym 2 poważnych, chodzę na terapie, normalnie funkcjonuję ale jestem tym zmęczona ze co jakiś czas to przychodzi. kobieta luźna w udach ile można... Viktor Divin pomóżcie. Czuję ze jestem blisko odburzenia bo już somatyka na mnie nie działa choć mnie telepie... nie dziwię się temu wiem ze odejdzie, straszaki też przejdą ale kobieta luźna w udach myśl i to spokojna typu: czy ja nadaję się do życia, czy to mnie kobieta luźna w udach opuści kiedyś na zawsze, czy nadaje się na matkę (bp chce miec dziecko z mężem), czy ja wogole powinnam żyć, może bedzie lepiej pożegnać się itp.... no kobieta luźna w udach ile można. Szlak mnie trafia, czuje smutek, wnerwienie, czy takie spokojne myśli to też nerwica....? Wcześniej miałam takie myśli ale wzbudzały lęk a teraz nie.
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
przepraszam na słowo na k.... (kobieta luźna w udach hehe). To wszystko brzmi dziwnie bo nie czuję leku a piszę ze się boję, bardziej obawiam, martwie. Jak zwykle chaotycznie piszę bo tak jest zawsze jak się wyżalam.