
Miałem raz po kofeinie takie jazdy, że myślałem, że umieram, ale to było bardzo dawno temu.
Kolego myślę że nikt z nas nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić czy picie Jacobs Cronat Gold wywołało nadwrażliwość potylicy, czy to po prostu nerwa. Sugeruje pić 2 kawy zamiast 3.Piterek097 pisze: ↑2 lipca 2022, o 19:24Cześć!
Przeczytałem cały wątek - dowiedziałem się kilku ciekawostek![]()
Chciałbym Was zapytać o stosunek dziennego spożycia kofeiny liczonej w miligramach wobec zaburzeń nerwicowych na tle somatycznych i psychicznym (np. atak paniki). Ostatnio zacząłem przyglądać się dziennym nawykom żywieniowym oraz ilości spożywanych suplementów. To część mojej terapii, która ma uchronić moje zdrowie i pomóc w walce z nerwicą. Okazało się, że kawa w rozsądnej ilości wspomaga moją produktywność oraz działa mocno antydepresyjnie (mam zdiagnozowane zaburzenia mieszane: lęk + depresja - przynajmniej tak powiedział psychiatra).
Niestety od mniej więcej 2-3 tygodni odczuwam nadwrażliwość w okolicach potylicy - coś na kształt tępego bólu oraz miewam subtelne, niemal niezauważalne zawroty głowy kiedy nią poruszam. Ciśnienie jest lekko podwyższone, ale nadal w granicach normy. Dodam, że dzieje się to w momencie, gdy rozpoczyna działać kofeina, czyli po 20-30 min od momentu spożycia. Z początku wiązałem to ze zmianą pogody i falą upałów oraz ciśnieniem atmosferycznym.
Piję kawę rozpuszczalną "Jacobs Cronat Gold". Do kubka wsypuję dwie płaskie łyżeczki stołowe (ok. 7g) i zalewam wrzątkiem (bez mleka). Dodaję do tego 2-3 słodzikiPoliczyłem, że dawka kofeiny, którą zawiera taka kawa to możliwie 120-140mg. Zakładając, że piję od dłuższego czasu 2-3 takie kawy dziennie, mogę przekraczać zalecaną dawkę dobową, która wynosi ok. 400mg. Jestem zdziwiony, ponieważ kawę piję od lat i nigdy nie chciałem z niej rezygnować na skutek nerwicy. Przeważnie czuję się po niej dobrze, ale zauważyłem, że po 3 kawie pitej w godzinach popołudniowych dopada mnie nieuzasadniony lęk.
Chciałbym doprecyzować - czy moje objawy wynikają z przedawkowania czy może są typowym, nerwicowym zaburzeniem i występują powszechnie (np. jako tzw. kask neurasteniczny). Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia albo chciałby mi cokolwiek zasugerować - będę bardzo wdzięczny
Dzięki & pozdrawiam wszystkich!
Ja również zaobserwowałem, że wysiłek fizyczny wzmaga we mnie uczucie lęku, tak jakby uczucie lęku było skojarzone z przyśpieszonym biciem serca.psychokropka pisze: ↑25 marca 2013, o 21:18U mnie nerwica objawia się tym w dużej mierze, że przyspieszony puls, każdy wysiłek fizyczny kończy się lękiem