Hej. Od kilku dni mam mega lęk całymi dniami. Wczoraj byłem mega zmęczony więc poszedłem spać i tu nagle lęk " masz lęk więc ni3 możesz wstać z łóżka bo się poddasz, nawet napić się wody " jakoś ten lęk puścił i następny ;
"Nie możesz w dzień leżeć na łóżku jak masz lęk bo tak się ni3nwychodzi z nerwicy i też ogromny lęk że jak się położę bo nie będę miał już sił to się poddam "
Masakra ja wiem że powinienem olac te myśli ale się nie da. Co robić?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jestem w kropce. Pomocy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
idź coś zrobić co lubisz, pograj w coś, na piwo, na bilarda, piłke nożną. Oderwij się od tego.whyisthat pisze: ↑23 lipca 2018, o 10:10Hej. Od kilku dni mam mega lęk całymi dniami. Wczoraj byłem mega zmęczony więc poszedłem spać i tu nagle lęk " masz lęk więc ni3 możesz wstać z łóżka bo się poddasz, nawet napić się wody " jakoś ten lęk puścił i następny ;
"Nie możesz w dzień leżeć na łóżku jak masz lęk bo tak się ni3nwychodzi z nerwicy i też ogromny lęk że jak się położę bo nie będę miał już sił to się poddam "
Masakra ja wiem że powinienem olac te myśli ale się nie da. Co robić?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Po pierwsze musisz zrozumieć, ze wychodzenie z nerwicy to jest proces. Chcielibyśmy żeby po ogarnięciu materiałów z forum leki minęły. Gdyby tak było, nie było by tego forum, a broszurki do wychodzenia z nerwicy byłyby dostępne w aptekach:)
Mi w takich kryzysach pomagała analiza wstecz stanów w jakich byłam, szukania tych schematów i zdania sobie sprawy, ze te myśli są wynikiem zaburzenia. Spróbuj przeanalizować wstecz swoje zaburzenie, nie zauważasz tych samych schematów? Wyciągnij wnioski, ale tak stanowczo. U mnie było tak, ze codziennie musiała być jakaś mysl natrętna, kładłam się spać, wstawałem i była już inna, nieważne jaka, ważne, ze miałam dzień zryty. Zastanów się czy nie ma w tym czegoś dziwnego, ze zawsze musi być coś co zatruwa ci życie? Mi takie stanowcze podejście pomogło przełamać te watpliwosci o wszystko dosłownie. Musisz zmienić podejście na bardziej agresywne względem nerwicy! Chcesz stracić najlepsze lata życie na zadreczanie się takimi głupotami?
Mi w takich kryzysach pomagała analiza wstecz stanów w jakich byłam, szukania tych schematów i zdania sobie sprawy, ze te myśli są wynikiem zaburzenia. Spróbuj przeanalizować wstecz swoje zaburzenie, nie zauważasz tych samych schematów? Wyciągnij wnioski, ale tak stanowczo. U mnie było tak, ze codziennie musiała być jakaś mysl natrętna, kładłam się spać, wstawałem i była już inna, nieważne jaka, ważne, ze miałam dzień zryty. Zastanów się czy nie ma w tym czegoś dziwnego, ze zawsze musi być coś co zatruwa ci życie? Mi takie stanowcze podejście pomogło przełamać te watpliwosci o wszystko dosłownie. Musisz zmienić podejście na bardziej agresywne względem nerwicy! Chcesz stracić najlepsze lata życie na zadreczanie się takimi głupotami?
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Przede wszystkim nie rób sobie presji. Nie mówię, żeby całymi dniami leżeć w łóżku, ale jeśli masz na to ochotę to przeleż pół dnia brz wyrzutów. Później wstań i zrób-cokolwiek. Idź na zakupy, zrób sobie dobrą kawę albo wyjdź na spacer. Nie przrchodźmy ze skrajności w skrajność. Robienie wszystkiego na siłę, bo MUSZĘ, bo inaczej nie wyjdę z lęku jest stawianiem sobie presji. Ja mam lęki, ale przyzwyczaiłam się już do nich, akceptuje, że nie pozbędę się ich w 100%. Zauważ, że nie da się niczego w życiu nie bać. Każdy ma zmartwienia. Masz prawo mieć je i Ty!!! Najważniejsze, żeby lęk nie zawładnął Tobą i nie utrudnił normalnie funkcjonować.whyisthat pisze: ↑23 lipca 2018, o 10:10Hej. Od kilku dni mam mega lęk całymi dniami. Wczoraj byłem mega zmęczony więc poszedłem spać i tu nagle lęk " masz lęk więc ni3 możesz wstać z łóżka bo się poddasz, nawet napić się wody " jakoś ten lęk puścił i następny ;
"Nie możesz w dzień leżeć na łóżku jak masz lęk bo tak się ni3nwychodzi z nerwicy i też ogromny lęk że jak się położę bo nie będę miał już sił to się poddam "
Masakra ja wiem że powinienem olac te myśli ale się nie da. Co robić?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Byłem teraz w mieście samochodem na zakupach z lękiem i panika byłem w jednym sklepie i nie było tego czego chciałem i wracając poczułem się słabo w sensie przeciazony i senny. Fakt ost bardzo mało jem i dużo pale ale poczułem że mam głowę ciężko i to już dało panike myślałem że do domu nie dojadę A miałem jakieś 15 km przed sobą. Byłem po prostu wyczerpanyTove pisze: ↑23 lipca 2018, o 11:16Po pierwsze musisz zrozumieć, ze wychodzenie z nerwicy to jest proces. Chcielibyśmy żeby po ogarnięciu materiałów z forum leki minęły. Gdyby tak było, nie było by tego forum, a broszurki do wychodzenia z nerwicy byłyby dostępne w aptekach:)
Mi w takich kryzysach pomagała analiza wstecz stanów w jakich byłam, szukania tych schematów i zdania sobie sprawy, ze te myśli są wynikiem zaburzenia. Spróbuj przeanalizować wstecz swoje zaburzenie, nie zauważasz tych samych schematów? Wyciągnij wnioski, ale tak stanowczo. U mnie było tak, ze codziennie musiała być jakaś mysl natrętna, kładłam się spać, wstawałem i była już inna, nieważne jaka, ważne, ze miałam dzień zryty. Zastanów się czy nie ma w tym czegoś dziwnego, ze zawsze musi być coś co zatruwa ci życie? Mi takie stanowcze podejście pomogło przełamać te watpliwosci o wszystko dosłownie. Musisz zmienić podejście na bardziej agresywne względem nerwicy! Chcesz stracić najlepsze lata życie na zadreczanie się takimi głupotami?
Reap what you sow!