Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jestem załamana, prosze o pomoc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 9 listopada 2016, o 21:17
Cześć, jakiś czas temu pojawiła sie u mnie bardzo silna derealizacja. Uczucie snu na jawie jest wyjątkowo realistyczne, myśle że ma to też związek z tym, że jako dziecko miałam bardzo barwne i realistyczne sny. Razem z pojawieniem sie tego uczucia derealizacji z "pomocą" przyszła też moja nerwica i zaczęła mi podpowiadać przeróżne wyjaśnienia dlaczego czuje sie tak, a nie inaczej. Pierwszą natrętną myślą było to, że może sobie wszystko "wymyśliłam a świat nie jest realny tylko jest tej mojej wyobraźni wytworem". Trwało to kilka dni ale po tych kilku dniach wmawiania sobie na siłe, ze to przecież nie składa sie do kupy myśl odeszła. Na jej miejsce przyszła faza na depresje i schizofrenie która trwała kolejne kilka dni. To też moja logika potrafiła zwalczyć i niestety od 3 dni dręczy mnie już coś czego kopletnie nie jestem w stanie racjonalnie i logicznie wytłumaczyć. W pewnym momencie pomyślałam sobie że to wszystko jest jak koszmar (moja obecna sytuacja) i to moja nerwica swietnie podchwyciła i zaczęło sie "a co jeśli to sen" "a jeśli to wszystko Ci sie sni" "dlatego tak dziwnie sie czujesz" "może to sen z którego nie możesz sie obudzić" i te natrętne myśli kompletnie mnie znokautowały. Jest to tak idealna myśl natrętna że nie dość że boje sie ze jej nie zwalcze to w pewnym momencie sama w to uwierze i to mnie najbardziej przeraża. Że kiedyś uwierze że to prawda, że to wszystko jest snem. Nie potrafie w żaden logiczny sposób obalić tej myśli i jest to dla mnie koszmar, błagam pomóżcie, czuje sie tak jakbym była na skraju szaleństwa. Czy ktoś z was, mial kiedys faze "na sen" i wyszedł z tego?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
To bardzo częsta myśl w stanach lękowych. W innym poście napisałaś, iż miałaś wiele jazd z rozmaitymi myślami. To jest taka sama myśl, nie ma sensu jej obalać a zrozumieć skąd wynika i przepuszczać.
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
Nie czytaj więcej o schizofreniach
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
Nie czytaj więcej o schizofreniach

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
Cześć, też mam dd od jakiegos czasu. Ta myśl niezle mnie dobijała przez ostatnie pare tygodni. Co jezeli to wszystko nie istnieje, jaka jest prawda o świecie itp. Widzisz, kiedy nie miałaś zaburzenia, nie kwestionowałaś swojego fizycznego istnienia, a nawet jeśli, to nie zamartwiałaś sie tym pewnie tak bardzo jak teraz. Przy dd to nie dziwne - masz dziwne mysli egzystencjalne, do tego po prostu swiat tak wygląda nierealnie. Można sie niezle przestraszyć. Jednak klucz do zrozumienia tkwi w tym, że nie możesz za pomocą racjonalnych argumentów obalić irracjonalnych myśli. Nawet jeśli byś probowała, to w ten sposob bedzie ci ciężko pozbyć sie tych myśli w stanach lękowych. Trzeba po prostu zaakceptowac to, czym są, czyli wytworami zlęknionego umysłu. I po jakimś czasie znikną jak podejdziesz do nich z głową.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 9 listopada 2016, o 21:17
Dzieki Astronom, nie przeraża mnie sama mysl, przeraża mnie, ze czasem wydaje mi sie, ze w to wierze/ze moge w to uwierzyć, ze to moze byc prawda bo przeciez odczucie derealizacji jest tak bardzo rzeczywiste, a ta mysl tak dobrze to tłumaczy. Wiem, ze derealizacja nie zniknie dopóki bede karmiła swój umysł lękiem. Jakie ścieżki myślowe można stosować, jakie dialogi? Dzisiaj sobie pomyslałam, "dobra okej, niech Ci bedzie, sni mi sie to wiec dalej, obudź sie, czekam" byłam juz strasznie zirytowana ta myślą. I od razu pomyslałam, no brawo, juz jestes totalnym świrem, zaraz bedziesznpewna ze Ci sie to sni i przestaniesz sie myć i wstawać z łóżka. Akceptuje se mam derealizacje, przykry jest to stan ale trzeba żyć dalej, natomiast tych myslichyba nie jestem w stanie ogarnąć