Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
co to jest?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Dlaczego szukasz dalej? Po co dokładasz nowe objawy. Ustal sobie, że masz nerwicę i nie szukaj dalej. Nie krzywdź się i nie kieruj się myślami lękowymi tylko postępuj zgodnie z materiałami na forum. Da się z tego wyjśc tylko zacznij działać, bo bez tego będziesz więźniem swojego stanu emocjonalnego.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Świeżak na forum
- Posty: 8
- Rejestracja: 10 kwietnia 2016, o 13:33
No tak. W końcu to forum dla nerwicowców. Więc musze ją mieć....
-- 30 kwietnia 2016, o 19:53 --
Czuję się jak upośledzony umysłowo. Uczucie tego, że jestem w jakimś snie (być może jest to dd) jest tak potężne i przytaczające, że blokuje mi myślenie. Nie wyszukuję nic nowego. Ten stan trwa i nawet nie wiem czy się nie pogłębia...A to że nie odczuwam bólu, który podobno w depresji jest odczuwany mocniej, to pewnie mi się wydaje. I dlaczego po niesieniu zakupów (których sam nie robię) drży mi cała ręką a nie czuję by choć troszkę bolała...? Dla forumowiczów to będzie. Nerwica. Dla psychiatry depresja. A znaczenia to nie ma żadnego, bo stałem się niezdolny do samodzielnego życia...
-- 30 kwietnia 2016, o 19:53 --
Czuję się jak upośledzony umysłowo. Uczucie tego, że jestem w jakimś snie (być może jest to dd) jest tak potężne i przytaczające, że blokuje mi myślenie. Nie wyszukuję nic nowego. Ten stan trwa i nawet nie wiem czy się nie pogłębia...A to że nie odczuwam bólu, który podobno w depresji jest odczuwany mocniej, to pewnie mi się wydaje. I dlaczego po niesieniu zakupów (których sam nie robię) drży mi cała ręką a nie czuję by choć troszkę bolała...? Dla forumowiczów to będzie. Nerwica. Dla psychiatry depresja. A znaczenia to nie ma żadnego, bo stałem się niezdolny do samodzielnego życia...
-
- Świeżak na forum
- Posty: 1
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 10:00
Myślę, że większość zaburzonych miało okres(y), że tak o sobie myślało... Mam 28 lat i mieszkam z rodzicami, mimo że pod koniec studiów czułem się niczym samodzielny król życia. Nie wróciłem do domu z powodów ekonomicznych, tylko (niespodzianka) przez nerwicę (zaczęło się od derealizacji). Pracuję, ale również czuję się totalnie niezdolny do samodzielnego życia, bo jak myślę że po pracy miałbym jeszcze zajmować się wszystkimi obowiązkami to masakra. Rodzice wyjechali parę miesięcy temu na 3 tygodnie i to był koszmar - większość na L4/urlopie, wieczory z alkoholem żeby choć na chwilę poczuć się trochę lepiej. O dbaniu o zdrową dietę mogłem zapomnieć, nie miałem na to siły, a to tylko potęgowało lęki („tak zaniedbujesz swoje ciało, na pewno się wyniszczasz i wykańczasz” - przykład nerwicowej myśli). Kobiety nie mam, bo jak tu regularnie się z kimś spotykać i miło spędzać czas?deepmario pisze:A znaczenia to nie ma żadnego, bo stałem się niezdolny do samodzielnego życia...
Większość została tu powiedziana, więc nic odkrywczego nie dodam. Ale polecam Ci serdecznie przesłuchać nagrania „Odburzanie wedługo DivoVica”, myślę, że znajdziesz tam dużo otuchy. Im szybciej to zrobisz tym lepiej. Bądź dla siebie wyrozumiały, nie „łajaj” się, że „powinieneś być silnym i odpowiedzialnym ojcem rodziny”. Twój stan emocjonalny się pogorszył i masz prawo (tymczasowo!) nie być taki sprawny jak dawniej. Tak, też patrząc na „dawnego siebie” nieraz płaczę nad tym, co się ze mną stało. No ale cóż... Idę dalej. Może kiedyś spojrzę w przeszłość na obecny czas i zamiast łez pojawi się uśmiech.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szybkiego odburzenia.
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Wiem jak to jest czuć się niezdolnym do samodzielnego życia.
Po tym jak po raz pierwszy poczułem co to nerwica (wtedy jeszcze nie wiedziałem co to znaczy, czym jest depersonalizacja i reszta objawów) też tak się czułem.
Kiedy moja dziewczyna wyjeżdżała na obozy (jako instruktor) przenosiłem się do mamy. Czułem się niezbyt dobrze z tym, że wracam do domu rodzinnego ale po prostu wtedy czułem się tam bezpieczniej.
Teraz, pomimo upływu czasu dalej potrafi cholernie dokopać (za każdym razem mam wrażenie, że jeszcze mocniej) ale mimo wszystko się nie daję i robię co mogę by już tak się nie dać - samodzielnie, chociaż lekko nie jest.
Wiedzcie, że może być lepiej i że JESTEŚCIE W STANIE ŻYĆ SAMODZIELNIE. Moja pani psycholog powiedziała ostatnio coś bardzo fajnego - "Nerwica to tylko stan przejściowy. To nie stan na całe życie"
I tego wyjścia sobie i Wam życzę.
Po tym jak po raz pierwszy poczułem co to nerwica (wtedy jeszcze nie wiedziałem co to znaczy, czym jest depersonalizacja i reszta objawów) też tak się czułem.
Kiedy moja dziewczyna wyjeżdżała na obozy (jako instruktor) przenosiłem się do mamy. Czułem się niezbyt dobrze z tym, że wracam do domu rodzinnego ale po prostu wtedy czułem się tam bezpieczniej.
Teraz, pomimo upływu czasu dalej potrafi cholernie dokopać (za każdym razem mam wrażenie, że jeszcze mocniej) ale mimo wszystko się nie daję i robię co mogę by już tak się nie dać - samodzielnie, chociaż lekko nie jest.
Wiedzcie, że może być lepiej i że JESTEŚCIE W STANIE ŻYĆ SAMODZIELNIE. Moja pani psycholog powiedziała ostatnio coś bardzo fajnego - "Nerwica to tylko stan przejściowy. To nie stan na całe życie"
I tego wyjścia sobie i Wam życzę.