Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co mi jest?

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
10eliza10
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 2 listopada 2024, o 14:35

2 listopada 2024, o 16:03

Dzień dobry. Mam 13 lat i znalazłam tą stronę przeszukując internet, nie umiem posługiwać się tą stroną i nie wiem czy pisze teraz w dobrym miejscu, ale zdecydowałam się tutaj napisać o tym co mnie męczy, bo jestem już naprawdę zmęczona i nie wiem co dalej mam robić. Bez przerwy męczą mnie różne wydarzenia z przeszłości, ale powiem od początku. Moja mama rozstała się z moim tatą, z tego co wiem byłam nie planowanym dzieckiem, ostatni raz widziałam mojego tatę gdy miałam około 5 lat, od tamtej pory nie widziałam go ani razu i wiem tyle że nie płaci na mnie alimentów. Wychowałam się z mamą i rodzicami mojej mamy. Z tego co widziałam wtedy mogę powiedzieć że moja mama nie miała z nimi dobrej relacji, z resztą dalej nie ma. Cały czas się kłócili, pamiętam też że mój dziadek nawet podnosił rękę na moją mamę. Oboje mieli problemy z agresją :// Głównie wychowała mnie babcia, ponieważ dziadek i mama chodzili do pracy. Pamiętam dalej jak moja mama nie raz mnie szarpała albo groziła mi że skoczy z mostu, albo pójdzie na dwór i powiesi się na drzewie. Strasznie się wtedy bałam tego co mówiła. Pamiętam też, że moja mama umawiała się z różnymi mężczyznami, ale nie pamiętam tego dobrze. Z jednym z nich zaczęła szarpać się w aucie i musiałam biec po pomoc do najbliższego sklepu. A drugiego pamiętam tylko z tego, że moja mama pojechała do jego domu gdzie zaczęli krzyczeć i kłócić się, rozbili wtedy szybę. Nie pamiętam bardzo dużo z mojego dzieciństwa, ale większość moich wspomnień zatapia się w tym że cały czas nie mogłam zrozumieć dlaczego mój biologiczny tata mnie zostawił. Pamiętam jak okropnie się czułam gdy w przedszkolu albo w szkole wszyscy zawsze mogli przyprowadzić swoich ojców, a ja nie mogłam. Dalej się tym zamęczam. Gdy miałam 7 lat moja mama znalazła sobie partnera, mojego ojczyma. Byłam w szoku bo wszystko stało się tak szybko, zmieniłam całe życie z dnia na dzień. Ale wtedy dalej były kłótnie, bo moi dziadkowie nie chcieli żeby moja mama była z moim ojczymem. Cały czas były przez to problemy rodzinne. Rok później dowiedziałam się że nagle moja mama jest w ciąży z moją siostrą. Od początku mówiłam do mojego ojczyma po imieniu, ale wtedy powiedzieli mi, że mam mówić do niego tato, bo co moja siostra pomyśli sobie gdy urośnie. Podczas ciąży mojej mamy pamiętam że mój ojczym ją zdradził. Była cała noc krzyku, to było dla mnie traumatyczne, ciągle czymś rzucali. Potem nagle wszystko ucichło i było jakby w normie, ale dla mnie nie było. Teraz mogę powiedzieć że mój ojczym zdradził moją mamę już 6 razy, ale ona dalej z nim jest. Już 6 lat mieszkam z nim, ale ja dalej nie czuję się przy nim dobrze. On ma problemy z alkoholem, ciągle coś pije i wszędzie są butelki poukrywane po szafkach. Raz tak się pokłócili, ze wybił szybe a mojej mamie leciała krew. On też miał problemy z agresją jak moja mama. Nienawidzę mojej rodziny za to wszystko, bo z każdym dniem widzę coraz bardziej że jest tu pełno narcystycznych, uzależnionych albo agresywnych osób. prawie rok temu trafiłam do szpitala po próbie samobójczej która się nie udała. Byłam wtedy w głębokiej derealizacji. Moja mama była na mnie wściekła, straszyła mnie sądem, mówiła że ona nie chce takiej córki i odda mnie do mojego ojca. To nie pierwszy raz gdy tak mówiła, ponieważ od 3 lat zmagam się z samookaleczaniem przez które też mną gardziła. Na oddziale nie było okej, chciałam jechać do domu, ponieważ mój psychiatra naśmiewał się ze mnie i mówił że to nastoletni bunt. Nie wiem czy to bunt, ale jestem tym zmęczona i chciałabym żeby to wszystko się skończyło. Ciągle czuję się zagrożona, czuję że nigdy w życiu nie czułam się bezpiecznie. Cały czas myślę o samobójstwie, nie umiem przestać. Przez to nie umiem się skupić na nauce ani na niczym, nie zdaje narazie klasy i nawet nie czuję obowiązku do zycia, bo skupiam się tylko na tych myślach. Dzisiaj w nocy miałam nasilone myśli i chciałam przedawkować moje leki, ale powstrzymałam się. Jednak dalej czuję się okropnie, czuję się zagubiona, czuję obrzydzenie do siebie i ciągle czuję lęk. Ponad rok temu zostałam zdiagnozowana z depresją, a kilka miesięcy temu z zaburzeniami obsesyjno kompulsywnymi. Chodzę na psychoterapię i do psychiatry, zażywam też asentre 200 mg na dobę. Ale nic mi nie pomaga. Do tego mam ciągłe wahania nastroju. Ciągle jestem zła, jestem agresywna i nie umiem się opanować, chce mi się płakać i nie mam na nic siły, albo wręcz przeciwnie, wpadam w euforię. Z sekundy na sekundę umiem zacząć wyzywać innych po tym jak dopiero byłam miła, a potem tego żałuję. W szpitalu poznałam również chłopaka który mi się spodobał, przez niego zaczęłam palić papierosy i nakręcał mnie do samookaleczeń. Nie miałam siły i się od niego odcięłam, ale czuję w sobie jeszcze większą pustkę. Nie wiem co mam zrobić, więc piszę tutaj. Też nie wiem gdzie szukać pomocy, a dokładniej nie mam już siły, bo skorzystałam z wszystkiego i nie czuję się lepiej, tylko gorzej. Co mam ze sobą zrobić?
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

5 listopada 2024, o 21:03

Masz depresję.
Zmień psychiatrę i leki, bo Ci nie pomagają. Psychiatra naśmiewał się z Ciebie = debil.
Powiedz komuś o myślach s. Np. psychoterapeucie.
Postaraj się zdać szkołę. Jeszcze tylko 2 lata i potem będziesz mogła np. iść do szkoły poza miastem by wyrwać się z domu.
F40.1
kigam22
Nowy Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 31 października 2024, o 20:47

6 listopada 2024, o 10:01

116111 telefon zaufania, jeżeli jesteś w kryzysie zadzwoń.
ODPOWIEDZ