Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co mi jest? LEK, DEPRESJA, DEPERSONALIZACJA?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
gallop
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 13:30

28 stycznia 2015, o 13:41

Witam!
Mam na imie Magda i mam 20 lat.
Otoz piszedo Panstwa z takim problemem, od okolo 1,5 roku, nie czuje sie soba... Dawna dziewczyna, ktora byla zawsze szczesliwa, zawsze optymistycznie nastawiona do wszystkiego i z poczuciem humoru, dzisiaj juz w sumie nic po tym nie pozostalo. :(
Moja historia zaczela sie tak, ze po 3 letnim zwiazku z chlopakiem rozstalismy sie, przezylam to bardzo i w ogole tesknilam... Pozniej mialam rowniez chlopaka, ale napewno nie kochalam go tak jak tego pierwszego. Dodam jeszcze, ze jak mialam 15 lat zmarla moja mama, a moj tata zalozyl rodzine i sie ode mnie odsunal, ale potrafilam z tym zyc i pogodzilam sie z tym. Kiedys zapalilam marihuane, palilam ja w sumie raz na jakis czas i nigdy mi nic nie bylo, zawsze smiech, relaks... Pewnego razu po paleniu na drugi dzien, mialam takie jakies natretne mysli apropos mojego bylego chlopaka, ale nie laczylam tego z marihuana. I tak powolutku zaczelo sie lekkie przygnebienie, myslalam, ze to zwykla chandra po rozstaniu, ale to sie nasilalo i nasilalo. Zaczely sie czytanie po forach i internecie roznych chorob i przypisywanie ich do siebie. Nie wiem co mam zrobic, bo nie czuje sie soba... Mam w srodku jakis wielki lek, nie potrafie normalnie rozmawiac z ludzmi, izoluje sie, nie umiem nawet rozmawiac z rodzina, stresuje sie... Ciagle mysle, analizuje co mi dolega, czy jest to uleczalne... 98% moich mysli skupia sie na tym... Nie wiem JUZ czy to OD marihuany, czy przez jakies traumy...
Czuje sie jakbym sie doslownie URWALA Z KOSMOSU! :( Mam full mysli egzystencjanych typu: " po co my wgl istniejemy ", " ludzie sie ucza, pracuja, ale po co skoro wszyscy umrzemy " i inne ... :( to jest straszne! Nigdy tak nie mialam tylko zylam sobie spokojnie i tu nagle takie cos... Nawet nie wiem jak to nazwac...Mam wrazenie jakby wszyscy ludzie byli jacys obcy i dziwni, jak kosmici... Jak przechodze obok nich zastanawiam sie czy ktos ma moze tak jak ja.. O czym oni mysla... Jak to jest, ze wszyscy rozmawiaja tak sobie swobodnie i sie smieja, a ja nie moge, tylko ciagle analizuje swoj stan i sie tak strasznie spinam w trakcie rozmowy... Nie umiem juz z NIKIM rozmawiac... No straszne to jest... Nie chce miec juz tego :(
Bardzo prosze o pomoc...
Pozdrawiam!
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

28 stycznia 2015, o 13:58

Witaj na forum :)

Ogólnie to wszystkie objawy , które opisałaś w poście takie jak ta obcość do innych ludzi, poczucie, że jest się jakaś inną osobą, lęki , smutki etc to są objawy nerwicy i derealizacji. Polecam poczytać sobie nasze forumowe artykuły i posłuchać nagrań, które kompleksowo opisują te stany. Musisz wiedzieć, że jesteś w stanie zaburzonych emocji i nic realnie fizycznie Ci nie dolega. Zaprzestań wyszukiwania chorób w Internecie. Oczywiście warto sobie zrobić podstawowe badania typu morfologia i ekg aby mieć pewność. Postaraj się ignorować swoje lękowe myśli i jeśli masz np. ataki paniki czy inne objawy somatyczne ze strony nerwicy to nie nadawaj im takiej wartości i nie skupiaj się na nich 24 h na dobę. Dodatkowo jeśli chodzi o tą derealizację, to jest to taka obrona umysłu przed tym ciągłym lękiem i smutkiem i umysł będzie potrzebował trochę czasu aby te wszystkie emocje i Twoja niezaburzona percepcja wróciły na swoje miejsce. Mimo, że te stany są takie dziwne i straszne to mijają jak umysł się uspokoi i jak trochę się nad sobą popracuje. Najważniejsze jest aby się na tym tak nie skupiać, a przekierować swoją uwagę na sprawy życia codziennego. Nie jest to tak , że dostałaś tej nerwicy, bo sobie zapaliłaś. Te negatywne emocje gdzieś tam już w Tobie tkwiły i ta marihuana mogła być jakimś czynnikiem wyzwalającym, jednak te stresy gdzieś się w Tobie kumulowały i Twoja bariera na stres została przekroczona.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

28 stycznia 2015, o 14:01

po prostu jest to nerwica , wiele osób ma taki sam początek , szukanie sobie chorób itp .
masz teraz zadanie musisz poczytać artykuły jakie są na forum żeby wiedzieć czemu tak jest , no i stosować sie do tych rad i wskazówek :)
może postaraj sie o kontakt ze swoim byłem moze to jakoś dobrze wpłynie na ciebie w pozytywny sposób ^^
"Wola psychiki daje wyniki"
gallop
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 13:30

28 stycznia 2015, o 17:26

Dzieki wielkie za odpowiedz!!! :)

A czy takie cos mija? Nigdy tak nie miajam, takiej obcosci do ludzi i poczucie, ze jestem inna od wszystkich...
Zawsze mialam wrazenie, ze depreche ludzie sobie wkrecaja , a nie ze jest to choroba no i teraz sama sie przekonalam :(
Trwa to u mnie juz spory czas... Tylko, ze wszystko z czasem sie nasilalo...
Czemu moj umysl po wsumie takim dlugim czasie jest w takim stanie awaryjnym?
Dodam, ze caly czas odczuwam jakis irracjonalny lek i stres, a nie mam nawet powodu do denerwowania...

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

28 stycznia 2015, o 17:51

Ja to tobie na poczatek polecam spis-tresci-autorami-t4728.html
W tym temacie jest spis tresci wpisow bardzo ciekawych i dajacych wiele odpowiedzi.
Na sam poczatek przeczytaj sobie reakcja walcz badz uciekaj i o mechanizmie lekowym :)

Co do nie czucia sie soba to znowu polecam:
artykuly-forum-o-derealizacji-i-deperso ... t4539.html

:) Wszystko mija, mnie minelo calkiem :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

28 stycznia 2015, o 19:19

Magdzia czytaj co tam podali i nie martw się, to przechodzi:)
Ja też miałam te myśli w derealizacji, dokładnie te same;)
:friend:
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
gallop
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 13:30

28 stycznia 2015, o 22:06

jejku jestescie kochani, dziekuje za wsparcie :friend:
ciesze sie , ze jeszcze ktos mial tak jak ja...
kurde mialam takie wrazenie, ze jeszcze nikt tak nie mial tylko ja i jakas nowa choroba powstala ;p

zaraz wszystko poczytam, dziekuje jeszcze raz! cmok
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

30 stycznia 2015, o 21:38

Tez tak mam jak Ty. Wiele w zyciu przeszlas, mysle, ze gdzies jakies emocje nie potrafia znalezc ujscia ..ze przeroslo Cie to wszystko i sie odcielas od przezywania.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

30 stycznia 2015, o 22:13

I zapamiętaj! - to przechodzi ;)
Z odpowiednim podejściem, wdrażanie rad forumowych szybko się z tym uwiniesz ;)

Och, a myśli - po co cokolwiek robić jak i tak umrzemy są akurat u mnie na topie :^
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
diobol324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 23:53

4 lutego 2015, o 12:39

F41.1
Jakiś antydepresant i psychoterapia.
ODPOWIEDZ