Fobius pisze: ↑28 czerwca 2021, o 18:51
Peiper, dzięki za odpowiedź. Ciężka sprawa, bo prawie całą dobre masz tam na dole nie wiadomo co. Idziesz sobie ulica, widzisz jakiegoś zioma albo dziecko (mam też pocd) i nagle się nasila. Nawet przy moim ojcu. Xd
Dlatego w takim momencie musisz działać świadomie, to że wiesz, to fajnie, wyrób sobie świadomość że to wszystko od nerwicy, ryzykuj, świadomie wystawiaj się na czynnik pobudzający, zaakceptuj że to jest, daj temu być bo i tak nic z tym nie zrobisz, w sensie nagle nie zniknie cały ten śmietnik, ale świadomość i akceptacja, takie bez zastanowienia, po prostu, tu i teraz. Za którymś razem będziesz dostrzegał różnicę na plus i wtedy sobie to cementuj. Świadome działanie jest cięzkie i męczące, ale tylko tak możesz wpłynąć na podświadomość i zacząć działać automatycznie, bez tego cyrku
Peiper pisze: ↑28 czerwca 2021, o 15:21
Ciężkie ale do ogarnięcia xD musisz to zaakceptować xD też tak mam. Ogólnie przyzwyczailem się do tego gów..

. Prawie codziennie jakbym miał,, nie wyleczonego zęba" co od czasu do czasu zaboli
To że się przyzwyczajasz to dobrze, bo tu chodzi o akcpetacje obecnego stanu, a z tym muszę to właściwie nie do końca, tu trzeba bardziej chcieć, bo właściwie nie ma innego wyjścia, ale to również musi być świadome. Jak zaczniesz to w pełni akceptować i pozwolisz temu być, tyle ile sobie chce, Ty masz to w nosie, bo masz własne życie, skupiasz się na nim, ale świadomie pozwalasz na objawy, raz, drugi, trzeci dasz się wkręcić, ale za którymś już razem, coś się zacznie zmieniać.
Poczytajcie i posłuchajcie sobie o akceptacji i przyzwoleniu tu na forum i yt, zarówno tematy z nerwicy lękowej jak i OCD, bo reakcje i działanie organizmu są podobne. Trzeba sobie na to wszystko pozwolić, z pełna świadomością, ale będzie wiedzieć też że to tymczasowe, ale póki nie ustąpi, to wyjebane, niech sobie będzie, wy róbcie swoje, a zaburzenie swoje, uwierzcie że to w końcu wy wygracie
