Witam, czy może mi ktoś wyjaśnić moje zachowanie względem czytania o chorobach? Wiem, że nie mogę tego robić, bo jestem hipochondrykiem i zaraz coś sobie wkręce, dlatego od dłuższego czasu nie czytam i jest całkiem niezle ale mam pewien problem....
Kiedyś czytałem wszystko jak leci, wszędzie pokrywały się objawy, nerwica niczczyla mnie od wewnątrz, dlatego wziąłem się za siebie i przestałem czytać i objawy ustały.
Teraz po dłuższym czasie i w dobie koronawirusa nie ma co liczyć na lekarzy i mam tak, że jak chce cos przeczytac, to panicznie się tego boję i po pierwszych dwóch zdaniach zamykam stronę. Normalnie że skrajności w skrajność. Wcześniej czytałem, teraz boję się czytać. To nie jest normalne prawda?
Poza tym panicznie boję się hiva. Znam geneze tego lęku, mianowicie jakies 15 lat temu miałem ryzykowny seks podczas którego pękła gumka. Jak się później okazało koleżanka dawała na prawo i lewo bez zabezpieczenia. To zdarzenie tak silnie na mnie wpłynęło, że od tego czasu badalem się kilka razy mimo, że nie uczestniczę w ryzykownych akcjach. Przed staraniami o dziecko badalem się zarówno ja jak i partnerka i wszystko było ok a mnie dziś boli coś pod zuchwa, prawdopodobnie węzeł może od alkoholu, bo wczoraj wypiłem 3 piwka albo od pryszcza, który buduje mi się na brodzie prawdopodobnie od maseczki i już niepokój czy to czasem nie hiv. Kiedyś tak miałem, że w jaki artykuł bym nie wszedł, to wszędzie był hiv i aids. Jestem normalnie uczulony na te slowa i nie wiem jak sobie z tym poradzić? Wiem, nie czytać ale ostatnio czytałem jakiś artykuł w necie i nagle z bomby słowo hiv, normalnie jakby to za mną chodziło, jakbym wywolywal to. Miał tak ktoś? Jak wymazać to z pamięci tak by nie dreczylo całe życie? Poza tym jest przecież wiele cięższych chorób......
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Hipochondria czy co to?
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Samym zaprzestaniem czytania nie nauczysz się porzucać kontroli. Na pewne rzeczy trzeba naumieć się ryzykować, niestety. Jestem zdania, że bez tego często odburzyć się całkiem nie da. Masz kulke na brodzie i myśl, że to hiv...trzeba poddać więc tą obawę, wtedy na słowa przestaniesz tak reagować. Jeśli będziesz chciał poczytaj wpisy victora o ryzykowaniu i historię. W zasadzie wszystko tam jest jasne. Ale jeśli chcesz mnie spytać, ale jak pogodzić się ze straszną chorobą...to czytaj to wszystko aż zrozumiesz, że masz wybór...albo się godzisz albo nią nakręcasz.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
Dziękuję za odpowiedź, pół nocy czytałem o ryzykowaniu i historię Wiktora, mam straszny mętlik w głowie. Za kilka dni znowu muszę to przeczytać, to bardzo cenny materiał ale też niezwykle trudny do wdrożenia. Nie rozumiem sensu słowa akceptacja, ponieważ wiem że mam nerwicę, może nie wszystkie somaty z nią związane, bo to tez potrafię już odróżnić ale akceptuje ją i robię wszystko aby z tego wyjść ale to wciąż za mało. Mam przewlekłe zapalenie zatok albo alergię, co lekarz to inna diagnoza. Cały czas chrząkam i leje się po ścianie gardła, nie mogę sobie z tym poradzić, do tego wczoraj wywaliło mi węzeł podżuchwowy i znowu klębią się dziwne myśli. Do lekarza teraz nie pójdę, telerozmowa to pic na wodę, nie wiem co robić? Wiem, że nakręcanie tylko pogorszy sytuację ale jakie mam wyjście? Nie czytam nic już w internecie, w ogóle powinni wyłączyć te strony z objawami i chorobami, po co to komu..... Teraz skupiam się na tym węźle, rozkminiam skąd to się wzięło i kiedy zejdzie, do tego mam jeszcze chorą sytuację w domu, co dodatkowo potęguje aktualną sytuację, nie śpię po nocach, w dzień osowiały. Źle się dzieje, czuje że tracę cel życia..... Co mogłoby mnie podnieść?dankan pisze: ↑28 kwietnia 2020, o 01:05Samym zaprzestaniem czytania nie nauczysz się porzucać kontroli. Na pewne rzeczy trzeba naumieć się ryzykować, niestety. Jestem zdania, że bez tego często odburzyć się całkiem nie da. Masz kulke na brodzie i myśl, że to hiv...trzeba poddać więc tą obawę, wtedy na słowa przestaniesz tak reagować. Jeśli będziesz chciał poczytaj wpisy victora o ryzykowaniu i historię. W zasadzie wszystko tam jest jasne. Ale jeśli chcesz mnie spytać, ale jak pogodzić się ze straszną chorobą...to czytaj to wszystko aż zrozumiesz, że masz wybór...albo się godzisz albo nią nakręcasz.