Hej , witam wszystkich. Fajnie , ze znalazlam to forum . Wczoraj odkrylam materiały Viktora i Hewada i zobaczylam światełko w tunelu.
Ja pochodze z rodziny DDA , ojciec pił , a mama jeździla na babki do niemiec. Wiec wychowal mnie pijany ojciec . Mysle , ze wtedy nabawilam sie nerwicy , szczegilnie jak przychodzil w nocy pijany i darl pape calą noc. Duzo tego bylo , nie bede sie rozpisywac . Sama jestem uzalezniona, 9 lat tezeźwa , ale niestety caly czas z wewnetrznym niepokojem . Przez ostatnie 3 lata bardzo duzo przeszlam , choroba mamy , moja , ukonczenie szkoly , prawko , wyprowadzka, no i zaczely sie ataki paniki . W marcu mialam faze na leki , probowalam 6 rodzajow. Moj organizm tego nie toleruje . Po amitryptylinie , dostalam takiego ataku , ze mnie karetka zabrala , uspokoili mnie lekami , ale rano juz nie bylam sobą. Mysle , ze ten szok zapoczątkowal u mnie odrealnienie. Dziwnie widze , kreci mi sie w glowie , rusza mi sie cos za czolem lub za oczami, czasem jest ok , ale czasem tragedia . Okropne bole glowy . Ciągly lęk odczowam , czasem moze jest lzejszy , ale czasami nieda rady wytrzymac. Takie uczucie żalu z lękiem. Duzo leże, jestem na chorobowym .
To tak w skrocie , chcialam sie troche przedstawic , napisac cos o sobie . Pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Hejka , chcialam sie przedstawic
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 2 lipca 2023, o 01:07
No cześć!
Milo Cię poznać. U mnie z okresem wychowania bylo tak samo. Do tego jeszcze mama tez pracowala u babek w niemczech. Dwa lata temu zaczalem kuracje Escipranem i podzialalo. Do tego sluchalem wykladów o nerwicy na Youtube i czlowiek nabral pewnosci.
Lęki znowu wkroczyly do mojego zycia (ostatni mialem dzisiaj), ale warto pochlaniac sie zyciem a nie objawami. Z ofiary musisz stac sie wojownikiem. To Ty rozdajesz karty, ty decydujesz jak sie czujesz a nie choroba, ktora ma za zadanie ciągle utrzymywac w stanie napięcia i zagrożenia. Potrzeba czasu. Czas jest najwazniejszy.
Zeby doszly lęki do Twoich objawow to musialo duuuuuzo czasu minac i duzo musialo sie stac, wiec zanim to minie tez potrzeba czasu i rzeczy ktore cie z tego wyciagna. Najwazniejsze jest zawładnienie swoimi myslami. Przestan cisnąć do swojej glowy najgorsze scenariusze, a powtarzaj sobie ze wszysko bedzie ok.. ze z tego wyjdziesz, ze to mija i minie napewno. Jak powtorzysz to 1000 razy to mozg podswiadomie w to rzeczywiscie uwierzy, tak jak teraz wierzy ze jest fatalnie i musi cie ratowac (ataki paniki).
Bedzie dobrze. Na pewno.

Lęki znowu wkroczyly do mojego zycia (ostatni mialem dzisiaj), ale warto pochlaniac sie zyciem a nie objawami. Z ofiary musisz stac sie wojownikiem. To Ty rozdajesz karty, ty decydujesz jak sie czujesz a nie choroba, ktora ma za zadanie ciągle utrzymywac w stanie napięcia i zagrożenia. Potrzeba czasu. Czas jest najwazniejszy.
Zeby doszly lęki do Twoich objawow to musialo duuuuuzo czasu minac i duzo musialo sie stac, wiec zanim to minie tez potrzeba czasu i rzeczy ktore cie z tego wyciagna. Najwazniejsze jest zawładnienie swoimi myslami. Przestan cisnąć do swojej glowy najgorsze scenariusze, a powtarzaj sobie ze wszysko bedzie ok.. ze z tego wyjdziesz, ze to mija i minie napewno. Jak powtorzysz to 1000 razy to mozg podswiadomie w to rzeczywiscie uwierzy, tak jak teraz wierzy ze jest fatalnie i musi cie ratowac (ataki paniki).
Bedzie dobrze. Na pewno.
-
- Gość
Witaj dobrze że jesteśElla K pisze: ↑10 lipca 2023, o 14:48Hej , witam wszystkich. Fajnie , ze znalazlam to forum . Wczoraj odkrylam materiały Viktora i Hewada i zobaczylam światełko w tunelu.
Ja pochodze z rodziny DDA , ojciec pił , a mama jeździla na babki do niemiec. Wiec wychowal mnie pijany ojciec . Mysle , ze wtedy nabawilam sie nerwicy , szczegilnie jak przychodzil w nocy pijany i darl pape calą noc. Duzo tego bylo , nie bede sie rozpisywac . Sama jestem uzalezniona, 9 lat tezeźwa , ale niestety caly czas z wewnetrznym niepokojem . Przez ostatnie 3 lata bardzo duzo przeszlam , choroba mamy , moja , ukonczenie szkoly , prawko , wyprowadzka, no i zaczely sie ataki paniki . W marcu mialam faze na leki , probowalam 6 rodzajow. Moj organizm tego nie toleruje . Po amitryptylinie , dostalam takiego ataku , ze mnie karetka zabrala , uspokoili mnie lekami , ale rano juz nie bylam sobą. Mysle , ze ten szok zapoczątkowal u mnie odrealnienie. Dziwnie widze , kreci mi sie w glowie , rusza mi sie cos za czolem lub za oczami, czasem jest ok , ale czasem tragedia . Okropne bole glowy . Ciągly lęk odczowam , czasem moze jest lzejszy , ale czasami nieda rady wytrzymac. Takie uczucie żalu z lękiem. Duzo leże, jestem na chorobowym .
To tak w skrocie , chcialam sie troche przedstawic , napisac cos o sobie . Pozdrawiam

ja też jestem DDA jak ty i Mateo.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lipca 2023, o 12:36
Hwj Ella. Ja miałam podobnie jak ty po próbie brania leków strasznie się nasilało, raz też prawie wołaliśmy karetkę, ale mąż jakoś mnie uspokoił. Od tamtej pory wspomagam się hydroxyzyną. I mimo, że siedzę w tym już piąty rok to po oglądaniu chłopaków coś się poprawiło. Wczoraj zadzwonił mąż, że musi jechać służbowo do poznania i wróci w nocy ( my jesteśmy że Szczecina). Kiedyś to już tragedia była, wpadłam w histerie, bo jak nie ma męża w pobliżu to u mnie jest zjazd za zjazdem, atak goni atak 🤭. Ale wczoraj mówię trudno pojechał to ok. I jak przychodził stres i problemy z oddychaniem, to sobie tłumaczyłam ok narazie tak mam i tyle i starałam się robić swoje. Nie powiem, że nie było lęku i ataku, ale było to wszystko mniejsze i do wytrzymania. Dla mnie to naprawdę sukces i myślę, że na dłuższą metę to będzie się stopniowo zmniejszało. Jestem z siebie dumna. Próbujcie, ja w przyszłym tygodniu spróbuję pojechać sama do miasta. Bo to jest dla mnie najtrudniejsze
takie moje wyzwanie. Pozdrawiam gorąco. Odburzejaca się Madziulka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 lipca 2023, o 13:52
Jeju Madziu , to wspaniale !! No u mnie tez zadzialalo ostatio i mialam pare wspanialych dni , normalnych , prawie jak kiedys . Wczoraj mi sie znow odpalilo, no ale nikt nie obiecywal , ze odrazu bedzie pieknie
kryzysy tez są wpisane w ten proces. Wczoraj patryk zalozyl Discorda , mozemy nieraz sie tam złapać , pogadac . Gratuluje Ci wczorajszego dnia
pomalutku bedzie coraz lepiej .
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 lipca 2023, o 10:20
Hej wszystkim! Fajnie czytać jak dzielnie walczycie z lepszym nastawieniem, też się staram sobie to wszystko odpowiednio układać w głowie i jest generalnie coraz lepiej! Ściskam wszystkich i trzymam za Was kciuki!
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 lipca 2023, o 10:20
To miłe i takie też jest moje założenie przy założeniu (
) tu konta 


-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 lipca 2023, o 10:20
Fajne masz podejście do gorszego samopoczucia, po kilku dniach dobrego, u mnie też powoli się zmienia na takie akceptacyjne i wyrozumiałościowe, choć nadal mam trochę takiego „kuuuurde, znowu?!”
Trzeba się z tego śmiać 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 lipca 2023, o 13:52
No , ja tez to mam . Lipa straszna , ale staram sie wstac z lózka mimo , ze sie w glowie kreci i cos kombinowac
staram sie byc mila dla bliskich , zaoytac co u nich slychac , a nie tylko koncentrowac sie na swojej tragedii . Dzis muslsm nawet przez cheile mysl , ze to moze u wszystkich dziala , ale ja mam takie DDA , ze to napewno nie zadziala, ale potem staram sie nie myslec wogole dalej , a poprostu robic rzeczy i ufac . Sprobuje to wyśmiewac , dzieki za pomysła 
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 lipca 2023, o 10:20
Takie myśli to chyba każdego dotykają, więc nie ma co sobie ich też wyrzucać, ale ja wtedy tę moją psychikę porównuje do takiego rozkapryszonego bahorka, który wymusza od mamy słodycze w sklepie i tupie nóżką, byleby było tak jak chce
Grunt to być dla tej psychiki tą "Mamą" która powtarza "kocham Cię dziecko, ale nie kupię Ci tego choćbyś nie wiem jakie robił sceny"





-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lipca 2023, o 12:36
Ellu, zawroty głowy nie są przyjemne Ja też je miałam. Jak stałam pod szkołą, każda minuta czekania na córkę była koszmarem. Wtedy nie wiedziałam, że to od nerwicy myślałam, że coś się dzieje. Świadomość, że to nerwica z czasem powinna pomóc, pomalutku próbuj działać, wierzę w Ciebie mocno
Ja zaraz idę do sklepu sama, też zapewne nie będzie idealnie, ale ok, jestem na początku drogi i pozwalam sobie na ten stan, mam dwie córeczki dla których chcę być znowu szczęśliwą mamą tak jak kiedyś.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 lipca 2023, o 13:52
Madziu , ja ostatnio pojechalam na paznokcie do miasta . Tak sie rozpędzilam ze zrobilam nawet stopy
a z 2 miesiace balam sie jechac . Pomyslalam sobie , ze te emocje i zawroty glowy to tylko objawy nerwicy , ze mi mie zagrażaja . Nic mi nie grozi !! Caly czas to powtazalam , potem te objawy staly sie nawet przyjme , takie śmiesznawe
kurde fajne to bylo . Po tym mialam super humor , ze mi sie udalo . I Tobie tez sie uda i bedzie fajnie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 lipca 2023, o 13:52
Krzysiu , mi akurat ta metoda , ze swoim wewnętrznym rodzicem , nie zdaje egzaminu . Probowalam na terapii DDA , ale wiadomo , u kazdego dziala cos innego . Jak dotychczas najbardziej mi dzialaja metody akceptacji podane tutaj na tym forum lub u Wiktora na stronie . Jestem im taka wdzieczna , ze hej 