Zabner z tej strony, mam dwadzieścia lat. Po przeczytaniu kilku tematów związanych z nerwicą lękową postanowiłem i ja założyć konto - w pewien sposób się uspokoiłem wiedząc, że nie jestem jedyną osobą na tym świecie, która ma takie objawy. Początek tego roku był przełomowy, wiązał się z początkiem nerwicy i początkiem objawów, które czasami potrafią mi mocno utrudniać funkcjonowanie. Są dni lepsze, dni gorsze - ale jakoś z tym trzeba walczyć. Przez te parę miesięcy przerobiłem masę objawów, poprzez uczucie ciężkości w głowie, przepływania krwi, nudności, zawrotów, poczucia "derealizacji"(chyba tak to się nazywa), wyrwania z kontekstu, jakbym był w jakimś filmie, błyski, miliardy białych latających iskierek na niebie i dzisiejsza premiera, którą ciężko wytłumaczyć - ogółem mój nerwiczny potwór przerzucił się na wzrok co automatycznie spowodowało atak paniki - na szczęście trwający króciutko - może to też kwestia pogody. Przez to mam ciągły lęk, że zaraz zacznę źle widzieć, podwójnie, albo jeszcze co innego. Naturalnie wszystkie badania zrobiłem, no bo myślałem, że jakaś poważna choroba się mnie czepiła - jakie byłe moje zdziwienie gdy wszystkie wyniki były dobre. Drugie spotkanie z psychologiem za mną, pokładam w nim wielkie nadzieję. Założyłem tu konto.. w sumie nie wiem w jakim celu, chęć wygadania się, poznanie osób które przechodzą to co ja, bądź już mają to za sobą. Liczę, że i ja doczekam tego pięknego dnia, kiedy nerwicy powiem "cześć". Niewiem co spowodowało u mnie to zaburzenie, za tydzień psycholog ma podać swoje hipotezy. Nie miałem lekko w swoim życiu, problemy z akceptacją w szkole, brak ojca i ten.. zamykanie się w sobie. Próbuję z tym walczyć, wmawiać sobie, że to tylko zaburzenie i to coś się ze mną bawi, ale jak najdzie atak to jest słabo.. nawet bardzo. No więc chyba tyle na początek.
Jeszcze raz witam wszystkich
