Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Hej!
- Deszczyq
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 grudnia 2015, o 14:48
Od 3 miesięcy choruję na nerwicę lękową, która pojawiła mi się po dramatycznych wydarzeniach w moim życiu w ciągu ostatniego roku.
Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami
Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami
- buull2323
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07
hej.
już pierwszy krok zrobiłaś do odburzenia logując się u nas
proszę bardzo dla ułatwienia: info-dla-swiezakow-i-obytych.html
oraz spis-tresci-autorami-t4728.html
już pierwszy krok zrobiłaś do odburzenia logując się u nas
proszę bardzo dla ułatwienia: info-dla-swiezakow-i-obytych.html
oraz spis-tresci-autorami-t4728.html
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
-
bart26
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Deszczyq pisze:Od 3 miesięcy choruję na nerwicę lękową, która pojawiła mi się po dramatycznych wydarzeniach w moim życiu w ciągu ostatniego roku.
Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami
Zacznij tez od uswiadomienia sobie ze to nie choroba . Chorobe mozesz wyleczyc tabletka.i operacja. Ty masz zaburzenie psychiczne spowodowane pod3jsciem . Mozna byc szczesliwym poorzez sposob myslenia i dzialania . I to nie jest choroba a jest to stan umyslu . Mozna miec nerwice lub depresje poprzez swoje dzialanie i myslenie i to tez stan umyslu . Na to co mamy w glowie mamy wplyw tylko my sami i to trzeba zrozumiec ze nikt nam nie pomoze na tyle zeby cos za nas zrobic liczy sie nasz upor i dzialanie a zeby byc tym kim chcemy .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Godethead
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 94
- Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49
"CHOROBA" ???
.. ja bym raczej powiedział "wypaczone, zaburzone, źle zinterpretowane emocje - stan do którego nieumyślnie tudzież umyślnie ale nieświadomie doprowadziliśmy się sami.. 
To nie choroba .. heh .. to TY
Podejdź do tego przykrego stanu łopatologicznie ... Przenieś się do momentu kiedy Twoje emocje nie były zaburzone - ot taka sielanka "normalnego" życia - normalne 'problemy' ..
Teraz porównaj swój stan aktualny i z tamtego czasu .. czy "globalnie" coś się zmieniło ? ... NIE.
Wraz z upływem czasu doszło do jakiegoś wydarzenia, które się "stało" i jest przeszłością natomiast Twoje życie zmienia się o 180 stopni. Czy powodem tego było to wydarzenie ?
- no coż można by myśleć NIBY TAK - przecież gdyby nie to wydarzenie nie miałabym nerwicy.
.. i tu jest sedno problemu !
To nie wydarzenie wpłynęło na Twój stan ale Ty sam/a. Mechanizm, algorytm którego Jesteśmy nauczeni wpływa na nas a my nieświadomie wpadamy w tą "pułapkę".
Przykład:
I. Zgubiłem klucze od domu --> strach, lęk, pytania "i co teraz?", domysły, poczucie straty <--- Czy to TY i Twoja naturalna reakcja - NIE. To wyuczone. Wpojone z biegiem lat. "Zaprogramowanie" które warunkuje taką reakcję nie INNĄ.
II. Zgubiłem klucze od domu --> czy oprócz tego że w danym momencie nie wejdę do domu przekłada się to w jakikolwiek sposób na mnie ? Na moje emocje ? Na poczucie "komfortu" w danym momencie ? (dyskomfort pojawi się wtedy jak będzie -50 na dworze a ja będę stał przed zamkniętymi drzwiami i tylko tyle)
Działamy schematami, które zostały nam wpojone w trakcie naszego rozwoju. Nauczono nas wyzwalać takie a nie inne emocje w przypadku zaistnienia danej sytuacji ale czy to rzeczywiście ma na nas tak ogromny wpływ ? NIE MA - ŻADNEGO. Problem nie jest w otaczającym nas świecie. Problem jest w nas. To my warunkujemy, dopuszczamy emocje. To my nie potrafimy odizolować się od schematu narzucanego nam od lat - wpajanego od dziecka.
Może czas to zauważyć, może czas podejść do tego co się dzieje bardziej świadomie ? Może czas spojrzeć na to z boku ? Poobserwować sobie w spokoju. Zastanowić się czy przypadkiem nie zostaliśmy zrobieni w "bambo" i czy to czasem "odruchy" narzucane nam od dziecka nie starają się złapać nas w pułapkę emocji - NEGATYWNYCH EMOCJI....
.. na zewnątrz nic się nie zmienia, ludzie dalej pędzą jak stado na pastwisku, chmury spokojnie dryfują po niebie, woda w rzekach przepływa niewzruszona ..
.. i co ? I NIC. 
To nie choroba .. heh .. to TY
Podejdź do tego przykrego stanu łopatologicznie ... Przenieś się do momentu kiedy Twoje emocje nie były zaburzone - ot taka sielanka "normalnego" życia - normalne 'problemy' ..
Teraz porównaj swój stan aktualny i z tamtego czasu .. czy "globalnie" coś się zmieniło ? ... NIE.
Wraz z upływem czasu doszło do jakiegoś wydarzenia, które się "stało" i jest przeszłością natomiast Twoje życie zmienia się o 180 stopni. Czy powodem tego było to wydarzenie ?
- no coż można by myśleć NIBY TAK - przecież gdyby nie to wydarzenie nie miałabym nerwicy.
.. i tu jest sedno problemu !
Przykład:
I. Zgubiłem klucze od domu --> strach, lęk, pytania "i co teraz?", domysły, poczucie straty <--- Czy to TY i Twoja naturalna reakcja - NIE. To wyuczone. Wpojone z biegiem lat. "Zaprogramowanie" które warunkuje taką reakcję nie INNĄ.
II. Zgubiłem klucze od domu --> czy oprócz tego że w danym momencie nie wejdę do domu przekłada się to w jakikolwiek sposób na mnie ? Na moje emocje ? Na poczucie "komfortu" w danym momencie ? (dyskomfort pojawi się wtedy jak będzie -50 na dworze a ja będę stał przed zamkniętymi drzwiami i tylko tyle)
Działamy schematami, które zostały nam wpojone w trakcie naszego rozwoju. Nauczono nas wyzwalać takie a nie inne emocje w przypadku zaistnienia danej sytuacji ale czy to rzeczywiście ma na nas tak ogromny wpływ ? NIE MA - ŻADNEGO. Problem nie jest w otaczającym nas świecie. Problem jest w nas. To my warunkujemy, dopuszczamy emocje. To my nie potrafimy odizolować się od schematu narzucanego nam od lat - wpajanego od dziecka.
Może czas to zauważyć, może czas podejść do tego co się dzieje bardziej świadomie ? Może czas spojrzeć na to z boku ? Poobserwować sobie w spokoju. Zastanowić się czy przypadkiem nie zostaliśmy zrobieni w "bambo" i czy to czasem "odruchy" narzucane nam od dziecka nie starają się złapać nas w pułapkę emocji - NEGATYWNYCH EMOCJI....
.. na zewnątrz nic się nie zmienia, ludzie dalej pędzą jak stado na pastwisku, chmury spokojnie dryfują po niebie, woda w rzekach przepływa niewzruszona ..
- Deszczyq
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 grudnia 2015, o 14:48
Tak pieknie mi to wszystko opisales;) racja spędziłam się w to wszystko sama ale w moim życiu w ostatnim roku nastąpił szereg dramatycznych zdarzeń. To prędzej czy później musiało się tak skończyć. Za dużo na jednego człowieka ...
Zaciskam zęby i do przodu!!!
