Hej, mam na imię Maciek. Mam 17 lat i cierpię na zaburzenia depresyjno-lękowe. Mój problem zaczął się we wrześniu, kiedy rozpocząłem 1 klasę liceum. Nie mogłem tu się odnaleźć. Przez moją słabą psychikę i strach nową szkołą nie mogłem znaleźć wspólnego języka z chłoapkami z klasy, którzy się z mojego strachu wysmiewali. Postanowiłem od września zmienić klasę. Myslicie, że to coś pomoże? Myślę, że już mój strach jest mniejszy. W tamtej klasie mało kogo znam i w sumie to moim zdaniem dobrze, poniewaź nie będą mieć do mnie żadnych uprzedzeń. Boję się tylko jednego: czy to będzie to samo co teraz?

Hej, wiesz w sumie to nie wiadomo ale nie ma sensu zakladac najgorszego, bo wtedy juz ze strachem bedziesz szedl do nowej klasy, a sam ten strach znowu bedzie powodowal ze nie bedziesz mogl znalezc wspolnego jezyka.
W klasie moze byc po prostu lepsze towarzystwo, ktore inaczej do tego podejdzie a do tego ty tez nie idz do tej klasy z presja, czy znowu bedzie tak zle.
Spobuj bardziej na luzie do tego podejsc.