Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hej jestem nowa i jestem w ciąży

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

7 października 2018, o 00:01

Luna90 pisze:
6 października 2018, o 23:49
pudzianoska pisze:
6 października 2018, o 21:53
Hej, a nie lepiej jeszcze trochę popracować nad sobą i spróbować stopniowo zejść z leku? Wiesz, nikt Ci nie da stu procent, że akurat w Twoim przypadku lek nie zadziała źle na dziecko. Zawsze będzie jakieś ryzyko, bo leki te przechodzą przez łożysko i powinno się je stosować, kiedy naprawdę nie ma innego wyjścia (np. w ciężkiej depresji). Nie chcę Cię straszyć, nie odbierz tego źle, ale ja sama odstawiłam leki jakieś dwa lata temu i moją najsilniejsza motywacją by stawić czoła lękom bez wspomagania, była właśnie perspektywa posiadania dzieci w przyszłości. To było bardzo trudne, ale na lekach nie miałam możliwości pracy z lękiem, bo go praktycznie nie było. Może dasz sobie szansę i trochę czasu,hmm? Z resztą porozmawiaj o tym nie tylko z psychiatrą, ale i ginekologiem, może są jakieś obarczone bardzo małym ryzykiem terapie. Trzymam kciuki!
Pewnie, że chciałabym zajść w ciążę bez leków. To dlatego już trzy razy próbowałam je odstawić. Jestem negatywnie do nich nastawiona. Niestety po odstawieniu wszystko mi wraca, nie mogę normalnie funkcjonować. Gdyby nie leki to musiałabym zrezygnować z pracy. Nie jem, nie śpię. Teraz liczyłam na to, że tym razem się uda, ale psychiatra kategorycznie kazał wrócić do leków. To mnie przygnębia, bo czuję że znów przegrałam, że poniosłam kolejną porażkę. Daje sobie jeszcze czas, nie rozpoczęłam starań. Przygnębia mnie perspektywa życia na lekach, ale co mam je odstawic jak zaczęłam brać je miesiąc temu? Nie słuchać psychiatry, który jest specjalistą i sama toczyć bój? Boje się, że sobie zaszkodzę...
Oczywiście słuchaj się psychiatry. Ale jednocześnie albo rozpocznij terapię lub korzystaj pełnymi garściami z forum. Może rozważ konsultacje z Wiktorem, dużo osób na forum sobie je chwali, hm? ;) Wiem w jakim jest się stanie po odstawieniu leków, nie atakuję Cię. Jednak moim zdaniem tylko świadome wyjście z tego piekła uwolni Cię raz na zawsze od nerwicy. Nie ma nic złego w ich braniu leków, kiedy stan jest tragiczny. Pamiętaj, że kiedy będziesz podejmować kolejną próbę odstawienia, są tutaj osoby, które będą Cię wspierać. Fajnie by było, żeby wspomógł Cię w tym równeż dobry terapeuta! Nie frustruj się na swój stan i siebie! To TYLKO nerwica i może być w Twoim życiu jedynie epizodem ;) Powodzenia ;)
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

7 października 2018, o 10:16

pudzianoska pisze:
7 października 2018, o 00:01
Luna90 pisze:
6 października 2018, o 23:49
pudzianoska pisze:
6 października 2018, o 21:53
Hej, a nie lepiej jeszcze trochę popracować nad sobą i spróbować stopniowo zejść z leku? Wiesz, nikt Ci nie da stu procent, że akurat w Twoim przypadku lek nie zadziała źle na dziecko. Zawsze będzie jakieś ryzyko, bo leki te przechodzą przez łożysko i powinno się je stosować, kiedy naprawdę nie ma innego wyjścia (np. w ciężkiej depresji). Nie chcę Cię straszyć, nie odbierz tego źle, ale ja sama odstawiłam leki jakieś dwa lata temu i moją najsilniejsza motywacją by stawić czoła lękom bez wspomagania, była właśnie perspektywa posiadania dzieci w przyszłości. To było bardzo trudne, ale na lekach nie miałam możliwości pracy z lękiem, bo go praktycznie nie było. Może dasz sobie szansę i trochę czasu,hmm? Z resztą porozmawiaj o tym nie tylko z psychiatrą, ale i ginekologiem, może są jakieś obarczone bardzo małym ryzykiem terapie. Trzymam kciuki!
Pewnie, że chciałabym zajść w ciążę bez leków. To dlatego już trzy razy próbowałam je odstawić. Jestem negatywnie do nich nastawiona. Niestety po odstawieniu wszystko mi wraca, nie mogę normalnie funkcjonować. Gdyby nie leki to musiałabym zrezygnować z pracy. Nie jem, nie śpię. Teraz liczyłam na to, że tym razem się uda, ale psychiatra kategorycznie kazał wrócić do leków. To mnie przygnębia, bo czuję że znów przegrałam, że poniosłam kolejną porażkę. Daje sobie jeszcze czas, nie rozpoczęłam starań. Przygnębia mnie perspektywa życia na lekach, ale co mam je odstawic jak zaczęłam brać je miesiąc temu? Nie słuchać psychiatry, który jest specjalistą i sama toczyć bój? Boje się, że sobie zaszkodzę...
Oczywiście słuchaj się psychiatry. Ale jednocześnie albo rozpocznij terapię lub korzystaj pełnymi garściami z forum. Może rozważ konsultacje z Wiktorem, dużo osób na forum sobie je chwali, hm? ;) Wiem w jakim jest się stanie po odstawieniu leków, nie atakuję Cię. Jednak moim zdaniem tylko świadome wyjście z tego piekła uwolni Cię raz na zawsze od nerwicy. Nie ma nic złego w ich braniu leków, kiedy stan jest tragiczny. Pamiętaj, że kiedy będziesz podejmować kolejną próbę odstawienia, są tutaj osoby, które będą Cię wspierać. Fajnie by było, żeby wspomógł Cię w tym równeż dobry terapeuta! Nie frustruj się na swój stan i siebie! To TYLKO nerwica i może być w Twoim życiu jedynie epizodem ;) Powodzenia ;)
Dziękuję za ciepłe słowa! To forum jest bardzo dużym wsparciem. Cieszę się, że tu trafiłam :) Bardzo bym chciała żeby to był tylko epizod w moim życiu...
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

8 października 2018, o 21:35

Luna90 pisze:
6 października 2018, o 23:49
pudzianoska pisze:
6 października 2018, o 21:53
Hej, a nie lepiej jeszcze trochę popracować nad sobą i spróbować stopniowo zejść z leku? Wiesz, nikt Ci nie da stu procent, że akurat w Twoim przypadku lek nie zadziała źle na dziecko. Zawsze będzie jakieś ryzyko, bo leki te przechodzą przez łożysko i powinno się je stosować, kiedy naprawdę nie ma innego wyjścia (np. w ciężkiej depresji). Nie chcę Cię straszyć, nie odbierz tego źle, ale ja sama odstawiłam leki jakieś dwa lata temu i moją najsilniejsza motywacją by stawić czoła lękom bez wspomagania, była właśnie perspektywa posiadania dzieci w przyszłości. To było bardzo trudne, ale na lekach nie miałam możliwości pracy z lękiem, bo go praktycznie nie było. Może dasz sobie szansę i trochę czasu,hmm? Z resztą porozmawiaj o tym nie tylko z psychiatrą, ale i ginekologiem, może są jakieś obarczone bardzo małym ryzykiem terapie. Trzymam kciuki!
Pewnie, że chciałabym zajść w ciążę bez leków. To dlatego już trzy razy próbowałam je odstawić. Jestem negatywnie do nich nastawiona. Niestety po odstawieniu wszystko mi wraca, nie mogę normalnie funkcjonować. Gdyby nie leki to musiałabym zrezygnować z pracy. Nie jem, nie śpię. Teraz liczyłam na to, że tym razem się uda, ale psychiatra kategorycznie kazał wrócić do leków. To mnie przygnębia, bo czuję że znów przegrałam, że poniosłam kolejną porażkę. Daje sobie jeszcze czas, nie rozpoczęłam starań. Przygnębia mnie perspektywa życia na lekach, ale co mam je odstawic jak zaczęłam brać je miesiąc temu? Nie słuchać psychiatry, który jest specjalistą i sama toczyć bój? Boje się, że sobie zaszkodzę...
Hej,to tak jak u mnie,gdybym przestala brac leki musialabym zrezygnowac z pracy i tak samo nie moglabym funkcjonowac,wtedy przewlekla bezsennosc a i z jedzeniem tez by bylo kiepsko,no bo apetytu by nie bylo.Ja mogę te leki na dzien odlozyc,ale te na noc musze brac..a tych wiem ,ze nie mozna w ciazy,bo jest to ketrel i lerivon.Z drugiej strony wiem,ze sa dziewczyny,ktore braly nie takie leki w ciazy i urodzily zdrowe dzieci a ktos moze nie wiem jak dbac chuchac ,dmuchac a urodzi chore...chyba nie ma reguly,więc czemu nie sprobowac dac zycia jakiejs malej osobce? Bo tak sobie myślę,ze to nasze zle samopoczucie i bezsennosc bez lekow bylaby chyba gorsza dla rozwoju dzidzi niz te leki...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

9 października 2018, o 00:44

Dla mnie to jednak spore ryzyko.Dla mnie to nie jest chuchnac dmuchać i spróbować.To wielka odpowiedzialność dac zycie i już na starcie ryzykować.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

9 października 2018, o 11:00

Nelkalenka pisze:
8 października 2018, o 21:35
Luna90 pisze:
6 października 2018, o 23:49
pudzianoska pisze:
6 października 2018, o 21:53
Hej, a nie lepiej jeszcze trochę popracować nad sobą i spróbować stopniowo zejść z leku? Wiesz, nikt Ci nie da stu procent, że akurat w Twoim przypadku lek nie zadziała źle na dziecko. Zawsze będzie jakieś ryzyko, bo leki te przechodzą przez łożysko i powinno się je stosować, kiedy naprawdę nie ma innego wyjścia (np. w ciężkiej depresji). Nie chcę Cię straszyć, nie odbierz tego źle, ale ja sama odstawiłam leki jakieś dwa lata temu i moją najsilniejsza motywacją by stawić czoła lękom bez wspomagania, była właśnie perspektywa posiadania dzieci w przyszłości. To było bardzo trudne, ale na lekach nie miałam możliwości pracy z lękiem, bo go praktycznie nie było. Może dasz sobie szansę i trochę czasu,hmm? Z resztą porozmawiaj o tym nie tylko z psychiatrą, ale i ginekologiem, może są jakieś obarczone bardzo małym ryzykiem terapie. Trzymam kciuki!
Pewnie, że chciałabym zajść w ciążę bez leków. To dlatego już trzy razy próbowałam je odstawić. Jestem negatywnie do nich nastawiona. Niestety po odstawieniu wszystko mi wraca, nie mogę normalnie funkcjonować. Gdyby nie leki to musiałabym zrezygnować z pracy. Nie jem, nie śpię. Teraz liczyłam na to, że tym razem się uda, ale psychiatra kategorycznie kazał wrócić do leków. To mnie przygnębia, bo czuję że znów przegrałam, że poniosłam kolejną porażkę. Daje sobie jeszcze czas, nie rozpoczęłam starań. Przygnębia mnie perspektywa życia na lekach, ale co mam je odstawic jak zaczęłam brać je miesiąc temu? Nie słuchać psychiatry, który jest specjalistą i sama toczyć bój? Boje się, że sobie zaszkodzę...
Hej,to tak jak u mnie,gdybym przestala brac leki musialabym zrezygnowac z pracy i tak samo nie moglabym funkcjonowac,wtedy przewlekla bezsennosc a i z jedzeniem tez by bylo kiepsko,no bo apetytu by nie bylo.Ja mogę te leki na dzien odlozyc,ale te na noc musze brac..a tych wiem ,ze nie mozna w ciazy,bo jest to ketrel i lerivon.Z drugiej strony wiem,ze sa dziewczyny,ktore braly nie takie leki w ciazy i urodzily zdrowe dzieci a ktos moze nie wiem jak dbac chuchac ,dmuchac a urodzi chore...chyba nie ma reguly,więc czemu nie sprobowac dac zycia jakiejs malej osobce? Bo tak sobie myślę,ze to nasze zle samopoczucie i bezsennosc bez lekow bylaby chyba gorsza dla rozwoju dzidzi niz te leki...
Najlepiej to wszystko omówić z lekarzem. Na sen też często zalecają hydroxizinę, a ta jest dopuszczalna w ciąży. Ja sama jeszcze nie podjęłam decyzji. Ciąża często ma podobno dobry wpływ na samopoczucie i wycisza lęki. Moja ciocia np. zaczęła leczenie w wieku 30 lat, jak miała 37 to zaszła w ciążę biorąc parogen. Lekarz kazał go od razu odstawić. Czuła się źle przez pierwsze miesiące, ale od 6 miesiąca nerwica odpuściła. Po urodzeniu dziecka nie brała leków przez dwa lata. Kuzynka jest zdrowa. Ja nie znam się na lekach, nie mogę Ci nic doradzić. Powinnaś porozmawiać z lekarzem. Jeśli tych leków nie można brać to może będzie mógł lekarz zamienić na inne. Sama nie podejmuj decyzji, bo to duża odpowiedzialność. Ja wcześniej brałam parogen i jak psychiatra usłyszała o ciąży to powiedziała że na pewno tego leku mi nie pozwoli przyjmować, bo są badania, że powoduje on wady serca u noworodka. Z drugiej strony Cię rozumiem, bo sama pragnę zostać mamą i boje się że zaburzenie mi to odbierze...
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

9 października 2018, o 11:53

Luna90 pisze:
9 października 2018, o 11:00
Nelkalenka pisze:
8 października 2018, o 21:35
Luna90 pisze:
6 października 2018, o 23:49


Pewnie, że chciałabym zajść w ciążę bez leków. To dlatego już trzy razy próbowałam je odstawić. Jestem negatywnie do nich nastawiona. Niestety po odstawieniu wszystko mi wraca, nie mogę normalnie funkcjonować. Gdyby nie leki to musiałabym zrezygnować z pracy. Nie jem, nie śpię. Teraz liczyłam na to, że tym razem się uda, ale psychiatra kategorycznie kazał wrócić do leków. To mnie przygnębia, bo czuję że znów przegrałam, że poniosłam kolejną porażkę. Daje sobie jeszcze czas, nie rozpoczęłam starań. Przygnębia mnie perspektywa życia na lekach, ale co mam je odstawic jak zaczęłam brać je miesiąc temu? Nie słuchać psychiatry, który jest specjalistą i sama toczyć bój? Boje się, że sobie zaszkodzę...
Hej,to tak jak u mnie,gdybym przestala brac leki musialabym zrezygnowac z pracy i tak samo nie moglabym funkcjonowac,wtedy przewlekla bezsennosc a i z jedzeniem tez by bylo kiepsko,no bo apetytu by nie bylo.Ja mogę te leki na dzien odlozyc,ale te na noc musze brac..a tych wiem ,ze nie mozna w ciazy,bo jest to ketrel i lerivon.Z drugiej strony wiem,ze sa dziewczyny,ktore braly nie takie leki w ciazy i urodzily zdrowe dzieci a ktos moze nie wiem jak dbac chuchac ,dmuchac a urodzi chore...chyba nie ma reguly,więc czemu nie sprobowac dac zycia jakiejs malej osobce? Bo tak sobie myślę,ze to nasze zle samopoczucie i bezsennosc bez lekow bylaby chyba gorsza dla rozwoju dzidzi niz te leki...
Najlepiej to wszystko omówić z lekarzem. Na sen też często zalecają hydroxizinę, a ta jest dopuszczalna w ciąży. Ja sama jeszcze nie podjęłam decyzji. Ciąża często ma podobno dobry wpływ na samopoczucie i wycisza lęki. Moja ciocia np. zaczęła leczenie w wieku 30 lat, jak miała 37 to zaszła w ciążę biorąc parogen. Lekarz kazał go od razu odstawić. Czuła się źle przez pierwsze miesiące, ale od 6 miesiąca nerwica odpuściła. Po urodzeniu dziecka nie brała leków przez dwa lata. Kuzynka jest zdrowa. Ja nie znam się na lekach, nie mogę Ci nic doradzić. Powinnaś porozmawiać z lekarzem. Jeśli tych leków nie można brać to może będzie mógł lekarz zamienić na inne. Sama nie podejmuj decyzji, bo to duża odpowiedzialność. Ja wcześniej brałam parogen i jak psychiatra usłyszała o ciąży to powiedziała że na pewno tego leku mi nie pozwoli przyjmować, bo są badania, że powoduje on wady serca u noworodka. Z drugiej strony Cię rozumiem, bo sama pragnę zostać mamą i boje się że zaburzenie mi to odbierze...
A ja kochana mam już w tyłku to czy będzie ze mną dobrze czy nie.Nerwe nie będzie mną rządzić.
Jak będę ciągle patrzyła na nerwicę i bała się tej ciąży.....tego czego bardzo chce to będę sama jak palec kiedyś.Niespelniona i z żalem ze nie zaryzykowalam.

Ja już próby mam podjęte ale jeszcze nic.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

9 października 2018, o 12:06

Iwona29 pisze:
9 października 2018, o 11:53
Luna90 pisze:
9 października 2018, o 11:00
Nelkalenka pisze:
8 października 2018, o 21:35


Hej,to tak jak u mnie,gdybym przestala brac leki musialabym zrezygnowac z pracy i tak samo nie moglabym funkcjonowac,wtedy przewlekla bezsennosc a i z jedzeniem tez by bylo kiepsko,no bo apetytu by nie bylo.Ja mogę te leki na dzien odlozyc,ale te na noc musze brac..a tych wiem ,ze nie mozna w ciazy,bo jest to ketrel i lerivon.Z drugiej strony wiem,ze sa dziewczyny,ktore braly nie takie leki w ciazy i urodzily zdrowe dzieci a ktos moze nie wiem jak dbac chuchac ,dmuchac a urodzi chore...chyba nie ma reguly,więc czemu nie sprobowac dac zycia jakiejs malej osobce? Bo tak sobie myślę,ze to nasze zle samopoczucie i bezsennosc bez lekow bylaby chyba gorsza dla rozwoju dzidzi niz te leki...
Najlepiej to wszystko omówić z lekarzem. Na sen też często zalecają hydroxizinę, a ta jest dopuszczalna w ciąży. Ja sama jeszcze nie podjęłam decyzji. Ciąża często ma podobno dobry wpływ na samopoczucie i wycisza lęki. Moja ciocia np. zaczęła leczenie w wieku 30 lat, jak miała 37 to zaszła w ciążę biorąc parogen. Lekarz kazał go od razu odstawić. Czuła się źle przez pierwsze miesiące, ale od 6 miesiąca nerwica odpuściła. Po urodzeniu dziecka nie brała leków przez dwa lata. Kuzynka jest zdrowa. Ja nie znam się na lekach, nie mogę Ci nic doradzić. Powinnaś porozmawiać z lekarzem. Jeśli tych leków nie można brać to może będzie mógł lekarz zamienić na inne. Sama nie podejmuj decyzji, bo to duża odpowiedzialność. Ja wcześniej brałam parogen i jak psychiatra usłyszała o ciąży to powiedziała że na pewno tego leku mi nie pozwoli przyjmować, bo są badania, że powoduje on wady serca u noworodka. Z drugiej strony Cię rozumiem, bo sama pragnę zostać mamą i boje się że zaburzenie mi to odbierze...
A ja kochana mam już w tyłku to czy będzie ze mną dobrze czy nie.Nerwe nie będzie mną rządzić.
Jak będę ciągle patrzyła na nerwicę i bała się tej ciąży.....tego czego bardzo chce to będę sama jak palec kiedyś.Niespelniona i z żalem ze nie zaryzykowalam.

Ja już próby mam podjęte ale jeszcze nic.
Tylko Ty Iwonka nie bierzesz leków, a koleżanka której odpowiadałam oraz ja bierzemy. Ja nie wybaczyłabym sobie jakby dziecko urodziło się chore, bo ja brałam leki...jestem jednak w takiej sytuacji, że próbowałam je trzy razy odstawić i bez powodzenia...:/
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

9 października 2018, o 12:18

Aż tak źle ze po odstawieniu nie dajesz rady?
Może nie te leki skoro też nic nie dają.
Ja nie boliore faktycznie ale nie znaczy że jest zaje....ście i mnie.

Tylko fakt ze zaczęłam próbować jakoś fajnie mnie nastraja. cmok
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

9 października 2018, o 23:57

Iwona29 pisze:
9 października 2018, o 12:18
Aż tak źle ze po odstawieniu nie dajesz rady?
Może nie te leki skoro też nic nie dają.
Ja nie boliore faktycznie ale nie znaczy że jest zaje....ście i mnie.

Tylko fakt ze zaczęłam próbować jakoś fajnie mnie nastraja. cmok
Po odstawieniu wszystko wraca. Jak biorę leki, to udało mi się poprzednio osiągnąć remisję zaburzenia. Teraz jest gorzej, bo zmieniłam lek. U mnie nie jest to kwestia gorszego samopoczucia jedynie. Ataki paniki wyniszczają mnie. Teraz biorę zoloft w bardzo małej dawce (50mg), zobaczymy czy w ogóle na mnie zadziała.

Ciesz się Iwona, że możesz funkcjonować bez leków :)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

10 października 2018, o 06:54

Luna90 pisze:
9 października 2018, o 23:57
Iwona29 pisze:
9 października 2018, o 12:18
Aż tak źle ze po odstawieniu nie dajesz rady?
Może nie te leki skoro też nic nie dają.
Ja nie boliore faktycznie ale nie znaczy że jest zaje....ście i mnie.

Tylko fakt ze zaczęłam próbować jakoś fajnie mnie nastraja. cmok
Po odstawieniu wszystko wraca. Jak biorę leki, to udało mi się poprzednio osiągnąć remisję zaburzenia. Teraz jest gorzej, bo zmieniłam lek. U mnie nie jest to kwestia gorszego samopoczucia jedynie. Ataki paniki wyniszczają mnie. Teraz biorę zoloft w bardzo małej dawce (50mg), zobaczymy czy w ogóle na mnie zadziała.

Ciesz się Iwona, że możesz funkcjonować bez leków :)
Rozumie.
Moja siostra zoloft bierze ale albo 100 albo 150mg.
Jest dobrze na tej dawce.Funkcjonuje dobrze.Ma córkę 5letnią.Była dopiero za granicą też.

Podobno w ciazy mozna to brać ale zacząć od 2 trymestru I w 8 miesiącu ciazy przestać brać.Tak najlepiej by było.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

10 października 2018, o 07:19

Iwona29 pisze:
10 października 2018, o 06:54
Luna90 pisze:
9 października 2018, o 23:57
Iwona29 pisze:
9 października 2018, o 12:18
Aż tak źle ze po odstawieniu nie dajesz rady?
Może nie te leki skoro też nic nie dają.
Ja nie boliore faktycznie ale nie znaczy że jest zaje....ście i mnie.

Tylko fakt ze zaczęłam próbować jakoś fajnie mnie nastraja. cmok
Po odstawieniu wszystko wraca. Jak biorę leki, to udało mi się poprzednio osiągnąć remisję zaburzenia. Teraz jest gorzej, bo zmieniłam lek. U mnie nie jest to kwestia gorszego samopoczucia jedynie. Ataki paniki wyniszczają mnie. Teraz biorę zoloft w bardzo małej dawce (50mg), zobaczymy czy w ogóle na mnie zadziała.

Ciesz się Iwona, że możesz funkcjonować bez leków :)
Rozumie.
Moja siostra zoloft bierze ale albo 100 albo 150mg.
Jest dobrze na tej dawce.Funkcjonuje dobrze.Ma córkę 5letnią.Była dopiero za granicą też.

Podobno w ciazy mozna to brać ale zacząć od 2 trymestru I w 8 miesiącu ciazy przestać brać.Tak najlepiej by było.
A Twoja siostra brała go w ciąży?
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

10 października 2018, o 08:25

Luna90 pisze:
10 października 2018, o 07:19
Iwona29 pisze:
10 października 2018, o 06:54
Luna90 pisze:
9 października 2018, o 23:57


Po odstawieniu wszystko wraca. Jak biorę leki, to udało mi się poprzednio osiągnąć remisję zaburzenia. Teraz jest gorzej, bo zmieniłam lek. U mnie nie jest to kwestia gorszego samopoczucia jedynie. Ataki paniki wyniszczają mnie. Teraz biorę zoloft w bardzo małej dawce (50mg), zobaczymy czy w ogóle na mnie zadziała.

Ciesz się Iwona, że możesz funkcjonować bez leków :)
Rozumie.
Moja siostra zoloft bierze ale albo 100 albo 150mg.
Jest dobrze na tej dawce.Funkcjonuje dobrze.Ma córkę 5letnią.Była dopiero za granicą też.

Podobno w ciazy mozna to brać ale zacząć od 2 trymestru I w 8 miesiącu ciazy przestać brać.Tak najlepiej by było.
A Twoja siostra brała go w ciąży?
Nie.Ona po ciąży długo zaczęła brać.jak partner się powiesił więc po tej sytuacji ja zabrałam do psychiatry i psychologa i bierze ten lek.

A ja staram się nie brać bo chce mieć dziecko.A fakt ze moją psychiatra mówiła że nie da mi leków w ciazy żadnych mnie zmusiło do tego.
Już przed ślubem ze 2 lata może przestałam brać lek. Ale z innej grupy.Miałam zamiar zaraz po ślubie starać się o dziecko ale ze życia inaczej się potoczyło to musiałam zrezygnować.

Później już nie chciałam leków mimo ze nie było łatwo w ciągłym stresie.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

10 października 2018, o 09:23

Iwona29 pisze:
10 października 2018, o 08:25
Luna90 pisze:
10 października 2018, o 07:19
Iwona29 pisze:
10 października 2018, o 06:54


Rozumie.
Moja siostra zoloft bierze ale albo 100 albo 150mg.
Jest dobrze na tej dawce.Funkcjonuje dobrze.Ma córkę 5letnią.Była dopiero za granicą też.

Podobno w ciazy mozna to brać ale zacząć od 2 trymestru I w 8 miesiącu ciazy przestać brać.Tak najlepiej by było.
A Twoja siostra brała go w ciąży?
Nie.Ona po ciąży długo zaczęła brać.jak partner się powiesił więc po tej sytuacji ja zabrałam do psychiatry i psychologa i bierze ten lek.

A ja staram się nie brać bo chce mieć dziecko.A fakt ze moją psychiatra mówiła że nie da mi leków w ciazy żadnych mnie zmusiło do tego.
Już przed ślubem ze 2 lata może przestałam brać lek. Ale z innej grupy.Miałam zamiar zaraz po ślubie starać się o dziecko ale ze życia inaczej się potoczyło to musiałam zrezygnować.

Później już nie chciałam leków mimo ze nie było łatwo w ciągłym stresie.
Bardzo mi przykro, to faktycznie trudna sytuacja. Mimo wszystko to cudowne, że ma dziecko urodzone przed przyjmowaniem leków. Może mi też się uda zwalczyć to ustrojstwo. Nie poddam się na pewno :)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

10 października 2018, o 11:07

Tak 3maj Luna90 :friend:

Uda Ci się aby bądź dobrej myśli i nie poddawaj się.
Będziesz mama.3mam kciuki za pomyślność Twoja w odstawieniu i leków i jeśli masz jednak zamiar je brać to żeby było dobrze.

Ja czekam jeszcze ze sprawdzeniem czy będzie kreseczka.Ale jakoś mało przekonana jestem.Dużo poczytałam o tym jak to jest na początku i czy mam szansę.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Luna90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 12 września 2018, o 18:04

10 października 2018, o 15:52

Iwona29 pisze:
10 października 2018, o 11:07
Tak 3maj Luna90 :friend:

Uda Ci się aby bądź dobrej myśli i nie poddawaj się.
Będziesz mama.3mam kciuki za pomyślność Twoja w odstawieniu i leków i jeśli masz jednak zamiar je brać to żeby było dobrze.

Ja czekam jeszcze ze sprawdzeniem czy będzie kreseczka.Ale jakoś mało przekonana jestem.Dużo poczytałam o tym jak to jest na początku i czy mam szansę.
Dziękuję Ci za słowa wsparcia! Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się bez leków :) Daje sobie trochę czasu na uporanie się z zaburzeniem :)

Trzymam kciuki za dwie kreski! Daj znać czy się udało :)
ODPOWIEDZ