6 października 2018, o 21:53
Hej, a nie lepiej jeszcze trochę popracować nad sobą i spróbować stopniowo zejść z leku? Wiesz, nikt Ci nie da stu procent, że akurat w Twoim przypadku lek nie zadziała źle na dziecko. Zawsze będzie jakieś ryzyko, bo leki te przechodzą przez łożysko i powinno się je stosować, kiedy naprawdę nie ma innego wyjścia (np. w ciężkiej depresji). Nie chcę Cię straszyć, nie odbierz tego źle, ale ja sama odstawiłam leki jakieś dwa lata temu i moją najsilniejsza motywacją by stawić czoła lękom bez wspomagania, była właśnie perspektywa posiadania dzieci w przyszłości. To było bardzo trudne, ale na lekach nie miałam możliwości pracy z lękiem, bo go praktycznie nie było. Może dasz sobie szansę i trochę czasu,hmm? Z resztą porozmawiaj o tym nie tylko z psychiatrą, ale i ginekologiem, może są jakieś obarczone bardzo małym ryzykiem terapie. Trzymam kciuki!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com