Czy atak może trwać 32 godziny ?
Generalnie dobrze sobie z tego zdaje sprawe ,że mam nerwice ,i przyzwyczaiłem sie już do większości objawów . Staram sie je przechodzić świadomie.
Natomiast 32 godziny temu dostałem serią nowych objawów ,z którymi ledwo sobie radze i odrazu pojawiło sie pytanie czy to nie coś innego :
-Bardzo ciężko się oddycha ,tak jakbym walczył o powietrze
-niekiedy po zapatrzeniu się w monitor ,uczucie zdziwienia ,że znajduje się w ciele
-patrzenie chociażby na ręce powoduje kłucie w ramionnach i ich przydrętwianie
-wrażenie ,że ktoś przepycha sie ze mną w jednym ciele
-brak..."wyśrodkowania na ciele" zdumienie spowodowane odróżnianiem stron ciała (lewa ręka prawa ręka)
To wszystko + brak czucia w ciele ,zaczęło się 32 godziny temu ,i mimo nocy nie puszcza ,a w głowie obrazy że zaraz mnie to przerośnie

Czy to dalej ta małpa nerwica ?

Ktoś mógłby poradzić jak to "wyłączyć" jesli to ona
