Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Genialna strategia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

1 lipca 2016, o 00:39

Witam, wlasnie wrocilem od psychologa i powiedzialem mu na czym polega moj problem (silne objawy somatyczne, bardzo silne bole glowy bez przerwy od 1,5 roku) oczywiscie na tle psychogennym, zaburzenie spowodowane marihuaną o czym tworzylem kiedys tutaj temat. A wiec psycholog powiedzial mi, ze zdecydowanie powinienem brac leki, bo moja psychiką się buja i niewiadomo kiedy przestanie. A więc mam 3 wybory i chętnie chciałbym wysłuchać co mi drodzy forumowicze doradzą na tym owocnym forum, a o to i one:


1. Brać antydepresanty przez rok, a potem mieć PSSD(dla tych co nie wiedzą, nie staje ci fujara przez lata albo do konca zycia) i pozbyc sie zycia seksualnego, ale pozbyć się zaburzenia.

2. Nie brać żadnych leków i żyć z przypadłością, która uniemożliwia funkcjonowanie, mając na uwadze to, że fujara na tym nie ucierpi(hura), ale bede cierpial na silne bole glowy i niewyjasnione leki niewiadomo ile czasu (moze latami, kto go tam wie) + majac na uwadze to, ze przy tym zaburzeniu rowniez ma sie pewne zaburzenia seksualne (ale przynajmniej tabletka mi nie zaszkodzi :hehe: )

3. Zainwestowac w dobry sznurek, bo takie zycie nie ma sensu.


Dodam, ze mam 20 lat i zycie jak widac, zapowiada mi sie obiecujaco. Wszystko sie odwrocilo do gory nogami i przez to rozpadl sie zwiazek(wlasciwie sam z niego zrezygnowalem, bo moja partnerka tez nie dawala rady), do pracy nie pojde, bo jestem wykonczony fizycznie przez to, a skupic tez sie na niczym nie moge. Jestem gorąco otwarty na wszelkie wypowiedzi, w szczegolnosci te negatywne.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

1 lipca 2016, o 03:22

Zaproponuej Ci wyjście czwarte.
Zrozumieć mechanizm, przeczytać wypowiedzi, odsłuchać nagrania (uwaga, to będzie bardzo ważne), ZROZUMIEĆ wszystko i dopiero zacząć się odburzać odzielając własny stan, od zaburzenia i zacząć wpływać na stan emocjonalny. To z początku jest zajebiście trudne, ale potem idzie z górki i odburzenie permanentne jest możliwe. Trzeba tylkoo chcieć.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

1 lipca 2016, o 08:25

Ja również za wyjściem czwartym , forum ... praca nad sobą , zrozumienie mechanizmu nerwicy , wyjście z tego i zajęcie się normalnym życiem , (ze stojącą fujarą ) ;)
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

1 lipca 2016, o 11:22

Dokładnie stary.
Zamykając się w tych trzech "wyjściach" z góry skazujesz się na cierpienie.
Paradoksalnie to sytuacja bez wyjścia.

Nie będzie łatwo ani lekko ale wybieraj bramkę nr 4! ;)
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

1 lipca 2016, o 13:19

Bede latami sie meczyl zeby wyjsc z tego i strace tylko czas. Wszystkie sytuacje sa bez wyjscia, nawet nie wiem czy mi to przejdzie :| Ciezko mi z kimkolwiek pogadac nawet, to jest jakies chore. Nie da sie nic tak robic. Mam sie w ogole nie odzywac do nikogo czy co :|


Ani sport nie pomaga, a zrelaksowac sie przy takich silnych objawach tez jest bardzo ciezko. Nawet nie moge normalnie wyjsc na zadna impreze i alkoholu sie napic, bo zaraz mi sie cos pokielbasi w glowie. A debilni psychiatrzy wypisuja piguly, nie mowiac ani slowa o efektach ubocznych, jak te z impotencja. "Zazwyczaj przechodzi po odstawieniu" - gowno prawda.
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

1 lipca 2016, o 13:25

Z takim podejsciem to napewno z tego nie wyjdziesz stary :) ja na początku tez mówiłem nie wyjde z tego, po 3 miesiacach czuje sie duzo lepiej, czytaj artykuly sluchaj nagran i dzialaj !

Bramka nr 4!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

1 lipca 2016, o 13:39

Stracisz czas, ale to nie będzie czas stracony. Może teraz tak myślisz, ale zobaczysz później, że żadna taka pierdoła w głowie nie spowoduje u Ciebie nawet drgnięcia! ;)

A to, ze "nie da" się rozmawiać z innymi ludźmi bez pierdół w głowie to norma - przechodziłam przez setki myśli, począwszy od kompletnej nieobecności przy rozmowie, wracanie co 5min to co się ze mną dzieje i jakie to straszne, po myśli o zgwałceniu, pocałowaniu, zabiciu itd :DD
Z biegiem czasu to przechodzi, jak tylko zaczynasz wdrażać w życie wszystkie rady z forum :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

1 lipca 2016, o 17:09

Dobrze radzą ludzie i piszą od serca (w końcu sami przez to przechodzą/przeszli) .Ze swojej strony napisze jeszcze ,że nie wiem co tak uparłeś się ,że po antydepresantach uj Ci nie stanie;) ...raczej nie będzie takiego problemu ,na pewno nie tak katastroficznie jak piszesz.Ja sama brałam antydepresanty (polecam rexetin) bo to dość łagodny lek i powiem ,że mnie nawet zbytnio nie zamulił ,a może i przeciwnie troche więcej zaczełam ogarniać,też lekko poprawia humor...Jeśli nie możesz od razu pojąć rad z forum to ja bym nawet poleciła antydepresant.I brać przez chodźby pół roku ,rok -to nic strasznego ! To nie psychotrop który powoduje gorsze efekty uboczne...Sama bałam się kiedyś antydepresantu ale nie było źle ...Wiesz decyzja należy do Ciebie . Ale w bramce nr 4 jest wyjście chociaż może go na początku nie być zbytnio widać ;)
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 17:03

ITI pisze:Dobrze radzą ludzie i piszą od serca (w końcu sami przez to przechodzą/przeszli) .Ze swojej strony napisze jeszcze ,że nie wiem co tak uparłeś się ,że po antydepresantach uj Ci nie stanie;) ...raczej nie będzie takiego problemu ,na pewno nie tak katastroficznie jak piszesz.

Bralem przez 2 miesiace setaloft w najnizszej dawce i wiem jak bylo i wiem napewno jak by bylo gdybym bral je dluzej - lubie jak pytam sie lekarza, czy nie zostane impotentem po tych tabletkach, a on glupio ramionami wzrusza i mowi, ze ZAZWYCZAJ to przechodzi. Duzo osob mialo PSSD po tym wiec albo bierz rok i miej PSSD/nie miej i ci przejdzie, albo miej i cierp. A bole glowy sa tak silne od tego zaburzenia, ze ledwo moge slowo z siebie wyksztusic (a taki pewny siebie byl kiedys). Wole umierac w konwulsjach z bolem glowy niz siebie kastrowac. Zenada

Nigdy nawet nie myslalem o tych objawach, skutecznie zylem w akceptacji z tym przez rok, na poczatku fazowo objawy sie zmniejszaly ale teraz sie staly znacznie silniejsze i to calkowicie bez powodu. Nie wierze, ze jakikolwiek czlowiek bylby to w stanie wytrzymac. Budzisz sie codziennie z rana i masz taka migrenowa obrecz na calej glowie jak by ktos cie drapal nozem przez cala glowe, a fizycznie jestes zdrowy jak ryba.
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

2 lipca 2016, o 17:27

No nerwica to nie kaszka z mlekiem ja też zawsze uważałam i nie raz uważam ,że moja to najgorsza ;) Ale serio rady z forum plus lekki depresant na początek myśle mimo wszystko ,że mogły by Ci pomóc.Wydaje mi się ,że nastawienie masz dosyć negujące na zmiany i to też sprawia ,że jest trudniej .Wiem jak ciężko potrafi być ,przeżyłam nerwicowy koszmar w najczystszej postaci ;>
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 19:08

ITI pisze:Wydaje mi się ,że nastawienie masz dosyć negujące na zmiany i to też sprawia ,że jest trudniej.

Nie chce sie zmieniac. Chce byc sobą.

-- 2 lipca 2016, o 19:08 --
Zreszta, miliony cierpia od tego PSSD na calym swiecie i nie mam zamiaru zgadywac czy mi to przejdzie czy nie, bo kazda tabletka tego gówna wiecej to oslabiony organizm, a szkody sa nieodwracalne. Jedno i drugie wyjscie to pewne, przesrane zycie, a wasza bramka nr 4 przy takich objawach jakie ja mam tez za duzo nie pomaga. Zaakceptuj to i staraj sie o tym nie myslec - tak, nie bede sie do nikogo odzywal latami, zeby slepo liczyc na to, ze mi zaburzenie lekowe przejdzie. POZDRO
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

2 lipca 2016, o 20:36

Wiseguy masz złe nastawienie do samego siebie ,jestes egocentryczny ,nabywaj wiedze z forum ,poszerz swoja swiadomosc ,tu masz wszystkie narzedzia do dzialania, nie mow nie da sie ,nie wyciagaj pochopnych wniskow na swoj temat ,zaburzenie to nie ty ,nerwica to jest cos cos ci narazie bedzie towarzyszyc - ten lekowe mysli ,ten lek ,to samopoczucie ,zaakceptuj to ze narazie tak bedzie- wyobraz sobie ze nerwica te mysli ,lek itd to np lekowy chochlik ktory stoi na twoim ramieniu i to on powoduje to zamieszanie.Zauwarz ze nerwica to jest to cos obok cb - ale najpierw musisz nabywqc dystansu do samego siebie i zaburzenia,nie snuj czarnych scenariuszy,obudz w sobie wojownika.Tez na poczatku mialem takie nastawienie jak ty - nie da sie z tego wyjsc po 2 msc lek zszedl calkiem ,zostaly natrety ale ignoruje je jak moge ,nie wchodze w analize ,nie sprawdzam czy juz jestem odburzony ,ile to jeszcze bedzie trwac ,zyje dalej .Mozesz chodzic ? Mozesz wyjsc z domu itd .-- mozesz .To wszystko ta cala nerwica to jedna wielka iluzja ,niech nie wplywa na cb w realu ,bo w realu nic sie nie dzieje.Znajomi dalej mysla o Tobie tak samo jak przed tym jak wpadles w nerwice .Chlopie zacznij stosowac rady z forum a nie wymyslac jakies czarne scenariusze.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
kucyki46
Gość

2 lipca 2016, o 20:47

kamilpc pisze:Wiseguy masz złe nastawienie do samego siebie ,jestes egocentryczny ,nabywaj wiedze z forum ,poszerz swoja swiadomosc ,tu masz wszystkie narzedzia do dzialania, nie mow nie da sie ,nie wyciagaj pochopnych wniskow na swoj temat ,zaburzenie to nie ty ,nerwica to jest cos cos ci narazie bedzie towarzyszyc - ten lekowe mysli ,ten lek ,to samopoczucie ,zaakceptuj to ze narazie tak bedzie- wyobraz sobie ze nerwica te mysli ,lek itd to np lekowy chochlik ktory stoi na twoim ramieniu i to on powoduje to zamieszanie.Zauwarz ze nerwica to jest to cos obok cb - ale najpierw musisz nabywqc dystansu do samego siebie i zaburzenia,nie snuj czarnych scenariuszy,obudz w sobie wojownika.Tez na poczatku mialem takie nastawienie jak ty - nie da sie z tego wyjsc po 2 msc lek zszedl calkiem ,zostaly natrety ale ignoruje je jak moge ,nie wchodze w analize ,nie sprawdzam czy juz jestem odburzony ,ile to jeszcze bedzie trwac ,zyje dalej .Mozesz chodzic ? Mozesz wyjsc z domu itd .-- mozesz .To wszystko ta cala nerwica to jedna wielka iluzja ,niech nie wplywa na cb w realu ,bo w realu nic sie nie dzieje.Znajomi dalej mysla o Tobie tak samo jak przed tym jak wpadles w nerwice .Chlopie zacznij stosowac rady z forum a nie wymyslac jakies czarne scenariusze.
Jestem dumny z Ciebie Kamil jakie postępy poczyniłeś.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

2 lipca 2016, o 20:50

ja również proponuję wyjście 4 ......z reszta zawsze możesz zaczac brac leki .Ale nie ma nic ważniejszego niż spróbowanie własnych sił!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 20:55

Jestem taki jaki bylem przed zaburzeniem, zylo mi sie dobrze i taki zostane, bez wzgledu na to czy mi cos dolega czy nie. I przypominam, ze ignorowalem ten stan przez prawie 2 lata juz i dluzej tego nie zniose. Jak mam brac tabletki rok i zostac impotentem to trudno, najwyzej bede uzywal tylko do szczania. Przynajmniej bede mogl sie na tym skoncentrowac. Poza tym kobiecie latwiej jest brac takie leki, bo ona nie ma niczego miedzy nogami. Facet oprocz zalatwiania sie ma jeszcze inna potrzebe fizjologiczna, no sorry.
ODPOWIEDZ