Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

False memories – ciągle boję się, że komuś coś zrobiłam, a tego nie pamiętam – proszę o pomoc!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

8 sierpnia 2020, o 17:54

Cześć :)
Już dawno tutaj nie pisałam, ale potrzebuję się wyżalić, ponieważ znów nawiedzają mnie fałszywe wspomnienia. Ponad 2,5 roku temu grzebałam w swoim dzieciństwie, bo chciałam sobie udowodnić tezę, którą sobie postawiłam, że jako dziecko byłam zła. Tak szperałam, że aż chyba sobie coś wymyśliłam, że jako 8,9 czy 10 letnia dziewczynka na pewno zrobiłam krzywdę swojemu koledze z klasy. Na potwierdzenie tego pojawił się obraz w lesie i po prostu myśl, że go zabiłam. Na początku chyba wiedziałam, że raczej to jest wytwór mojej wyobraźni, ale i tak weszłam w analizę. I właściwie od 2,5 roku ta myśl do mnie wraca i ja znowu zaczynam analizować możliwe scenariusze, że jak mogłam mu zrobić krzywdę, czy to był nóż, pistolet, a może go udusiłam? No, ale nic takiego nie pamiętam, żeby było (chociaż czasami mi się to wydaje tak realne, że już nie wiem, czy to prawda, czy fikcja) , nawet nie pamiętam, żebym z nim była w tym lasku, przecież jakbym coś takiego zrobiło, to by było o tym głośno i w mieście i w szkole, a przecież nic takiego nie pamiętam. No, a chyba takich rzeczy to człowiek nigdy nie zapomina, że zrobił? No chyba, że ja to wyparłam ze swojej świadomości? Najgorsze jest to, że ten kolega w 1 czy 3 klasie podstawówki wyjechał do innego miasta, że ja nawet nie mam jak sprawdzić, czy mu się nic nie stało :roll: . Opowiadałam o tym pani psycholog w tamtym roku, ona stwierdziła, że na pewno nic nie zrobiłam, uwierzyłam, no ale jak się myśl znowu pojawia jakoś ta moja wiara blednie :roll: . Boję się, że jak będę dalej analizować tę myśl, to może naprawdę coś znajdę co potwierdzi tę myśl. :shock:

Jeszcze jedna sytuacja mi też nie daję spokoju, bo przypomina mi się sytuacja z jakieś imprezy sprzed 7 lat i zawsze jak mi się ta impreza przypomina, to mam wrażenie, że coś się na niej wydarzyło, ale nie pamiętam co, mam jakieś złe wspomnienia, że coś mi się nie podobało, że się tam źle czułam (chyba tańczyłam z jakimś facetem i on tak do mnie kleił w tańcu i to mi się nie podobało) ...i zawsze pierwsza myśl się pojawia, że komuś zrobiłam krzywdę, że ktoś pewnie nie żyję, ale jakby się tak stało to chyba bym wiedziała, byłoby o tym głośno, byłoby jakieś przesłuchanie, koleżanka by mi o sprawie powiedziała.

Mimo przy takim logicznym wytłumaczeniu i właściwie braku dowodów, ja dalej nie umiem przestać zawierzać tym myślom, dalej za nimi podążam, bo boję się, że może taka byłam i coś komuś zrobiłam. Psycholog kiedyś mi mówiła, że jestem za dobra, a ja często czuję się się złym człowiekiem. Jak jadę pociągiem, czy autobusem, jak wracam do domu, to zawsze patrzę się wstecz lub wracam się do miejsc, aby sprawdzić, czy się komuś nic nie stało, bo się boję, że może się komuś coś stać przeze mnie.
Jednakże, gdyż ta myśl wraca, czuję się złym człowiekiem :( .

Dziękuję kochani za przeczytanie, proszę Was mocno o jakąś radę, jak sobie z tym radzić? I jak ja mam się dowiedzieć, czy coś zrobiłam, czy kogoś skrzywdziłam, czy nie, jak ja mogę być tego pewna?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 sierpnia 2020, o 02:31

Nie będziesz pewna, bo w zaburzeniu lękowym i pracy nad nim nie chodzi o uzyskanie pewności, gdyż jest to mało realne (zaburzenie to wątpliwość) a nawet jakbyś uzyskała, to dostałabyś inną myśl, bądź nawet objaw i nie byłoby znowu, co do tej nowej treści pewności. Natomiast ja Ci nie odpowiem, co możesz zrobić, bo Ty konto z tego co widzę na forum już trochę masz i bardzo by mi zależało, żebyś w oparciu o materiały dostępne na forum, napisała swoim zdaniem, co możesz w takim wypadku zrobić? Jak możesz do tego podejść? Do tych myśli i czarnych scenariuszy, kiedy założysz (nie uwierzysz) - założysz -, że to myśli straszące.

Tak swoją drogą wiele osób z natrętnymi myślami mówi o mechanizmie wyparcia i zazwyczaj tu chodzi o lęk, że się coś zrobiło w dzieciństwie, albo kiedyś tam i mózg to wyparł i się o tym nie pamięta. Mechanizmy wyparcia nie mają jednak w swoim zakresie tego rodzaju natrętnych myśli dotyczących tego co wyparły, bo nie byłoby to wtedy wyparciem. ;p To tak swoją drogą, bo często słyszę o tym wyparciu a to się nie trzyma kupy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Paula9191
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 11 listopada 2015, o 12:08

9 sierpnia 2020, o 13:36

Victor pisze:
9 sierpnia 2020, o 02:31
Nie będziesz pewna, bo w zaburzeniu lękowym i pracy nad nim nie chodzi o uzyskanie pewności, gdyż jest to mało realne (zaburzenie to wątpliwość) a nawet jakbyś uzyskała, to dostałabyś inną myśl, bądź nawet objaw i nie byłoby znowu, co do tej nowej treści pewności. Natomiast ja Ci nie odpowiem, co możesz zrobić, bo Ty konto z tego co widzę na forum już trochę masz i bardzo by mi zależało, żebyś w oparciu o materiały dostępne na forum, napisała swoim zdaniem, co możesz w takim wypadku zrobić? Jak możesz do tego podejść? Do tych myśli i czarnych scenariuszy, kiedy założysz (nie uwierzysz) - założysz -, że to myśli straszące.

Tak swoją drogą wiele osób z natrętnymi myślami mówi o mechanizmie wyparcia i zazwyczaj tu chodzi o lęk, że się coś zrobiło w dzieciństwie, albo kiedyś tam i mózg to wyparł i się o tym nie pamięta. Mechanizmy wyparcia nie mają jednak w swoim zakresie tego rodzaju natrętnych myśli dotyczących tego co wyparły, bo nie byłoby to wtedy wyparciem. ;p To tak swoją drogą, bo często słyszę o tym wyparciu a to się nie trzyma kupy.
Victor, dziękuję za odpowiedź. :) Tak, masz rację, jestem już dosyć długo na tym forum. Słuchałam wcześniej już waszych pogadanek, które mi naprawdę pomagały. Gdy mam inne natręty jest łatwiej odwrócić uwagę od tego natrętu, zaakceptować i nie analizować i on przechodzi. Wiem, że w tym wypadku też tak powinnam zrobić, ale ten natręt jest naprawdę trudny do zaakceptowania. Mimo, że już ten natręt miałam kilka razy, zapominałam o nim na jakiś czas, to znowu powraca i znowu zaczyna się analiza.
Wiem, że nie powinnam wchodzić w analizę, bo to nie pomaga tylko pogarsza sprawę. Nawet brak dowodów i ciągłe wątpliwości dotyczące tego całego zdarzenia, jak również to, że tego nie pamiętam powinno dać mi do myślenie, że ta myśl, która powstała w mojej głowie to iluzja, ale nie wiem dlaczego zawierzam tej natrętnej myśli, może dlatego, że zawsze mi się wydawało, że jestem złym człowiekiem i pewnie chcę wierzyć, że ta myśl potwierdza tę tezę.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 sierpnia 2020, o 18:58

To ja ci powiem z perspektywy osoby, która przeszła dokładnie to samo. Tez za wszelka cenę szukałam potwierdzenia ze czegoś nie zrobiłam, pytałam rodziny, znajomych, szukałam info w necie czy ktoś komuś nie zrobił czegoś, wracałam w różne miejsca żeby sprawdzić, robiłam zdjęcia, No jednym słowem cuda. Jedna sytuacje mielilam miesiącami czasem. Nie wierzyłam ze kiedyś uzyskam pewność. I powiem ci tak, w pewnym momencie przestało to mieć dla mnie znaczenie, było mi wszystko jedno, już z tego zmęczenia nerwica, wyrzutami sumienia w sumie nie wiadomo o co. To co czuje teraz to nie wiem tak szczerze czy to jest pewność ze czegoś nie zrobiłam, po prostu nie dręczy mnie nic. I o to chodzi właśnie, nie musisz mieć pewności ze niczego nie zrobilas tylko uwierzyc ze te obawy są wynikiem zaburzenia
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 sierpnia 2020, o 02:03

Ja dodam do tego co napisała Tove, że to słowo "uwierzyć'" początkowo wcale nie musi być powiązane z emocjami, że naprawdę chodzi aby uzyskać WIARĘ, bowiem w pewnych etapach zaburzenia jest to po prostu mało realne. Natomiast tak czy siak trzeba w te strony akceptacyjno - ryzykująco - ignorująco - skupiająco na rzeczach realnych kierować, a wtedy mózg emocjonalny będzie miał realną możliwość stwierdzić - potrzeba kontrolowania i upewniania się, co do tych tematów to bzdura, a wówczas już żadnej potrzeby wiary nie będziesz miała.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ