Witajcie,
Jestem tu nowa. Przejrzałam cały wątek i chciałabym się z wami podzielić moimi objawami. Mam nadzieje, Że jeszcze tu ktoś zagląda

Od zawsze byłam strasznie zestresowana. Każdy egzamin wzbudzał we mnie lek. Na dodatek jestem dość chorowita osoba , w ciągu kilku lat przyczepila się do mnie luszczyca, wrzodziejace zapalenie jelita I mononukleoza. W wakacje miałam napady paniki w czasie jazdy autem - ciężko mi było złapać oddech i nie wiedziałam co się że mną dzieje. Jednak to co dzieje się że mną ostatnio jest nie do zniesienia. Wszystko zaczęło się od powrotu depresji mojej mamy. Chodziła w złym natroju, atmosfera w domu była dość dziwna. Wcześniej dowiedziałam się że mój chłopak ma problem z kłamstwem ,A mianowicie jest w pewnym sensie mitomanem. Jednak wszystkie te problemy się rozwiązał. Mama ponownie bierze leki i czuje się lepiej , A chłopak chodzi do psychologa i sytuacja też jest opanowana. Jednak 4 tygodnie t3mu , gdy moja mama miała w pewnym sensie nawrót depresji , zaczęłam analizować psychikę człowieka, jakie to dziwne że czlowiek ma depresję i różne inne choroby, zaczęłam się strasznie martwić o zdrowie i życie moje i moich bliskich ....i od tego się chyba zaczelo. Z dnia na dzień zaczęło mnie wszystko przerażac. Początkowo zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe że istnieje Internet , że istnieje tel3fon i można do siebie dzwonić , Że samochody jeźdza a samoloty latają. Potem doszła derealizacja , pytania po co żyje , dlaczego ja to ja, co się dzieje po śmierci, jak to jest że żyje , oddycham itd... Nie mogłam patrzeć w Niebo bo przerażala mnie jego wielkość , to że gdzieś tam są gwiazdy , planety, przeraża mnie wrzechs2iat. Zastanawiam się jak to możliwe że jest morze które się trzyma ziemi i słońce które świeci , że potem jest noc....rzeczy które kiedyś wydawały mi się piękne teraz wywołują u mnie przerazenie...mam wrażenie że wszystko mi się wydaje , że to że teraz pisze też mi się wydaje . Że to że czytam objawy podobne do moich też mi się wydaje...zastanawiqm się jak to jest możliwe że umiem mówić i pisać i dlaczego akurat po polsku , Jak to się stało że mam akurat taka rodzinę , taki dom i tak wyglądam... byłam już u psychiatry i psychologa , psychiatra zapisał mi lek elicea i afobam w gorszych lekach ( jeszcse go nue bralam ) psycholog potwierdziła moje przypuszczenia apropo derealizacji i depersonalizacji. Ostatnio jednak ciągle mam w sobie lek , że wszyscy ludzie wokół mnie to wytwor mojej wyobraźni , albo że wszyscy są robotami i tylko ja odczuwam ból i uczucia a wszyscy są po prostu tak zaprogramowani. Że to ja kiedyś umrę w meczaeniach a wszyscy będą się że mnie wtedy śmiać że nabralam się na to że żyłam i że ktoś mnie lubił i kochał...nie umiem tego nawet do k9nca wyjaśnić , chwilami sobie myślę że wymyślam głupoty , że każdy żyje tak jak ja, A potem sobie wmawiam że może moje życie to pośmiewisko i wszystko jest ustawione , nawet to forum. Mam wielkie wsparcie rodziny i chłopaka , Ale przez ta myśl że wszyscy udają nie mogę do końca się uspokoic. Strasznie boję się też śmierci, tego skąd się wzięliśmy i po co żyjemy skoro umieramy. Zawsze wierzyłam w Boga i nigdy nie miałam takich mysli. Cieszyłam się z życia i miałam plany na przyszlosc. Teraz wszystko wydaje mi się bez sensu , skoro i tak umre, A pozatym po co mam się cieszyć z życia skoro może to wszystko mi się wydaje , albo jest ustawione i wszyscy chcą dla mnie źle bo są robotami. To mnie naprawdę wykancza

nawet nie wiecie ile bym dała żeby żyć tak jak kiedys...
Oczywiście mam też obawy że zwariije i wszystko rozkładam na czynniki , czyli klasycznie w dd. Myślę że byłabym na tyle silna żeby nie myśleć o tym wszystkim , Ale najbardziej przeraża mnie myśl właśnie o tym że to wszystko jest stworzone żebym była jakaś rozrywka jak w jakimś realitu show czy coś , nawet nie wiem jak to wyjaśnić i nie wiem jak się tej myśli pozbyć

(