Gimbajo pisze: ↑13 grudnia 2022, o 19:03
Cześć,
Od paru dni mam naprawdę dziwne objawy.
- Ciągłe jakby ukłucia w ciele, jakby igiełki
- Absolutnie boję się wszystkiego zwłaszcza własnych myśli.
- Absolutnie niepokój, tak jakbym w ciele moim ktoś chciałby krzyczeć.
- Podenerwowanie do granic absurdu.
- Myśli, że jestem chory psychicznie.
- Mam wrażenie takiego drżenia, jakby moja dusza nie była zsynchronizowana ani z ciałem ani z umysłem.
Cholera najgorsze, że to nie ustępuje.
Poświęcasz temu zbyt dużo uwagi, więc jest to pożywka dla zaburzenia, w konsekwencji czego będziesz cały czas, to odczuwać, nawet jeszcze bardziej. Do momentu aż pozwolisz temu być, zaakceptujesz to, że przez jakiś czas tak będzie i tyle. Tu nie ma, co się z tym szarpać. Wiesz, skąd to się bierze, wiesz, że nic Ci się od tego nie stanie, ani nie zwariujesz. Dlatego pozwól temu być, nie przejmuj się tym, doraźnie zajmij się jakimiś rzeczami, ale to też żeby nie wyglądało w taki sposób, że specjalnie uciekasz od objawów zaburzenia. Po prostu przyjmij, że jakiś czas to Cię będzie męczyć, ale bez zbędnego szarpania się z tym i bez zbędnego uciekania w jakieś inne rzeczy. Nie ma, co się nakręcać. Podejdź do tego racjonalnie. Popatrz ile miałeś różnych objawów, i co - stało Ci się coś do tego czasu? Nie, więc i teraz też nic Ci nie będzie, tylko trzeba bardzo mocno pracować nad zaburzeniem, trzeba się przyłożyć i działać!
