Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

dluga historia- ewolucja nerwicy

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

17 lutego 2016, o 22:53

Hej, to jast jedyne forum, ktore pomaga a nie straszy chorobami psychicznymi:-) od czytania neta przyznam ze troche sie nakrecilam i wpadlam w kolko analizowan.
Wydawalo mi sie ze nerwica dopadla mnie wakacje ake jak piczytalam troche to uswiadomilam sobie ze mam ja od dawna! Myslalam ze tak po prostu mam. Zaczelo sie od chorob typu: boli mnie glowa- to pewnie goz mozgu, boli zoladek, piers, zoladek - rak, a co jesli nie zamklam drzwi- wroce sprawdzic, a co jesli nie wylaczylam kuchenki- pojde spr i mase innych:-)
Dramat zaczal sie w wakacje. Zaczelam pracowac w restauracji, noz mialam non stop w rece. Moja siostra spodziewala sie wtedy dzidziusia, szczerze niezbyt sie ucieszylam na poczatku jak sie dowiedzialam o ciazy,.bo skonczy sie wspolne imprezowanie, ale to tylko chwile tak pomyslalam. Jednego razu siedzialam obok niej patrzylam na jej wielki brzuch i w myslach pohawil sie ten noz z pracy w jej brzuchu i mysl " wystarczyloby tylko..." sparalizowala mnie ta mysl!!! Roztrzeslam sie, bo nigdy bym czegos takiegonie zrobila, czemu tak wogole pomyslalam? Zaczelam miec wyrzuty, nienawidzilam siebie za ta mysl:-( chcialam cofnac czas i nie pomyslec tego:-( dreczylo mnie to dlugo, pozniej po 3 miesiacach bylam u mamy, cos robilam w kuchni z nozem i mama kazala mi przyniesc- przed oczami znowu mysl ze daje jej cos i wbijam noz, bo mam w tej samej rece- dramat, znowu sie trzese i nie wiem skad ta mysl!!! Od tamtej pory takie mysli srednio 1-2 dziennie!! Zaczelam sobie wmawiac ze jestem psychopata, albo opetana!! Bo niby skad te mysli. Kazdy przedmiot w takim ataku nerwicy mi sie kojarzyl ze zrobieniem komus krzywdy:-(. Balam sie czytac neta, zeby nie potwierdzic mojej tezy, ale w koncu wpisalam haslo " koszmarne myslu po ogladaniu horrorow" i znalazlam ze to nerwica, uhhh troche odetchnelam,ale ona zaczela bardziej atakowac...analizowalam wszystko co mysle czy to normalne itp po drodze wkrecilam sie w schizofrenie, bo moze to jednak choroba psychiczna- u lekarza jeszcze nie bylam, bo myslalam , ze sobie poradze ale jednak chyba nie... Zaczynam miec dosc wkrecania sobie niestworzonych rzeczy, mam nadzieje ze mi ktos bedzie w stanie to wszystko co sie ze mna dzieje jakos wytlumaczyc.
Pozdrawiam was!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 lutego 2016, o 23:53

Spokojnie, to nie psychopatia ani schizofrenia, już sam początek hipochondryczny, natrętny pokazuje, ze to nerwicowe sprawki.
Możesz sonie luknąc w dział choćby z materiałami o myślach lękowych i natrętnych:
natretne-mysli-lekowe.html

Jak poznasz jak to działa to będziesz myślę dużo spokojniejsza.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

19 lutego 2016, o 11:33

Dziekuje Ci serdecznie! Zalezalo mi mega na Twojej opini:-) czytalam Twoje wpisy i one naprawde docieraja!!! Gadasz jak najlepszy specjalista!! Szacun!!!
Wracajac do mnie to poczytalam i posluchalam i duzo jestem w stanie sama sobie wytlumaczyc. Sprawdzania drzwi np i chrob pozbylam sie od reki, serio:-) naprawde mozna!! Zostaly mi tylko te mysli mordercze i strach "a moze to jednak choroba psychiczna?" udaje mi sie to jakos tlumic, jak czytam ze choroba chora psychicznie by tak wszystkiego nie rozkminiala, albo analizuje, ze przeciez nie chce skrzywdzic blizkiej osoby to sie uspokajam sie. Jak mozesz sie domyslic do nastepnej wkretki... Wydawalo mi sie ostatnio ze jest lepiej. Powiedzialam sobie, ze to minie bo to nerwica i stad te mysli, ze nue sa moje i analizuje je za bardzo, ze sprawiaja mi bol i czuje sie fatalnie pozniej, ze martwic bym sie powinna gdyby sprawialy mi przyjemnosc. Pomoglo to podejscie na dlugo. Hmmm do wczoraj wieczor:-( chcialam pomyslec o czyms przyjemnym-ze przytulam kogos blizkiego i nagle wpada mysl dusze go, a uczucie przyjemnosci zostalo!!! WTF?? Czemu, skoro te mysli nigdy przenigdy nie sprawialy mi przyhemnosci???spanikowalam tak ze szkoda gadac, caly czas mysle o tej myslu i analizuje, skad to sie wzielo? Czy to jednak nie tylko ja faktynie jestem psychiczna?! Pomozesz??
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 lutego 2016, o 11:48

Najpierw potrzebujesz uwierzyć w niezwykłą moc po prostu emocji własnych :) Największym problemem jest to, że człowiek ma tendencję do podważania tego, ze emocje, nerwica mogą to i tamto - JAK TO MOŻLIWE?
A to jest mozliwe, wszystko podczas nerwicy jes mozliwe co tyko daje powód do tego aby mieć mozliwość:
po pierwsze straszyć ciebie abyś swoją uwagę kierowała na to i tym zyła i sama także podsycała wątpliwości (wynika to z mechanizmu lękowego).
po drugie dzięki temu "po pierwsze" daje to mozliwość abyś żyła tym a nie życiem, w którym czasem znajdują się jakieś problemy czy też mogą znajdować się jakieś wewnętrzne spięcia (czyli np robimy coś a tego za cholerę nie chcemy).

I to wszystko działa tak aby kręcić człowieka zaburzonego w tej samej osi. Paradoksalnie po to aby go chronić ale we współcześnie jest to niestety mało przydatne z uwagi na bardzo rozwinięty sposób życia i psychiki człowieka.

W każdym może zacznij patrzeć właśnie pod kątem rozgryzania nerwicy? Co ona mogłaby robić aby mnie straszyć?
Czyż właśnie nie to, że kiedy uspokajałaś się tym, ze nie czujesz przyjemności dać ci poczucie zadowolenia przy następnych myślach?
Właśnie tak.
Zaburzenie emocjonalne to cwana bestia tego nie przezwyciężysz tylko uspokajaniem się czasowym, bo on znajdzie zawsze sposób aby zrobić tak żeby dac ci w kość i żeby zmuszać cię do grania w jego grę.

Więc uspokojenie to jedno a drugie to mocne przekonywanie emocji, że nie ma potrzeby dawania straszenia nas, o tym masz tu w nagraniu choćby powiedziane:
segment-2-jak-sobie-radzic-z-obawami-i- ... t5333.html
Po drugie zastanowienie się czy jest coś przez co takie myślenie chce odwrócić moją uwagę od życia? Jeśli jest to trzeba podziałać troszkę w tym względzie.

A na końcu jeśli chodzi o uspokojenie to ważna jest wiedza i zmniejszanie prawdopodobieństwa.
A mianowicie boisz się, że stałaś się psychopatką lub się staniesz? Takie rzeczy nie przychodzą w trakcie życia od tak sobie, do tego trzeba mieć odpowiednią osobowość, (wyjątkiem jest branie różnych narksów bo te mogą namieszać w głowie choćby epizodycznie bądź jakaś silna trauma).
Jeśli kiedyś nie kręciły cię takie rzeczy i wiesz co to choćby empatia to prawdopodobieństwo, że teraz z zadowoleniem będziesz dusiła ludzi jest strasznie nikłe.
A już na pewno nie dzieje się tak od natrętnych myśli i analizy - takie rzeczy się po prostu nie dzieją.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

19 lutego 2016, o 19:02

mega dziekuje za odpowiedz!! nagrania sa genialne, problem w tym ze czlowiek schluchajac ich przyznaje racje w to co mowicie w 100%, ale jakos nie wszystko wprowadza w zycie... ja mam jak narazie podejscie, ze sama sie w to wkrecilam i sama sie musze z tego wykrecic, wkrecanie jak sobie uswiadomilam trwalo kilka lat to zapewne nie wyjde z tego z dnia na dzien. Staram sie myslec pozytywnie, ze przyjdzie dzien jiedy bede sie z tego wszystkiego smiala. A tak szczerze to juz widze pare plusow mojego wkrecania- przewartosciowalam sobie troche zycie, znlazlam troche rzeczy ktore zle robilam,.czyli chyba wszystko dzieje po cos:-) takie mam podejscie- malymi kroczkami moze sie odkrece! slyszlam kiedys porownanie do drzewka bonzai- ze ono rosnie wiele lat a listki wypuszcza w ostatniej fazie- to tak jak wychodzenie z nerwicy mam nadzieje, ze w koncu minie:-)
jeszcze raz dziekuje Ci, ze poswieciles chwile czasu, zeby przeczytac moj post i odpisac:-) znasz moze kpgos z krakowa, z kim moglabym porozmawiac? widze,.ze mieszkasz w Łodzi, ale moze akurat:-)
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

20 lutego 2016, o 10:01

Viktor ja zawsze negowałam ludzi którzy popełniali samobójstwa że są egoistami że nie patrzą na rodzine itd jak i również jak gdzieś słyszałam o morderstwach również byłam zdruzgotana jak tak można a tu nagle mnie dopadają te 2 myśli nigdy bym się o nie nie podejrzewała że mogę coś takiego pomyśleć i dlatego jest tak ciężko. wasze nagrania są super chodziłam do psychologa ale tam pani dyktowała mi co mam w danym momencie myśleć uczenie na pamięć dobrej myśli było to dla mnie troszkę chore . czy takie zaburzenie i myśli mogło spowodować to ze jestem troszkę przemęczona wstawaniem w nocy do małego dziecka i na początku trochę problemów zdrowotnych malca? dodam iż wcześniej miałam objawy somatyczne kołatanie serca wymioty dużo schudłam ale one już minęły pozostały tylko te myśli .
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 lutego 2016, o 20:47

Tove bardzo ważne jest wyszukiwanie pozytywów, nawet w takich trudnych zmaganiach z zaburzeniem. Ja wierzę a nawet wiem to, iż każdy człowiek posiada w sobie zdolność do "wykręcenia" się z nerwicy. Trzeba tylko szukać i dopasowywać do siebie sposoby, podejścia, filozofię, narzędzia, poznawać swoje walory, możliwości i przede wszystkim ćwiczyć i cierpliwość i wyrozumienie wewnętrzne dla siebie. I na pewno postępy się pojawią.

Madzik oczywiście, że czynnikiem prowadzącym do zaburzenia moze byc przemęczenie a do tego stresu, a już na pewno warto by pomyśleć o całym stresie związanym z urodzeniem i posiadaniem dziecka oraz odpowiedzialnością z tym związaną.
Myśli tego typu zawsze bardzo straszą bo dotyczą dużych wartości, czyli bliskich, rodziny. Ale to też jest duzy fakt aby uwierzyć, iż to jest typowo nerwicowe. A mianowicie strach przed tym, ze możemy cokolwiek takiego zrobić, pokazuje jak duże są w nas wartości, które zaburzenie atakuje. Ten strach świadczy o tym, ze z naszym zdrowiem psychicznym jest wszystko w porządku.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

20 lutego 2016, o 21:26

Powiedz mi prosze Wiktor, czy to jest "normalne" ze po przelknieciu jednej wkretki wpadamy w kolejna? co by tu jeszcze? staram sie ogarnac te wstretne mysli to przychodzi kolejny powod do zadreczania:-( rzeczy nad ktorymi nigdy sie nie zastanawialam zaczynam traktowac jak objaw "czegos". Ostatnio (pewnie po przeczytaniu objawow schizofreni) zaczelam sie zastanawiac nad swoimi marzeniami. Czy kazdy ma takie marzenia jak ja? ze czesto chcialabym byc kims kim nie jestem, ze jestem z konkretnym facetem, tworze w glowie rozne sytucje, przerazilam sie w jednej sekundzie, ze pewnie mam zaburzenia osobowosci, ze stworzylam druga siebie. Czy to sie nigdy nie skonczy!!?
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

22 lutego 2016, o 19:15

Ja tez często analizuje,nawet kiedy mi się najgorsze natręctwa skończyły,to analizuje dlaczego przyszły a mialam takie jak madzik do nidawna dwa badziewia okropne,teraz mam ciągły lęk,którego nie moge sie pozbyć. Trzeba czasu aby to minęło i cierpliwości a na pewnie któregoś dnia dziewczyny będziemy się z tego wszystkiego śmiały.Jest to dla nas trudny czas ale uszy do góry:)i działamy z divoviciem to bardzo dobry lek:)))
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

22 lutego 2016, o 19:52

jestem wlasnie w trakcie sluchania nagran. Nie bylam u zadnego psychologa, przymierzam sie narazie, szkoda ze oni nie prowadza spotkan... ukladam sobie pomalu wszystko i dopasowuje to o czym oni mowia. Najgorsze jest to, ze jak pozbede sie jednej mysli to pojawia sie kolejne a co jesli. Wczoraj np zaczejam myslec a co jesli ktos z rodziny przeczytal to o czym pisze? i teraz beda sie mnie bac:-( teoretycznie raczej nie, bo nie podgladaja mojego telefonu....ale... masakra jakas. Zachowuja sie jak wczesniej a ja sie zadreczam, znow mi sie wlaczyl lek przed schizofrenia, ze zaczynam byc podejrzliwa to juz pewnie jest objaw choroby
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 lutego 2016, o 20:15

Tove pisze:Powiedz mi prosze Wiktor, czy to jest "normalne" ze po przelknieciu jednej wkretki wpadamy w kolejna? co by tu jeszcze? staram sie ogarnac te wstretne mysli to przychodzi kolejny powod do zadreczania:-( rzeczy nad ktorymi nigdy sie nie zastanawialam zaczynam traktowac jak objaw "czegos". Ostatnio (pewnie po przeczytaniu objawow schizofreni) zaczelam sie zastanawiac nad swoimi marzeniami. Czy kazdy ma takie marzenia jak ja? ze czesto chcialabym byc kims kim nie jestem, ze jestem z konkretnym facetem, tworze w glowie rozne sytucje, przerazilam sie w jednej sekundzie, ze pewnie mam zaburzenia osobowosci, ze stworzylam druga siebie. Czy to sie nigdy nie skonczy!!?
Normalne dla takich stanów, lęk, umysł na poziomie emocji zawsze szuka pożywki aby straszyć i tym sposobem paradoksalnie zapewniać ci bezpieczeństwo, pamiętaj, iż on nie rozumie rzeczywistości tak jak ty świadomie, on nie wie jeszcze, że zagrożenia realnego nie ma.
A po drugie dając ci coraz to nowe tematy są to świetne tematy zastępczy dla ewentualnych innych problemów.
Zawsze te dwie rzeczy moim zdaniem należy rozpatrywać.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

28 lutego 2016, o 18:01

Dzeki za odp! naprawde doceniam,ze znajdujesz czas na przekonywanie nowych na forum po raz setny, ze to nerwica:) chyba wiesz o czym pisalam, bo znalazlam dzis przypadkiem Twoj post sprzed kilku lat "To tak jak ja przeczytałem, że w schizofrenii się marzy za bardzo i zaraz pomyślałem, ze zawsze byłem nadmiernym marzycielem i mnie taka myśl zaraz paraliżowała."
Naprawde czytam wasze rady jak radzic sobie z tym czyms co mnie dopadlo i nie oczekuje, ze tylko w komentarzach w tym temacie Ty mnie wyleczysz:) to jest cholernie trudne...ale nie poddaje sie po gorszym dniu, bo to chyba tak dziala, ze potrzeba czasu. Staram sie ignorowac wszystkie mysli i akceptowac to, ze jestem teraz wyczulona i wszystko mi sie bedzie kojarzyc negatywnie poki sie umysl nie uspokoi. Sluchalam nagrania gdzie fajnie powiedziales, ze logika i swiadomosc nie choruje w nerwicy tylko emocje. Za kazdym razem gdy nachodzi mnie jakas mysl np na widok noza mi sie przypomina to porownanie, ze przeciez logicznie i swiadomie nie chce nic zrobic i nie zrobie, ze to tylko emocje. Powiedzmy 8 na 10 mysli przekonuje tym sposobem. Powiedz mi jak to jest z logika i swiadomoscia psychopatow? Przeciez oni maja zdrowa logike i swiadomosc, to dlaczego sa w stanie zrobic rzeczy, o ktorych ja mysli zniesc nie moge?
Do powrotu do normalnego stanu jeszcze mi chyba daleko, dlatego chyba pelno mam jeszcze watpliwosci i szukam caly czas sposobu wyjscia z tego, ktory na mnie zadziala:) Powiedz mi czy rozmawiales z niezaburzonymi osobami o tym jak oni odbieraja takie mysli na tematy zabojcze?bo tak zaczelam sie zastanawiac, ze nie raz slysze jak ktos mowi cos typu" myslalem, ze go zabije jak sie dowiedzialem, ze..."mnie to paralizuje, a osoba ktora to mow nawet nie zwraca na to najmniejszej uwagi! Czyli moze faktycznie olac te moje mysli, bo tza bardzo rozkminiam? druga sytuacja: mialam jutro isc do kolezanki,ale mi to nie pasowalo bo mam inne plany, dzis do mnie dzwoni i mowi, ze musi odwolac, bo jest chora. Ucieszylam sie w duchu i pomyslalam, fajnie, problem sie rozwiazal. Wcale nie zaluje, ze tak pomyslalam, bo nie zycze jej niczego zlego, po prostu nie chciam isc. Pewnie nie raz mialam podobne sytuacjei nawet pewnie tego nie rozkminialam. Moje pytanie: czy to jest przejaw zdrowienia(wiem ze to tylko mysl,akceptuje ja, ale wiem ze nie ma zlych intencji)czy wrecz przeciwnie-przestalam byc wrazliwa i swiadomie jak psychopata zycze komus czegos zlego? zaczelam sie teraz zastanawiac czy poprostu zaakceptowalam te wszystkie mordercze mysli tak jak mi rdziles, czy tez tak naprawde swiadomie o nich myslalam i teraz zaakceptowalam to? wiem ze ich nie chce, a pojawia sie to wstretne ale- moze jednak chcialas??//chyba znow wracam do punktu wyjscia...
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

28 lutego 2016, o 23:15

Tove ja np wchodzę tylko na to forum ) i czytam wszystko i odsłuchuje. jak wchodziłam na inne fora to się nakręcałam za bardzo, bo tam wszyscy opisywali objawy i się nakręcali i ja zaczynałam się później bać analizować i przestałam to robić. A na tym forum czuję się bezpiecznie, bo zawsze ktoś mi pomoże a nie ma nakręcania się objawami. Kiedyś na jakimś forum przeczytałam taki post, ze się zdenerwowałam( szukałam wtedy pomocy) nie uzyskałam tej pomocy w ogóle a potem nie mogłam spać. Nie będę opisywać co przeczytałam aby nikogo nie nakręcać:) ale nie czułam się dobrze. To forum dużo daje. Ja żałuję, że wcześniej tu nie trafiłam. W święta czułam się b. źle a forum jeszcze nie znałam niestety. Dopiero po świętach natrafiłam na filmik chłopaków a potem na forum i się cieszę jak nie wiem. Żaden specjalista mi nigdy nic nie powiedział o moim zaburzeniu. Ostatnio poszłam do psychiatry bardzo sympatycznej Pani i ja mówiłam a ona słuchała mnie a na koniec mi powiedziała, ze ja mówię tak jak specjalista od tego i była zdziwiona, ze ja tyle wiem. A ja już chciałam jej powiedzieć, to dlaczego Pani mi nic na ten temat nigdy nie powiedziała ? Powiedziałam jej, ze to wszystko wiem z forum i zapisała sobie od razu w notatniku zaburzeni.pl
Ja to wszystko niby wiem ale w życie nie bardzo mogę do końca wdrożyć. Przez to mam lepsze i gorsze dni a ostatnio trochę więcej gorszych i ciągłe analizowanie. Już czasem jestem tym trochę zmęczona. Ale tak to jest pierwsze myśli jakie miałam w nerwicy to natręty mordercze pól roku po ślubie w stosunku do mojego męża i płakać mi się chciało jak nie wiem, bo go bardzo kocham. Musimy słuchać filmików i sie edukować. To forum to najlepsza rzecz dla nerwicowców:))) jedzmy banany, pijmy zieloną herbatkę i kupmy w aptece wiesiołka w tabletkach - ponoć bardzo dobry. ja codziennie jem magnez i witaminy z grupy b po obiedzie:) polecam medytacje relaksacyjną Pani Krzyżaniak na you tube:)
ODPOWIEDZ