Dwa lata temu zapisałam się na studia - rozpoczynałam nowy kierunek po raz trzeci, kierując się zasadą „do trzech razy sztuka”, więc gdyby mi się nie udało i tym razem, to ostatecznie dałabym sobie z nauką spokój. Nadal na tych studiach jestem, choć obecnie kończący się semestr mocno mnie przetyrał. Początek letniej sesji zbiegł się z moją pierwszą wizytą u psychiatry i diagnozą depresji. Mam wrażenie, że po diagnozie zaczęłam łatwiej odpuszczać, mniej się starać. Od zawsze miałam problem z nauką i ocenami, ale jeśli chodzi o obecne studia, tak źle jeszcze nie było. Semestr kończę z warunkiem, a właściwie dopiero co złożonym wnioskiem. Jeśli dostanę akceptację, za kilka miesięcy czeka mnie obrona licencjatu.
Czuję, że nie jestem gotowa. Boję się… Boję się kończyć studiów, boję się przyszłości. Mnóstwo ostatnio we mnie lęków i nie wiem czy to skutki uboczne leków, zrzucanie wszystkiego na depresję, niedojrzałość lub może jakiś kryzys?
Ostatnio też zmieniłam pracę - to kolejny stresor. Niby fajnie, bo większe pieniądze, a czas pracy krótszy, ale i przez to więcej obowiązków. Czasami daje mi to fajnego motywującego kopa, a czasem wyzwala we mnie ataki paniki, które ostatnio często mi towarzyszą.
Ostatnim czynnikiem, który bardzo mnie stresuje, jest przyszłość. Tak, wiem… Kogo ona nie stresuje? Obecnie jestem na takim etapie, że najchętniej pozwoliłabym się zamknąć w szpitalu, albo po prostu to wszystko zakończyć. Zapisując się na studia dwa lata temu, w głowie przyświecał mi cel, żeby zrobić licencjat w obecnym mieście i pozwolić sobie na wyprowadzkę do innego województwa. Jednak rozmawiając ostatnio z rodzicami pojawił się temat kupna mieszkania. Na początku byłam zachwycona i zmotywowana, ale co z moim marzeniem o wyjeździe? Co ze mną? Strasznie się gubię i mam wrażenie, że świadomość tego, co dzieję się w mojej głowie tylko to pogarsza. Myślę, że warto udać się na terapię, bo boję się że to wszystko może źle się skończyć. Chciałabym uporządkować swoje życie i odnaleźć spokój.
Jeśli ktoś dotrwał do końca tego chaotycznego wpisu - dziękuję i zapraszam do dyskusji
