Fajnie, że jest takie forum, mam nadzieję wynieść z niego ile się da

U mnie standardowo DD wywołały ciężkie przejścia: molestowanie seksualne przez kuzyna, przemoc psychiczna ze strony ojca, przemoc psychiczna i fizyczna ze strony brata. Wcześniej brak zainteresowania ze strony rodziny, więc poczucie odrzucenia całe życie. Depresja, samookaleczanie, duuużo alkoholu, poronienie... Jest się nad czym użalać

10 lat temu widać miarka się przebrała i zaczęły się bóle głowy, nudności i cała ta jazda z derealizacją. Dopiero rok temu ogarnęłam co mi dolega, dowiedziałam się jak to nazywać.
Od października intensywnie chodzę na psychoterapię, widać już pomału jakieś efekty, momentami czuję się całkiem realnie ale momenty te są raczej sporadyczne.
PS. Żeby chociaż zakończyć pozytywnie ten wpis to powiem, że w życiu radzę sobie świetnie: cudowny Mąż, spoko praca, znajomi, pasje... tylko wszystko to psuje mi DD więc chcę się pozbyć dziadostwa! Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam
