Depersonalizacja i derealizacja nie są chorobą psychiczną, nie powodują zerwania kontaktu ze światem zewnętrzym, świadomość zostaje zachowana, depersonalizacja nie jest też urojeniem ani stanem psychotycznym. Nie przestajemy całkiem rozpoznawać ludzi, nie przestajemy całkiem rozpoznawać miejsc, wiemy jak się nazywamy oraz jaki jest dzisiaj dzień.
Derealizacja i depersonalizacja może wystepować z nerwicą, depresją tak jak Ewa napisała wszedzie tam gdzie jest lęk. To, ze wystepuje ona również w schizofrenii nie oznacza, ze mając DD mamy schiza, po prostu osoby chorujące na schizofrenię również mają lęki, a tam gdzie lęk mozliwa jest derealizacja.
Depersonalizacja może też być jako przewlekłe zaburzenie ale wtedy też mamy świadomość i nie chorujemy na schizofrenię ani żadne inne choroby psychiczne, po prostu działa to na zasadzie błędnego koła, czyli z powodu nerwicy, depresji czy zazycia narkotyków dostajemy DD, zaczynamy się bać, zastanawiac co to jest, powoduje to, że nasze lęki się zwiększają a mając nerwice czy deprechę to trudne nie jest

Lęk powoduje, że derealizacja nadal się utrzymuje i tak w kółko.
DD to jest mechanizm obronny, tak mózg odcina nas od nadmiaru stresu, lęku, poczucia zagrożenia, taki system awaryjny, dlatego też np. depersonalizacja występuje u ludzi po wypadkach, którzy są w szoku, u ludzi po torturach, na polu walki. Depersonalizacja nie jest chorobą, jest to dosłownie naturalna reakcja naszego organizmu. Tylko u osób po wypadkach i innych rzeczach często mija i przechodzi, natomiast u osób z lękami, nerwicą jest trudniej.
Bo samo dd zaczyna powodować lęk, bo się tego boimy, i lęk utrzymuje ten nasz stan. Do tego sam lęk powoduje różne objawy i dlatego depersonalizacja w zaburzeniach wydaje się być tak przerażająca i tak rózna w objawach i stanach.