Witam jestem tutaj nowa, nie wiem od czego zaczac ale na pewno mam depresje od dluzszego czasu a dokladnie zalamanie chyba jakies depresyjne, nie bylam u lekarze ale mysle czy by nie isc po leki zeby mi troche daly mocy. Nic mnie nie cieszy, na nic nie mam sile, czuje wielkie napiecie w sobie od rana do wieczora, nie spie nocami ostatnio moze sypiam tylko po godzinie. Zastanawiam sie czy moja depresja nie bierze sie z pobicia, mam 29 lat i od 4 lat jestem w zwiazku malzenskim i moj maz starszy ode mnie prawie co drugi dzien urzadza mi klotnie i po prostu mnie bije

na poczatku sie buntowalam ale widze ze ma on powazne problemy ze soba, chcialam odejsc to grozil mi ze sie zabije. A pobicie sa rozne czasme dotkliwe czy mogla mi sie uszkodci glowa do tego czy po prostu to zwykly strach?
Nie mam gdzie sie udac, nie mam rodziny a ta co mam ma mnie w dupie kompletnie, do lekarza wstydze sie isc zreszta boje sie czy nie powiadomi o tym policji a ja sie boje zawiadomic policji bo by moj maz wpadl w szal zupelny albo zrobil sobie krzywde i mialabym poczucie winy choc sama mam ochote go momentami zabic

niespojny ten post chaotyczny, ale sama juz nie wiem co sie ze mna dzieje

moze to po prostu zalosne wolanie o pomoc
