Wiem, że może nie myślę teraz zbyt rozsądkowo ale potrzebuje pewnej porady, w innym temacie pisałem o swoim odczuciu i cieszyłam się, ze znalazłam forum bo trafiłam na osoby, które też czuję tą dziwność. Wczoraj podjęłam się nowej terapii u podobnież bardzo dobrej terapeutki, ale własnie mam teraz mały problem i wiem, że to pewnie natrętne myśli tyle że nie daje mi to spokoju, bo terapeutka powiedziała, że taka depersonalizacja możliwa jest tylko w zasadzie po gwałcie i zapytała czy nie pamiętam takiego okresu w życiu.

Przyznam, że nigdy nawet o tym nie pomyślałam, ze mogłam być gwałcona a w sumie to jestem pewna, ze nie ale teraz mam okropnie dużo myśli o tym i jakiś obrazów, że może ktoś mnie gwałcił.

Najgorsze, ze te myśli dotyczą też mojego taty co jest dla mnie straszne. Niby wiem, ze to niemożliwe ale zaczynam się chyba w to wkręcać. Słuchajcie jak to jest z tą depersonalizacją w takim razie?