Dziękuję. Ja też się martwię tym, że uspokoję się trochę, OCD odpuści, a okaże się koniec końców, że nadal nie wiem czy chce zostać mamą.Jonizator pisze: ↑18 sierpnia 2025, o 20:28Natalio, odstawianie leków na poczet ciąży to bardzo mądra i rozsądna decyzja, mająca duży wpływ na zdrowie ciąży i dziecka. Stosowanie leków z grupy SSRI/SNRI w ciąży może wiązać się z pewnym ryzykiem, jednakże ostatnie słowo ma zawsze lekarz psychiatra i ginekolog - nikt inny, tym bardziej osoby z forum internetowego. W mojej opinii podjęłaś dobrą decyzję, nigdy nie zgodziłbym się na stosowanie tych leków będąc w ciąży (gdyby był kobietą).
Zapamiętaj, że podstawą do wyjścia z pętli ruminacji, nadmiernych analiz, skupiania się na przeszłości i przyszłości, szukania odpowiedzi i pewności, rozmyślania na temat macierzyństwa, jest nie wchodzenie w daną myśl, pozwolenie sobie na niepewność i zakończenie przeglądanie mediów społecznościowych (scrollowania). Dodatkowo, zakończenie czytania komentarzy randomowych osób wypowiadających się na tematy, które Ciebie dotyczą. U niektórych sprawdza się również akceptacja "złego stanu", ale nie u wszystkich (u mnie to nigdy nie działało).
W konkluzji, każde poszukiwania rozwiązania, przeczesywanie Internetu i uzyskiwanie pewności od bliskich osób w toku rozmowy, nie prowadzą do rozwiązania problemów, a jedynie pogłębiają negatywne emocje i utrudniają funkcjonowanie.
Podjęłaś bardzo rozsądną decyzję o wizycie u psychologa, nie patrz na pieniądze i koszty wizyty, zdrowie psychiczne i możliwość wygadania się osobie trzeciej jest bezcenna.
Na koniec mam dla Ciebie jeszcze ważny obrazek, który najlepiej wydrukuj i przeanalizuj szczegółowo, jeśli masz taką możliwość
68549251_2473833766007982_4864030177589460992_n.jpg
Neurochemia mózgowa osób cierpiących na zaburzenia, o których rozmawiamy, nie pozwala na bezkolizyjne przejście ze "STREFY KOMFORTU" do "STREFY NAUKI", pomiędzy nimi jest "STREFA STRACHU", która występuje naturalnie u każdego, ale u osób z zaburzeniem, oprócz braku pewności siebie, szukaniu wymówek i podatności na opinię innych, jest również nerwica, zaburzenia lękowe, różne formy OCD i depresja. To są blokery, które uniemożliwiają podejmowanie ważnych decyzji, generując lęk i obawy, kiedy stajemy przed ważnymi decyzjami życiowymi.
Jeśli to przejdziemy, poszerzymy sobie strefę komfortu i będziemy bogatsi o nowe doświadczenia, to pomoże nam dostać się do ostatniej "STREFY ROZWOJU I WZROSTU", gdzie będziemy poszukiwać nowych wyzwań i celów życiowych, ale żeby się tam dostać, musi być chwilami "źle" - szczególnie dla nas, osób z zaburzeniami.
Dobrego wieczoru![]()
![]()
Bardzo zazdroszczę tym wszystkim kobietom, które to po prostu wiedzą i czują. Też bym tak bardzo chciała, po prostu to czuć i tego pragnąć.
A u mnie to taka niewiedza, taki stres, takie to wszystko mdłe..