Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czy to wciaz nerwica czy juz zwariowalam

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
lalalarouge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 10:58

25 stycznia 2016, o 11:06

Witam,
Jesli ten post jest pod nieodpowiednim tematem to przepraszam i bardzo prosze moderatorow o przekierowanie pod odpowiedni post.
Mam przez ostatni czas coraz gorsze dni i nie potrafie sobie z tym poradzic.
Od okolo miesiaca budze sie codziennie kolo godziny 3. Chyba wiem dlaczego akurat o tej godzinie,a to dlatego ze za dziecka obejrzalam przypadkowo jeden horror, ktory bardzo mnie przerazil do tego stopnia ze pozniej przez tydzien spalam z mama i przez dlugie jeszcze lata balam sie ogolnie tej godziny. Teraz przy mojej nerwic lekowej ktora mam juz 8 miesiecy zaczelam sie budzic o tej wlasnie porze przez co w nocy jestem przerazona, cala mokra wybudzam sie ze snu po czym nie moge zasnac. Jestem po tym miesiacu wykonczona, do tego doszly natretne mysli o mnie, o mojej rodzinie ktore mnie przerazaja jeszcze bardziej. Gdy mialam je tylko o mnie to ze tak powiem nie bylo jeszcze tak zle, ale gdy doszly te o mojej rodzinie wtedy zaczelam jeszcze bardziej sie bac. Moja nerwica zaczela sie i byla bardzo "zwyczajna" do czasu az poszlam do psychiatry, ktora okazala sie straszna krzykaczka i panikara i ktora odrobine tez doprowadzila do pogorszenia sie mojego stanu. Obecnie zazywam leki, ktore wg mnie dzialaja, jednakze natretne mysli sa szczerze jeszcze gorsze niz napady paniki czy kolatanie serca a to byl moj glowny problem. Mialam tez dwa miesiace problem z lorafenem, ktory ciezko bylo mi odstawic. Czy moze mi ktos wyjasnic czy wpadlam juz w jakies wariactwo, czy to nadal tylko nerwica i jej postep lub "skutki uboczne"? Kilka artykulow na tym forum na temat strachu przed zwariowaniem lub schizofrenia czy psychoza mnie uspokoilo, bo tez sie tych rzeczy balam. Ale czy to jest "normalne" przy takiej nerwicy gdy nachodza nas takie okropne natretne mysli ze cos stanie sie mnie lub mojej rodzinie lub ze cos stanie sie przeze mnie? I to ciagle budzenie sie w nocy w strachu o tej samej godzinie. Boje sie, ze przez takie cos zamkna mnie w szpitalu, ktorego boje sie jeszcze bardziej :( Dodam jeszcze, ze zrzygnowalam zze studiow miesiac temu, przez to ze po prostu juz nie dawalam rady z ta nerwica, do tego balam sie byc sama i wolalam byc z rodzina. Niestety tez obwialam sie tego ze jak wroce do domu i nie bede miala konkretnego zajecia to sie pogorszy. Bardzo prosze o odpowiedz :(
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

25 stycznia 2016, o 11:57

Po pierwsze primo: Samo to, że pytasz wyklucza chorobę psychiczną. Wiem, że ciężko to sobie wbić do głowy ale tak faktycznie jest. Koniec, kropka. Po drugie primo: Choroba psychiczna to zaburzenie pracy neuroprzekaznikow a na nie nie wplynelabys uspokajaniem sie. Wiec jesli czytajac artykul ktory potwierdzil ci ze nie masz schizy uspokoilas sie i poczulas sie choc minimalnie lepiej to znaczy, ze faktycznie wszystko z toba ok (nie liczac nerwicy). Jesli chodzi o strach, ze cos sie stanie tobie lub twojej rodzinie to sama sobie odpowiedzialas - natrety. A i jeszcze NERWICA NIE MOŻE PRZERODZIĆ SIE W NIC, ABSOLUTNIE NIC. TO JEST NIEMOZLIWE. TO TAK JAKBYS CZEKALA AZ BOL PALCA PRZERODZI SIE W RAKA SZYJKI MACICY.
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

25 stycznia 2016, o 12:02

Jak najbardziej jest to nerwica i TYLKO nerwica, która u Ciebie wyraża się właśnie w ten sposób. Masz problem z natrętnymi myślami dotyczącymi tego że komuś coś zrobisz i są to TYLKO myśli ;-)

Myśli nie mają wpływu na to co robisz. Są natomiast świetnym dowodem na to że tego zrobić nie chcesz. Boisz się jedynie że to zrobisz co jest tylko nerwicową iluzją która popycha Cię do ciągłego kontrolowania swoich zachowań, a to rzutuje na to że dajesz tym myślom jeszcze więcej mocy.

Od razu Ci mówię że tego nie zrobisz. Jestem tego pewien, dlatego że gdybyś na prawdę chciała to teraz byś nie panikowała tutaj że masz takie myśli. Tak to wygląda u Ciebie i wielu, wielu nerwicowców. Tak to wyglądało również u mnie, a jak widzisz- nie siedzę zamknięty w pokoju bez klamek, ani nikogo nie zabiłem :D

Także polecam artykuły Divina i Victora które są na forum, oraz DivoVicowe filmiki na youtube. Wszystko to znajdziesz na forum ;-)

Trzymaj się ciepło :-)
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
lalalarouge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 10:58

25 stycznia 2016, o 20:55

Troszke mnie to uspokoilo, ale czy to kiedys przejdzie? Te mysli sa straszne i im bardziej probuje je przekierowac na cos innego, to tym czesciej sie pojawiaja. Jednym slowem chce uciekac gdzies daleko od domu zeby o tym nie myslec, mam wrazenie ze nie potrafie czuc uczuc tak jak dawniej, to jest okropnie i najbardziej doluje mnie to, ze to uderza w najslabsze punkty czyli moja rodzine, mam wrazenie ze nerwica lekowa mi jakby przeszla na drugi plan bo na pierwszym pojawila sie ta nerwica natrectw :(
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

25 stycznia 2016, o 21:19

Tak to tylko nerwica. Wiem że te myśli mogą Cię przerażać ale spokojnie nie przerodza się w czyny. Postaraj się ich nie analizować. Pozwól im płynąć w twoim umyśle i nie zwracaj na nie uwagi. Są to są i nie załamuj się nimi, nie przerażaj, nie skupiaj na nich. Traktuj je jak np. Myśl o tym co zrobisz sobie na śniadanie. Możesz również zastosować ryzykowanie tzn. Mów sobie: ok nerwico spraw teraz bym zrobiła to czego się boję. Zobaczysz wtedy ze nic się nie stanie i przestaniesz się z czasem bać. No i polecam słuchanie nagrań - mi pomogły w wielu kryzysach.
lalalarouge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 10:58

27 stycznia 2016, o 19:17

Czytajac materialy na forum probuje te techniki praktykowac za kazdym razem kiedy takie mysli sie pojawia, jednak momentami kiedy pojawia sie i nie chca sie odczepic, wtedy jest bardzo ciezko. I teraz juz sama nie wiem co gorsze, czy nerwica w ktorej walilo mi serce i kiedy bylam tak spieta ze kazdy miesien mnie bolal, ale wtedy nie mialam zadnych takich czarnych mysli, czy nerwica kiedy objawy mi przeszly, za to takie mysli sie pojawily. Przyznam, ze te mysli miedzy innymi zmusily mnie do wyjscia z domu w celu szukania jakichs zajec, ktore mnie troche od tych mysli uwolnia. I mam wrazenie, ze przelamalam przez to lek w wychodzeniu z domu, w poruszaniu sie swobodnie samej, po prostu wychodzeniu czesciej, na sile zajmuje sie czyms byle zeby po prostu o tym nie myslec. Ale strasznie boli mnie to, ze boje sie wrocic do mojego rodzinnego domu, dlatego, ze wiem ze te mysli znow wroca, nie wiem dlaczego ale ten moj dom teraz tez kojarzy mi sie z ta cala nerwica bo tak naprawde tam najwiecej czasu spedzilam od kiedy "dostalam" tej nerwicy. Zaczelam unikac moich rodzicow z obawy przed tymi myslami. To jest okropne naprawde, bo ledwo co przeszly mi te objawy somatyczne, ktore tak uprzykrzaly mi zycie, a juz pojawilo sie cos nowego, mam wrazenie o wiele gorszego :(
ODPOWIEDZ