Pewnego dnia wstalam i czulam sie bardzo nierealnie. Codziennie czulam niepokoj i strach przed niewiadomym. Pierwsze moje odczucie po przebudzeniu byl to strach scisk w zoladku i uczucie odrealnienia naprawde slaba sprawa. Bylam tak zestresowana ze nie jadlam prawie nic przez 3 dni co oczywiscie nie bylo niczym dobrym bo schudlam i sama zaczelam to po sobie widziec.
Bardzo sie balam i w sumie nadal boje tego uczucia. Oczywiscie zaczelam czytac w internecie co moze byc tego przyczyna ale i rowniez gdy cos mnie zabolalo odrazu wpisywalam to w google a jak wiemy nie jest to za dobrym pomyslem bo w mojej glowie rodzily sie coraz to rozne choroby ktore moge posiadac (co dalej nie przeszlo, nie czytam juz o tym ale nadal o tym mysle).
Nadal boli mnie glowa w przeroznych miejsach tak samo czesto dostaje dziwnej kolki pod zebrami i bola mnie jelita.Szczerze najpokosniejsza bym byla jakby przebadali mnie od stop do glow doslownie WSZYSTKO.
Zaczelo sie bieganie po lekarzach dostalam coraz to rozne skierowania. Podejrzewali tarczyce zrobilam morfologie i badanie moczu. W morfologi nie wyszlo nic oporcz lekko podwyzszonego TSH bo wynosilo 4.5 a nora jest chyba do 4.3. W moczu wyszly bakterie na co lekarz nawet nie przepisal antybiotyku no ale dobra. Mialam usg tarczycy wyszlo ok tylko ze jest dosyc mala. Umowiona jestem takze na kolanoskopie i usg brzucha.
Codziennie boje sie ze jestem na cos ciezko chora i umre a mam dopiero 16 lat, czuje otepienie, jak ide lub wykonuje jakas czynnosc zastanawiam sie czy ja napewno to robie ze moze mi sie to tylko wydaje, jak za bardzo sie skupie to nawet jak patrze na swoje dlonie czy poruszam jakas czescia ciala mam wrazenie ze nie jest moje, czuje sie strasznie obco i nierealnie. Jak ktos do mnie mowi a ja jestem w tym stanie mam wrazenie ze mi sie to sni. Bardzo sie tego boje chcialabym zyc jak wczesniej.
Zaczelam sumplementacje ashwagandy dokladnie dzisiaj. Polecil mi brat ktory zamaga sie z podobnym problemem i takimi schizami juz od 6 lat. Zobaczymy czy choc troche pomoze. Po badaniach jak okaze sie ze jest ok pewnie pojde do psychologa. Dodam ze mialam trudne dziecinstwo co moze sie teraz na mnie odbijac przynajmniej takie mam wrazenie.
Przepraszam ze az tyle ale chxialam dokladnie opisac co mi jest i jak bardzo mnie to meczy. Przestalam wychodzic z domu nie jezdze juz do kolezanek, najchetniej bym tylko lezala i ogladala.
Trzymajcie sie, bede wdzieczna za odpowiedzi, rady i slowa otuchy.