Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to narcyzm?

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
ODPOWIEDZ
mariovario
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 26 czerwca 2024, o 13:32

26 czerwca 2024, o 13:35

Czy kobieta która
- na początku idealizuje, mówi że lubimy to samo i jesteśmy tacy sami, a ja końcu że różnimy się w podstawowych rzeczach
- mówi że jest empatyczna i zawsze stara się postawić w sytuacji drugiej osoby, a potem pokazuje że jest zupełnie odwrotnie
- pomogłem jej i bardzo, wspierałem emocjonalnie gdy miała bardzo ciężką sytuację życiową/psychiczną, a gdy ja wpadłem w depresję nazwała mnie świrem i powiedziała żebym poszedł się leczyć, nie okazując żadnego wsparcia
- odwraca kota ogonem w sytuacji gdy to ja robię jej przysługę z dobrej woli, dokładnie robię jej zakupy żeby pomóc i odciążyć a ona mówi że odda mi za nie pieniądze po czym wielokrotnie tego nie robi, a gdy o tym wspomnę odwraca kota ogonem i obwinia mnie że to ja powinienem jej przypomnieć żeby oddała mi pieniądze bo ma dużo na głowie i to moja wina
- robię dla niej dużą przysługę a ona nie potrafi docenić samego faktu że ją dla niej robię, tylko krytykuje jak ją robię i szuka najmniejszego błędu w samym wykonaniu.
- za przysługę tą płaci mi jakąś kwotę pieniędzy która jest 1/3 tego co musiała by zapłacić normalnie, a mimo to czuję nade mną władze z tego powodu i traktuje jak przedmiot nie partnera
- ingeruje w moje delikatne sprawy rodzinne, krytykuje moje decyzję w związku z nimi nie znając całej sytuacji
- tworzy sytuację tak abym poczuł się winny gdy mojej winy ewidentnie tam nie ma.
- stosuje tygodniowe karanie ciszą, olewając to gdy mówię jak się z tym źle czuje.
- uważa się za szczerą do bólu, a stosuje tą szczerość tylko wtedy gdy jest jej to na rękę.
- tworzy sytuację które wzbudzają we mnie nerwy i agresję a potem zarzuca że jestem agresywny
- doprowadza do sytuacji gdy czuję się bardzo poniżony i czuję wstyd przy jej znajomych których ja widzę pierwszy raz na oczy
- stosuje push and pull: 3 dni "misiu tęsknię" po czym 3 dni ciszy i mówi że sama nie wie czego chcę
- na końcu wytyka każdy najmniejszy błąd bez litości i empatii a ja mam wrażenie że wręcz chełpi się moim cierpieniem
- mówi że "przez tyle czasu robiłem wszystko dla niej, to teraz mam zrobić coś dla siebie"

Mogę nazwać sobie w głowie moje przeżycia i powiedzieć że byłem z narcyzką?
Szukam ulgi i odpowiedzi, jestem miesiąc po bezlitosnym porzuceniu i ciężko się pozbierać.
Awatar użytkownika
Plathon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 7 sierpnia 2023, o 22:48

26 czerwca 2024, o 14:23

Byłeś z egoistką, pozorantką i manipulatorką! Pobierasz się jak wielu z nas w miesiąc, dwa, pół roku? Broń Boże nie wracaj do niej! :no
mariovario
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 26 czerwca 2024, o 13:32

27 czerwca 2024, o 15:20

Władowałem się sam. Mam osobowość wysoko wrażliwą, do tego wychowuje sam córkę i prawdopodobnie na tym punkcie mam jakiś podświadomy kompleks.
Jak ją poznałem to była w rozsypce psychicznej po samobójstwie jej męża. A że ja empatyczny, wrażliwy i współczujący to wciągnąłem się w to, starałem się dać poczucie bezpieczeństwa, wspierać emocjonalnie i w każdy inny sposób.

Miałem trochę dysonans poznawczy bo już na początku było raz cudownie a raz fatalnie z jej samopoczuciem a ja zacząłem tym żyć i uzależniłem się od tego koktajlu emocji.

Potem jak już czuła się dużo lepiej psychicznie to w podziękowaniu dostałem krytykę, poczucie winy, uniżanie samoocenie aż sam zacząłem mieć problemy i stany depresyjne.

Miesiąc temu wyrzuciła mnie jak śmiecia, zero empatii i wyrozumiałości, wytykając wszystko co jej przyszło na myśl.

Zawsze wierzyłem jej że to jej mąż był nieobliczalny i to ona była ofiarą, ale teraz po czasie gdy zobaczyłem jaka jest naprawdę mam mieszane uczucia co do tego jak było naprawdę.
Awatar użytkownika
moho
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38

27 czerwca 2024, o 15:27

Ja mam kumpla narcyza, potrafi się miesiącami nie odzywać, ale jak się pokłóci ze swoją laską - co chwila się kłócą, ten mówi że kocha mamę, a po 2 dniach wraca do niej xD i tak ciągle. Jak się pokłóci, chce się spotkać na piwo, przyjdzie, pogadamy kilka minut, siada i napierdziela z kimś w telefonie a mnie ma w dupie. xD Z resztą nie ja sam tak mówię, bo reszta wspólnych znajomych podobnie o nim mówi. Bachora jej zrobił też ma go pewnie w dupie, nawet go swojej matce na jakiś czas oddał do opieki, a ostatnio znajomy z nim został na chwilę bo ja do domu musiałem, to ten gadał swojej lasce że nie będzie innym ludziom swojego dziecka oddawał, tak znajomi mi powiedział xD Ciągle się chwali że poruchał na imprezie tą i tamtą. Dramat z takimi ludźmi.
ODPOWIEDZ