Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy naprawde kochamy?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 08:19

Hej chcę założyć ten wątek dlatego że dopadła mnie nierwica i mam straszne myśli które zatrzymały mi uczucia i zabrały partnera. Znacie to uczucie kiedy czujecie że wasz partner/partnerka są już niby nie ważni, nie potrzebujemy ich bo nie czujemy więzi.. przytulenia nie dają spokoju jak dawniej a całusy nie smakują.. i do tego myśli typu "lepiej odejść" "znajde kiedyś lepszego/lepszą" "nie kocham już jej/jego" "nie jest on/ona mi już potrzebna/ny" kto to zna? I uczucie przygnębienia i bólu.. wszystkie marzenia typu ślub, rodzina nagle są na nie? Wszystko jest na nie. Jak sobie radzicie z taką obsesją? Też wam ciężko? Podzielcie się swoimi odczuciami i jak sobie radzicie z tym. Może uda nam się wreszcie wrócić do normalności i odzyskać uczucia. U mnie jest źle bo z dnia na dzień coraz bardziej złe myśli się przebijają że nie kocham itd. To mnie przygnębia jeszcze bardziej. :-(
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

17 maja 2016, o 08:22

Zauwazylam,ze na forum jest dużo wątków tego typu. Możesz sobie odszukać i poczytać,bo jest w nich dużo mądrych odpowiedzi. ;)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 maja 2016, o 08:48

Witaj, miałam tak na początku nerwicy dotknela mnie anhedonia na szczęście długo nie trwała, martwiłam się tym bo znikły moje uczucia do męża a co gorsze do dzieci, nerwica trafia w to co najbardziej kochamy, ale nie martw się to ci minie, to tylko myśli ci podsylaja takie odczucia tak naprawdę ty dalej kochasz i potrafisz kochać, przeczekaj spokojnie, poczytaj sobie na forum jest tutaj sporo na ten temat, i nie ma co się przejmowac.
COCO JUMBO I DO PRZODU
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 10:38

Tylko ile może to potrwać bo naprawde czuję się tak jakbym już uległa tym myślą i naprawde się odkochała, ale reaguję na mojego chłopaka tak jak dawniej zawsze gdy go zobacze 1 raz jak idzie do mnie to jest ta 1 sekunda szczęścia. I też myślę o nim a gdybym nie myślała to mogłabym powiedzieć że nie kocham.. zawsze nocą śni mi się i kurczowo przytulam kołdrę jakby mi czegoś brakowało, właśnie jego i tej więzi z nim. Nawet jak zobaczyłam u siebie stany nerwicowe to czułam ten mur który nie dopuszcza mnie do uczuć pozytywnych do niego. Właśnie jak wspominałam na tydzień wróciła pewność że kocham tylko jeszcze tak nie do końca ale było lepiej. Naprawde takie coś boli i chyba dużo osób tak ma ale nie każdy walczy o uczucia. Mojemu chłopakowi też przychodzi natręt że jestem z nim tylko dla picu. A tak nie jest. Chociaż przy moim stanie umysłowym nerwica mówi że tak. Nie wiem jak sobie radzić z takim czymś bo jestem bardzo uczuciową osobą i taki brak uczuć do niego mnie bardzo boli.. tak jakby ktoś zabrał mi go na zawsze.
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

17 maja 2016, o 11:15

Tak, też tak mamy. Jak się wczytasz w forum mam wrażenie, że coraz więcej osób o tym pisze.
Absolutnym kompendium jest tu temat Zordona, który doskonale ugryzł ten temat.
Czytaj go sobie zawsze, gdy dopadają Cię najgorsze stany.

Po sobie mogę powiedzieć, że to mija. Tzn. mi jeszcze nie zupełnie i zdarzają się najgorsze stany ale normalności jest całkiem dużo.
Jako przebłyski rozumiem chwile, kiedy jest po prostu dobrze. Tzn. nie ma natrętnych myśli o niej lub o innych kobietach.
Nie ma się co nastawiać, że przebłysk to wtedy kiedy czujemy ogromną miłość i tylko wtedy.
Ciesz się ze wspólnych chwil, z drobnych rzeczy, rozmów, małych gestów.
Staraj się nie nadawać znaczenia myślom, które przychodzą.

Wiem, że stan odcięcia od uczuć/emocji jest czymś absolutnie koszmarnym.
A mówię to jako 'weteran' różnych nerwicowych objawów.

Fajnie, że trafiłaś na forum.
Wierzę, że wszyscy sobie z tym poradzimy.
Głowa do góry :)
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 13:13

No bo tak naprawde osoba którą kocham nad życie nagle stała się obojętna co gorsza wszystkie marzenia z nia ucieły się dosłownie wszystko. Ale chyba gdyby mi nie zależało nie chodziłabym jakby ktoś mnie zabił odśrodka cały czas przygnębiona ta myślą i innymi co grosza jestem radosna ale nie wiem dlaczego odcielo mi uczuxia do niego.
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

17 maja 2016, o 13:43

Patrycja.St pisze:No bo tak naprawde osoba którą kocham nad życie nagle stała się obojętna co gorsza wszystkie marzenia z nia ucieły się dosłownie wszystko. Ale chyba gdyby mi nie zależało nie chodziłabym jakby ktoś mnie zabił odśrodka cały czas przygnębiona ta myślą i innymi co grosza jestem radosna ale nie wiem dlaczego odcielo mi uczuxia do niego.
Bo Ci na nim zależy dziewczyni :)
Wiesz sama, z wszystkich postów odnośnie tego tematu, że nerwica wali w to, co najbardziej kochamy. Poza tym robi sieczkę z mózgu, jednych dręczą wszystkie choroby świata (oczywiście wyimaginowane) i to też męczy, a Ciebie dręczy obawa że jesteś odkochana. Skup się na wyjściu z nerwicy, staraj się żyć normalnie i za jakiś czas sama zobaczysz że to był jej objaw :)
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

17 maja 2016, o 14:20

Wszyscy tu maja całkowita racje. Musimy uwierzyć, ze to nerwica, inaczej nie wyjdziemy z tego gowna :)
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 14:46

Szczerze to ja sobie mówie że to nerwca, ale coś jednak wmawia że nie i szczerze też mam to że już nigdy nie będzie jak dawniej. I jeśli płacz zalicza się do lęku to najprawdopodobniej chodzę w stresie cały czas i czuje ścisk w klatce piersiowej.. szczerze głupio się przyznać ale jak okres spóźniał mi się dwa dni to sobie ciąże wmówiłam.. bezsens.. jedyne tłumaczenie to chyba z powietrzem... śmieszny bezsens :-)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

17 maja 2016, o 15:06

No przeciesz to normalne ze nie uwierzysz ze to.nerwica bo gdyby to bylo takie latwe to zaburzen by nie bylo . Ja osobiscie rok sobie wmawialem i wkoncu uwierzylem . Teoszke brakuje tu teorii mam wrazenie na temat mechanizmu zqburzen emocjonalnych
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

17 maja 2016, o 15:16

Patrycja.St pisze:Szczerze to ja sobie mówie że to nerwca, ale coś jednak wmawia że nie i szczerze też mam to że już nigdy nie będzie jak dawniej.
Dokładnie tak to działa... nie tylko u Ciebie. Głowa do góry, nie jesteś sama. Będzie lepiej, tylko trzeba wytrwać.
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 15:29

Staram się ignorować te myśli ale w te co ignoruje wchodzą inne typu związek nie ma sensu itd. Tylko mnie przeraża mój spokój że nie mam żadnej histerii dlatego że mnie takie myśli nachodzą. Raz jest tak że nie wytrzymuję i płaczę. A raz z takim spokojem że sama się zastanawiam skąd taki spokój. Po prostu było raz lepiej i mam nadzieję że też to się stanie. Bo jak rozmawiam o uczuciach z nim to zawsze są łzy i były przed tą nerwicą. Bo naprawde jak rozmawiam o uczuciach to łzy mi lecą. :-) szczerze raz jest gorzej że mi wszyscy przeszkadzają i niech najlepiej nikt się do mnie niecodzywa ale jego obecność mnie nie drażni a raz jest tak że mam załamanie i bym przez to płakała cały dzień. Tu niby się śmieje czy z nim czy z innymi w towarzystwie a tu mnie męczą złe myśli. Ale żyje z tym i źle aż tak nie jest. Ogółem życie straciło sens :-) do psychologa nie ide bo jeszcze bardziej mnie nakręci że się odkochałam itd. Ta bliskość też mam nadzieję że wróci i że znowu będę czuła że mam faceta a nie że jestem sama. Licze na poprawe. :-) albo typu myśli że zdradze lub że innych dziewczyn związki są fajniejsze a mojego nie ma albo jeszcze lepiej że wcale nie mam faceta. A jak ktoś się coś pyta o mojego chłopaka to mam myśli że nic mnie z nim nie łaczy. Chore myślenie i chyba pezejdzie powoli przejdzie. I coraz częściej bluźnie i coraz częściej wychodzą z moich ust wiązanki, których w pół minuty bym nie wymyśliła :-/
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

17 maja 2016, o 15:39

Tresc mysli wogole nie ma.znaczenia wes wejdz w to glebiej w emocje nie w tresc bo ona jest spowodowana zaburzoną emocja a tresc to normalnie wynik tego ze zalezy ci na.zwiazku jak bys bala.sie.schizy to byly by to mysli o schizie a jak bys bala sie dostac zawalu to by byly mysli o zawale .

Kazda ale to kazda natretna mysl powinna byc traktowana jak smiec otwierasz worek nerwicowy i ja tam wpierdzielasz i zawiaxujesz i tak 500 tys razy dziennie bo nerwica.to stan przeciagly ktory trwa 24 godziny na dobe . Z czasem sila lęku slabnie bo przestajesz podkrecac stan lekowy
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
usunietenaprosbe
Gość

17 maja 2016, o 19:41

No dla mnie to dość ciężkie ta obojętność do mojego chłopaka i jeszcze to że ciężko mi coś wspomnąć z nim np. Co robiłam albo te miłe chwile. Jakby coś odbijało mnie o myśleniu o nim
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

17 maja 2016, o 20:00

Patrycja jestem od Ciebie ze dwa razy starszy a większość objawów wygląda dokładnie tak samo. Nie jesteś w tym sama.
Po prostu uwierz, że to nerwica. I rób tak jak pisze bart - wrzucaj do wora, zawiązuj i powtarzaj aż do skutku.
ODPOWIEDZ