Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ktoś też ma taką diagnozę ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

24 lutego 2014, o 15:59

Po badaniach i dokładnym wywiadzie dostałem diagnozę.
Cóż nie usłyszałem zdania "to nerwica".
W ogóle diagnoza jest dziwna i trochę dla mnie niezrozumiała... :S

Otóż psychiatra rozpoznał u mnie zaburzenia osobowości na tle organiczno-psychologicznym.
Powiedział, że to nie jest choroba, leki nie są wskazane, a dla mnie jedyną formą pomocy jest terapia. Zastrzegł sobie, że ponieważ występuje u mnie podłoże organiczne (padaczka skroniowa) to leczenie może być u mnie trudniejsze niż u osób z czysto psychologicznymi problemami. Że może nie wystarczyć jeden turnus a kilka, że moge sie leczyć latami... :S
Szczerze to nie pocieszyło mnie to i nie jest to wesoła perspektywa...
W momentach kiedy mi sie pogarsza stan ja nie moge jeść, nie mage spać nie moge normalnie funkcjonować.
Czy ktoś miał na tym forum podobną diagnozę ?
Ja niestety niczego takiego w sieci nie znalazłem... A chciałbym poznać kogoś kto ma podobnie... :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 lutego 2014, o 16:09

Przede wszystkim wróc do lekarza i wypytaj o konkrety jeżeli czegoś nie rozumiesz. Serio lepiej dopytywac, od tego sobie ten koleżka tam siedzi żeby cierpliwie odpowiadać.
Moim zdaniem nie chodzi tutaj o konkretną diagnozę, dostałeś informację, ze u ciebie twoje stany zaburzenia, lęku czy innych objawów wynikają z przyczyn psychologiczno - organicznych.
Innymi słowy mając padaczkę skroniową może ona przyczyniac się do twoich stanów lękowych, natomist fakt ich występowania organicznie odbija się na twojej psychice, i w zasadzie to wszystko się zazębia.
Taki przykład ci podam jakby np astma spowodowała atak duszności, i ten atak by przeszedł to ktoś na tym tle mógł załapać lęków, psychologicznie.
Nie mam za dużego pojęcia o padaczce dlatego trudno mi coś więcej powiedzieć ale chodzi o to, ze twoje objawy są jakby powiązane z ta chorobą i zarazem z psychiką.
Słusznie, że stawia na terapię, jest to na pewno lepsze wyjście niż same leki czy ogólnie leki.
Czy długo musi to trwać? Cóż, wydaje mi się, że nie można tego tak od razu stwierdzić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

24 lutego 2014, o 16:31

Wypytywałem o szczegóły. Powiedział, że wyładowania elektryczne w mózgu (typowe dla padaczki) wpłynęły na mój zły rozwój emocjonalny i efektem są teraz lęki, napady depresji itd.
Dodał że ta padaczka to niewiadoma, nie wiadomo więc czy leczenie przyniesie skutek i jeśli przyniesie nie wiadomo kiedy. W zasadzie to nic nie wiadomo. Jak to powiedział "to nie jest złamana noga, nie widać czarno na białym co jest nie tak i jaki skutek przyniesie leczenie"...
Samych ataków padaczki nie mam o 6-7 lat.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 lutego 2014, o 16:39

To znaczy ja powiem jedna rzecz tobie, nie znam się na padaczkach ale jeżeli nie jest to pewne, bo jest to wielka niewiadoma, nastawianie się, że to ma trwac 10 lat niczemu nie służy.
Ma na pewno chłop rację, masz jako młody facet skłonności do lękowego traktowania świata i swojego życia, i ty na pewno to też widzisz. Jeżeli nie miałes ataków padaczki to okey, skup się na solidnej terapii aby zmienić swoje nawyki lękowe, jak sam ci dokjtor powiedział nire masz choroby psychicznej, jest to wszystko wynikiem zaburzenia emocjonalnego a dokładnie wynika z nastawienia twojej osoby na lęk.
To musisz zmienić i nad tym popracować, jesteś młody, życie przed tobą więc warto.
Ale to co musisz skończyć to wielkie doszukiwania się co ci jest, bo już wiesz w zasadzie co. Nie szukaj konkretnych diagnoz, bo u cibie twoje nastawienie do świata np. lękowe może powodowac w różnych moemntach i sytuacjach objawy i myśli lękowe.
Dlatego idż na terapię i statraj się ze wszysktich sił przełamywac strach kiedy tylko nadejdzie i tak samo lękowe myśli.
BO przełamywanie takie samo w sobie zmienia twoje nawyki lękowe.
W sumie psychiatra nie powiedział ci nic nowego czego nie słyszy wiele osób z lękami, którzy mają nastawienie złe do świata i życia co wynika zwykle z osobowości.
Jedynie ta padaczka doszła ale skoro ataków nie ma, odstawiłbym ten temat na bok. A zajął się psychiką, sobą.
I tyle w sumie. Nie kombinuj bo to nie jest aż takie skomplikowane.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

24 lutego 2014, o 16:58

No w sumie prawda. Jak tak na zdrowy rozsądek to wziąć, to czy to ma podłoże organiczne czy nie, to jest to zaburzenie podejścia do życia, organika jest (lub być może) źródłem tego nastawienia. Gdyby to były objawy wywoływane jakimś uszkodzeniem mózgu to musiałbym przyjmować leki a przecież nie muszę.
Dzięki za uświadomienie mi tego faktu :)
Z resztą też efekty przychodzą w takich terapiach stopniowo, na pewno nie jest tak, że długo długo jest nic, nagle strzał i jest dobrze, więc nawet jeśli terapia miałaby trwać 10 lat to już jakiś efekt będzie po 2 latach :)
Tak, mam skłonności lękowe i nawet widzę, niektóre podejścia do życia które nie są normalne.
Poza tym też pamiętam, że kiedyś jak miałem stany lękowe, to cały majdan rozwiązał się gdy rozwikłałem problem szkolny. Więc może i na terapii nie bedzie tak źle.
W każdym razie, 2 kwietnia mam rozmowę z ordynatorem przychodni, będę wtedy wpisany na terapię grupową, nawet w godzinach popołudniowych więc nie będzie problemu z uczęszczaniem na nią.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 lutego 2014, o 17:09

Dokładnie tak, terapia to praca etapowa, zmieniasz się ty w zasadzie a głównie twoje nawyki ogólnie. Więc przy dobrze prowadzonej ale przede wszystkim przy własnym zaangażowaniu w te zmiany będą efekty i nie wierzę, że jakieś tam strasznie rozłożone w czasie. Myślę, ze to błędne założenie :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ