Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czy to jest początek depresji?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

18 lutego 2016, o 19:31

Od jakiegos czasu mam takie przebłyski myśli typu:
- zycie jest trudne i przykre
- jak bedzie wygladac moja przyszlosc?
- martwie sie o pieniadze, czy w przyszlosci bedzie mnie stac na podstawowe rzeczy
- jestem taka problematyczna, nie umiem sie czasem cieszyc, jestem czesto apatyczna
- czasem mam wszystkiego dosc i pojawiaja sie wtedy mysli, ze chcialabym sie nie urodzic
- slabo radze sobie z problemami w zyciu a przeciez tak na prawde wcale nie mam ich tak duzo, moze byc kiedys znacznie gorzej i co wtedy skoro ja taka jestem
- nie mam poczucia bezpieczenstwa sama w sobie, boje sie np ze kiedys bede musiala sama mieszkac

Jak wpadam w taki stan to nic mi sie nie chce. Nie mam ochoty nawet zjesc niczego dobrego, nie chce mi sie nic dobrego ugotowac, nic kompletnie. Od razu zaznacze, ze tak nie jest caly czas, ale w zasadzie codziennie taki stan sie pojawia i znika, pojawia i znika, ale ostatnio pojawia sie na dluzej.
Dotarlo do mnie, ze ja sie boje zycia, doroslosci, swojej przyszlosci. To wszystko wylazło w momencie wchodzenia w doroslosc. Jezeli tak jest tyko dlatego ze zmienia sie etap w moim zyciu, to ok, jestem w stanie to zaakceptowac, ze to wszystko przez lęk zwiazany ze zmianami. Ale kurcze, ja sie boje, ze to tak zostanie, ze sie utrwali, ze juz nigdy nie poczuje sie tak...lekko? tak jak kiedys, lekko, bez tego dziwnego poczucia, ktore teraz mam. Teraz czuje czasem jakby w mojej glowie byla ciemnosc, cos wystarszonego i smutnego i starsznie sie boje, ze taka jest moja natura i ze nigdy to sie nie zmieni. Mam takie huśtawki, raz wierze w sile terapii i pracy nad soba, ze psychika jest elastyczna itp a drugi raz ulegam temu depresyjnemu poczuciu.
Zaczelam miesiac temu terapię, wiec o efekty jeszcze troche bede musiala poczekac. Wiem wszystko, zeby dzialac mimo objawow i zeby to akceptowac. Mysli maja sobie plynac a ja mam sie do nich nie przywiazywac. Wiem, ja to wszystko wiem. Ale czasem po prostu czuje sie jakbym juz nie chciala dalej zyc. Ze gdybym wiedziala, ze mnie ktos tam na gorze obdaruje taka slaba psychiką to bym powiedziala "to ja dziękuje, nie wchodze w to" :)

Czy wy tez tak macie? Pewnie sporo z Was tak. Potrzebuje słow wsparcia.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

18 lutego 2016, o 19:46

Nela w nerwicy często występują stany depresyjne, depresji nie masz, ale czasami nerwica daje nam rak pi kościach ze ma się wszystkiego dość i w tedy są te stany depresyjne, ja np.na początku nerwicy kiedy to niewiedzialam co mi jest, bardzo bałam się o swoje zdrowie myślałam że świat dla mnie się kończy i ze umieram na raka, bo moja mama zmarła na raka wiec ze mną tez tak bedzie, stawiano mi błędne diagnozy a nie potrafili stwierdzić co tak naprawdę mi dolega, dlatego wpadłam w depresję,ale tak jak mówię ja niewiedzialam ze to nerwica ,nie byłam tego świadoma, teraz jest inaczej a nawet bardzo dobrze, uwierz mi ze gdybyś miała depresję, to nawet palcem nie chciało by ci się Kiwnac żeby napisać ten post ,to przez co teraz przechodzisz to takie mały stany depresyjne ale ty jesteś świadoma ze to nerwica, wiec żadnej depresji nie masz. Pozdrawiam

-- 18 lutego 2016, o 19:46 --
A takie stany o których pisałaś są tez normalka w nerwicy, także spokojnie bo żadna depresja ci się nie zaczyna.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 lutego 2016, o 11:30

A dlaczego w takim razie chodzisz dalej na terapię, wierzysz w elastyczność psychiki i starasz się w całościowym ujęciu poprawiać jakość życia, która opadła przez zaburzenie?
Powiem ci dlaczego, bowiem masz w sobie wewnętrzny głos, który mówi ci, ze warto, że trzeba, że to ma sens, że ci się uda jak będziesz cierpliwa.

Więc okresy załamania nastroju, sa to stany, które na pewno nie są przyjemne, które chcą wydrzeć tą wewnętrzną siłę ale jak sama wiesz po pewnym czasie znowu ona wraca, pojawia się motywacja.
Są to kryzysy emocjonalne wynikające z nadmiaru problemów w głowie a czasem i nadmiarem sposobów jak to wszystko rozwiązać.

Po co mówić od razu o depresji?
Lepiej sobie poukładac to co o sobie wiesz, to co do ciebie dotarło i na spokojnie zastanowić się co mogę po ludzku zmienić, do czego dążyć.
Jak zaczniesz skupiać się tylko na zaniżonym nastroju to on stanie się twoim punktem wyjścia i punktem głównego problemu, a to nie będzie ci niczemu służyło.

Umysł ma pewne ograniczenia w przyjmowaniu wieści o sobie, o swoich problemach, w przezywaniu objawów i wątpliwości, stąd spadek nastróju skutecznie mu pomaga dać sobie ulgę.
Czy to oznacza, że od razu jak tylko tak nam się dzieje mamy się bać?
Ja w to wątpię i nie polecam :D

A myśli w takim czasie zawsze będa dotyczyły bezsensu lub sensu życia albo nas samych.
Słuchaj jednak tego wewnętrznego głosu, który jest twoim instynktem dążącym do poprawy i patrz na całokształt a nie tylko na dany moment czy okres złego samopoczucia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

19 lutego 2016, o 11:40

Dziekuje Joanna i Victor. Wlasnie mam ten wewnetrzny glos, ktory mowi mi, ze wierze w poprawe. A moja psychika, ktora od razu widzi najgorsze juz wkreca sobie depresje.

-- 19 lutego 2016, o 12:40 --
Dziekuje Joanna i Victor. Wlasnie mam ten wewnetrzny glos, ktory mowi mi, ze wierze w poprawe. A moja psychika, ktora od razu widzi najgorsze juz wkreca sobie depresje.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 lutego 2016, o 11:49

Nelia wiec powiedz teraz sobie ze to żadna depresja, żeby Twój głos wewnętrzny temu zaprzeczał.
COCO JUMBO I DO PRZODU
ODPOWIEDZ