
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy jest to objaw derealizacji?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 września 2024, o 00:04
Witam, tak jak w tytule. Mam pytanie do osób które zmagały się z podobnym problemem. Mianowicie, od ponad dwóch miesięcy czuję się odurzony jak po alkoholu/narkotykach. Wszystko zaczęło się dość nietypowo, ponieważ na spacerze z psami mój pupil zadławił się patykiem. Robiłem co w mojej mocy aby go uratować i na szczęście mi się to udalo, ale chwilę później poczułem palpitacje serca, zalewający pot i uczucie jakbym miał zemdleć. Uznałem, że mogło to być spowodowane brakiem nawodnienia, jedzenia i oczywiście stresem związanym z ratowaniem psa. Wróciłem do domu i wszystko było całkiem dobrze oprócz uczucia zmęczenia. Po jakimś czasie miałem mieć wizytę u weterynarza. Obudziłem się rano z dziwnym niepokojem, ale nie było to coś strasznego. Wyszedłem z domu, spotkałem znajomego który zaproponował, ze przejdzie się ze mną i czy nie chce zapalić z nim marihuany. Zgodziłem się, chociaż się wahałem, ale nie był to mój pierwszy raz, lubiłem często popalać wieczorami czy do grania na konsoli. Zapaliliśmy, wszystko było dobrze, nie byłem mocno upalony, ale przed wejściem do kliniki dosłownie zacząłem czuć jak przeszywa mnie cholerny niepokój. Nie byłem mocno upalony, ale czułem że ten niepokój narasta. Zastanawiałem się nawet czy na pewno wchodzić, ale pomyślałem sobie, że przejdzie jak usiądę w środku. Wewnątrz ten pokój zaczął się potęgować, aż do momentu gdy przyjęła nas Pani weterynarz. Wtedy dosłownie czułem jakby moje serce miało wyskoczyć z klatki piersiowej, zalałem się cały potem, zamazał mi się połowicznie obraz i czułem się jakbym miał stracić przytomność jak wtedy w lesie, ale dziesięć razy mocniej. Trwało to ze dwie minuty, chciałem wybiec, ale napiłem się wody i się uspokoiłem, bo nie chcialem zrobić sobie wstydu. To wszystko minęło, wróciłem do domu i czułem się po prostu osłabiony. Po kilku dniach zaczęły się biegunki, palpitacje serca, przy jednej nawet miałem ochotę dzwonić po pogotowie, ale dałem radę się ogarnąć. Zaczęła się senność, spanie w ciągu dnia, dziwne sny, potworne zmęczenie i uczucie jakbym miał dosłownie za chwilę zemdleć, to utrzymywało się cały miesiąc. Udałem się do lekarza z podejrzeniem anemi, ale badania wyszły wzorowo. Oczywiście szukałem swoich objawów w Google, nakręcałem się na jakieś choroby, ale wtedy jeszcze miałem ochotę na spotkania ze znajomymi, na granie, tresowanie psów, mimo, że przychodziło mi to z trudnością. Wszystko pogorszyło się jeszcze bardziej gdy w ciągu tygodnia znów myślałem, że zemdleje siedząc z kolegą w parku. Czułem się fatalnie, jakbym był trupem, a w międzyczasie musiałem jechać do dziadka do szpitala który jest ciężko chory. Wtedy chciałem dosłownie uciec, poczułem chęć wybiegnięcia ze szpitala, ale wytrzymałem. Od tamtej pory dalej mialem ciężkie sny, spanie po 10 godzin, straciłem radość ze wszystkiego co kochałem, zero ochoty na spotkania, granie, na wszystko i tragiczne samopoczucie. Ale pewnego dnia wieczorem zasnąłem przed tv, nie pamiętałem jak, a gdy się obudziłem po 3 godzinach czułem się jakbym wypił 10 piw. Od tamtej pory czuję się właśnie jakbym był pod wpływem alkoholu/narkotykow, ale bez kręcenia w głowie. Tak jakbym był odurzony po wypiciu 3 piw. Odzyskałem siły, suplementuje witaminy, ale to uczucie utrzymuje się właśnie 2 miesiące. Udałem się do psychiatry, stwierdził, że podejrzewa zaburzenia lękowe i być może derealizacje, ale nie wyklucza też depresji. Czy miał ktoś podobne objawy jeśli chodzi o to odurzenie jak po alkoholu? Męczy mnie to okropnie, bo od rana czuję się pijany, a nigdy nie lubiłem alkoholu
Najgorzej jest w słoneczne dni, bo strasznie mi się to nasila, ciężko mi nawet z kimś rozmawiac, bo czuję się odurzony. Chciałbym po prostu zasięgnąć porady kogoś kto miał podobnie. Z góry przepraszam, jest to mój pierwszy post. Za każdą odpowiedź będę bardzo wdzięczny, pozdrawiam.

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 stycznia 2025, o 15:24
Siemanko. To co opisujesz wedlug mnie wyglada na derelke, mi tez sie odpalila po ziole. Po prostu gorzej sie poczulem, na nastepny dzien mnie odkleilo i zaczalem sie nakrecac i wmawiac sobie niestworzone rzeczy. Troche wlasnie czulem sie jak zjarany ale myslalem trzezwo, ale slabsza koncentracja jak to przy derelce itp. Polecam sluchac sie psychiatry, nie czytaj za duzo o tym w internecie. Zapoznaj sie z materialami Victora i Divina, tez z nagraniami na youtube. Wyzdrowiejesz na spokojnie, to tylko chwilowe zawirowania. Daruj sobie juz jaranie, najwidoczniej to nie uzywka dla wszystkich i daj sobie czas na mentalne odetchnięcie.