-poczucie że wszystko jest dziwne, że ja niczego nie rozumiem, że jestem po prostu ja i reszta świata
-strach przed tym że wszyscy są inni ode mnie i tylko ja taka jestem i ich nigdy nie zrozumiem
-wszystko co ludzie robią wydaje mi się dziwne, dużo rzeczy mnie irytuje
-boje się że ludzie wiedza rzeczy o których ja nie wiem a preciez to jest objaw schizofrenii, kiedyś jak byłam mała bałam się ze inni mogą mi czytać w myślach czy to oznacza że mam te chorobę?

-boje się ze wszystko co robię jest nienormalne, nietaktowne, że ludzie mnie źle postrzegają
-jak jestem wśród ludzi to mam pustkę w głowie, siedząc na sali na wykładzie inni jakoś zawsze rozmawiają między sobą a ja nawet nie wiem o czym miałabym mówić, jakbym w ogóle nie miała myśli i jakichś odczuć, oni coś zauważą, komentują, a ja jakbym nic nie widziała, jakbym nie miała żadnych spostrzeżeń, była roślinką po prostu, i ja nie wiem skąd oni biorą "pomysy" na to co mają mówić
-czasem mam tak że mam pare myśli na raz w głowie, np. Nucę sobie jakaś piosenkę i w tym samym momencie myśle jeszcze o czymś, tak jakby ta piosenka była w tle? Boże to jest straszne bo ja brzmię jakbym zwariowała
-mam też tak że podświadomie tworze rozmowy w głowie, nie wiem skąd to się bierze, jakby z nikąd, jakby nie pochodziło ode mnie, nie słyszę tego jako dźwięk z zewnątrz, to jest myśl ale zupełnie nie wiem skąd się bierze, rozmowę np jakiegoś wymyślonego człowieka u lekarza, No cokolwiek, to jest chore

-albo nawet nie wiadomo skąd jest jakieś słowo w mojej głowie i ja je literuję albo dziele na sylaby a potem dopiero zdaje sobie sprawę że tak robię.
-jak idę do psychologa to jakoś nie jestem w stanie ubrać w słowa tego co się we mnie dzieje, i choćbym nie wiem jak próbowała zawsze jak wyjdę to czuje się jakoś inaczej,
-miałam myśli że mogę być nie z tego świata
-wszystko co ludzie robią jest dziwne i tylko ja jestem jaka jestem,
Wiem że jest też schizofrenia nie dająca objawów takich jak słyszenie i widzenie czegoś czego nie ma, a co jak ja ją mam?
Narazie nic innego mi nie przychodzi do głowy, ale jest jeszcze kilka objawowo których teraz zapewne zapomniałam. Błagam, niech ktoś napisze że też tak miał. A co jak ja nigdy nie będę potrafiła opisać tego co mi jest i będę tak się męczyła do końca życia bo jestem jakaś inna, nienormalna, jakby nie stworzona do życia z innymi ludźmi. Niech ktoś napisze że też tak miał proszę. Pomóżcie, jestem teraz poza domem i nawet nie mam jak zapisać się do psychologa, potrzebuje jakiejś rady, pocieszenia. Byłam na badaniach u psychiatrów i eeg głowy ale nikt nic nie stwierdził ale ja nie mówiłam takich rzeczy ponieważ ciężko mi się z tym uzewnętrznić, nie potrafię opisać tych uczuć. Czy ja jestem nienormalna?
