Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

24 stycznia 2019, o 19:50

Mario26 pisze:
24 stycznia 2019, o 18:55
Kaja123 pisze:
24 stycznia 2019, o 16:45
Mario26 może i się nie znam ale moim skromnym zdaniem wydaje mi się ze brakuje ci akceptacji. Wiesz ze to zaburzenie, świadomie wiesz ze kochasz a mimo to cały czas się szarpiesz z myślami. Musisz pozwolić im być nawet jeśli są straszne i okropne. Nikt ci nie każe się zgadzać z ich treścią! Wręcz przeciwnie- Pameitaj ze jest odwrotnie niż nerwica ci mówi ale podejdź do tego na spokojnie w stylu „okej nerwico wiem ze będziesz mi tak wmawiać, wiem ze teraz wydaje mi się brzydka ale ja wiem swoje” i koniec. Zostawić to. Nie analizuj, nie udowadniaj sobie na sile ze masz racje. Lęk będzie się pojawiał, po prostu go ignoruj. Daj myślom płynąc i pod żadnym warunkiem ich nie blokuj! Kiedy się pojawia pomysł sobie „hej znowu jesteście” i idziesz robić coś innego. Nie akceptujesz ich treści ale akceptujesz ze one są, ze będą się pojawiać i ze to tylko wytwór nerwicy. Mi to pomogło i ostatnio mam bardzo długi przebłysk. Prawie odburzona się czuje ale wiem ze to pułapka XD spróbuj Mario co ci szkodzi? Nie pękaj. Czasem są takie momenty kiedy się wydaje ze nic nie wiemy o tym całym zaburzeniu ale to kolejna iluzja. Spróbuj na spokojnie, nie Walcz z nerwica
Dzięki za odp. Ale jeszcze jak zrobić to żeby wiedzieć że to nie ja w 100 procentach żeby nie mówić nonstop że ok ale to nerwica żeby poprsotu to wiedzieć? Czy poprsotu tak się nie da i to jest zaryzykowanie. Bo ja się też boję że jak odpuszczam to robię to co nerwica mi mówi że np nie mam ochoty na to czy na tamto i ja wtedy znów się kluce i chce żeby było inaczej.
No własnie w nerwicy chodzi oto żeby uwierzyć bez dowodów, w sensie wiesz że tak jest logicznie, tak czujesz, a myśli które Ci wpadają, Sam mówisz że wywołują lęk, odczucia somatyczne, czasami nawet jest tak że możesz nie czuć nic za tymi myślami, ale jest gonitwa myśli, nie możesz skupić się na czymś innym, to jest to nerwica. Musisz wyrobić Sobie Akceptacja, wiarę i wtedy pozwalać na myśli, bo one będą wpadać, nie wiem jak mocno byś ich nie chciał, tak paradoksalnie mocniej będą Cię atakować, bo nadajesz im ogromną wartość.
Poczytaj Sobie o myślach kompendium, posłuchaj na yt, łatwiej będzie Ci zrozumieć ocb. Ale to co masz jest w 100% nerwicą, muszi poddać Swój Skarb, tak jak masz to napisane, ogólnie to pamiętaj że lęk ma tylko wielkie oczy, jak przebijesz granice, czyli zaryzykujesz, zobaczysz że to jest syf :)
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 20:12

karoolpl pisze:
24 stycznia 2019, o 19:41
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 19:37
myślicie że to że mój chłopak wydaje mi się inny niz wcześniej to tez nerwica?
Nie, zmienia się w galaktycznego jaszczura :D jeżeli stało się to nagle, bez powodu i wywołuje to w Tobie niepokój, to już więcej mówic nie trzeba :)
U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 stycznia 2019, o 20:34

ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:12
karoolpl pisze:
24 stycznia 2019, o 19:41
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 19:37
myślicie że to że mój chłopak wydaje mi się inny niz wcześniej to tez nerwica?
Nie, zmienia się w galaktycznego jaszczura :D jeżeli stało się to nagle, bez powodu i wywołuje to w Tobie niepokój, to już więcej mówic nie trzeba :)
U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Jakbym siebie czytała :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

24 stycznia 2019, o 20:40

katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:34
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:12
karoolpl pisze:
24 stycznia 2019, o 19:41


Nie, zmienia się w galaktycznego jaszczura :D jeżeli stało się to nagle, bez powodu i wywołuje to w Tobie niepokój, to już więcej mówic nie trzeba :)
U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Jakbym siebie czytała :DD
No to typowe ROCD, zawsze jest tak że przy bliskiej osobie wzmaga się i robi bajzel :)
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 20:43

katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:34
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:12
karoolpl pisze:
24 stycznia 2019, o 19:41


Nie, zmienia się w galaktycznego jaszczura :D jeżeli stało się to nagle, bez powodu i wywołuje to w Tobie niepokój, to już więcej mówic nie trzeba :)
U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Jakbym siebie czytała :DD
a jak u Cb Katarzynka, byłaś u lekarza? Bo powiem szczerze myślę czasem o tobie i o tym co ci powiedział tamten psychiatra.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 stycznia 2019, o 20:45

ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:43
katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:34
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:12


U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Jakbym siebie czytała :DD
a jak u Cb Katarzynka, byłaś u lekarza? Bo powiem szczerze myślę czasem o tobie i o tym co ci powiedział tamten psychiatra.
Nie myśl! To pseudodiagnoza jakiegoś konowała! Byłam u profesora specjalizującego się w leczeniu schizofrenii i jedyne co mam to silne ocd, więc uszy do góry :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 20:51

karoolpl pisze:
24 stycznia 2019, o 20:40
katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:34
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:12


U mnie jest taki problem ze mieszkamy w innych miastach i widujemy sie raz na 2 tygodnie i to pojawia sie tylko jak sie widzimy. Boję się ze to jest tak ze jak jestem w domu to inaczej sobie go wyobrażam, a potem jak go zobaczę to wydaje się inny.
Jakbym siebie czytała :DD
No to typowe ROCD, zawsze jest tak że przy bliskiej osobie wzmaga się i robi bajzel :)
A to że wydaje mi się że to jakby ktoś inny niż kiedyś (oczywiscie świadomie wiem że to ta sama osoba, tylko tego nie czuje)
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 20:52

katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:45
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 20:43
katarzynka pisze:
24 stycznia 2019, o 20:34


Jakbym siebie czytała :DD
a jak u Cb Katarzynka, byłaś u lekarza? Bo powiem szczerze myślę czasem o tobie i o tym co ci powiedział tamten psychiatra.
Nie myśl! To pseudodiagnoza jakiegoś konowała! Byłam u profesora specjalizującego się w leczeniu schizofrenii i jedyne co mam to silne ocd, więc uszy do góry :friend:
Tak myślałam! cieszę się że się to wyjaśniło :)
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

24 stycznia 2019, o 21:27

Witam :)
Chciałbym się z Wami podzielić moim szczęściem.
Udało się! Udało... Pozbyłem się tej francy... nie myślałem, że zajmie mi to tak mało czasu. Cierpiałem tak bardzo, że zanosiło się na dłuższą męczarnie...
Pomógł mi lekarz w pewnym stopniu, ale najbardziej to ja sam sobie pomogłem. Przestałem się całkowicie skupiać nad tym co się ze mną dzieje i z dnia na dzień wszystko przeszło. Czuje każdy jej dotyk, pocałunek, to ciepło na sercu... wiem, czuje że ją kocham i nie mam już żadnych wątpliwości. Jeśli ja dałem radę, to i Wy dacie radę! Każdemu z Was życzę aby się udało :)
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 21:47

A to że wydaje mi się że to jakby ktoś inny niż kiedyś (oczywiscie świadomie wiem że to ta sama osoba, tylko tego nie czuje)?
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

24 stycznia 2019, o 21:58

ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 21:47
A to że wydaje mi się że to jakby ktoś inny niż kiedyś (oczywiscie świadomie wiem że to ta sama osoba, tylko tego nie czuje)?
Też to przerabiałem... też o to pytałem tutaj ciągle...
To tylko nerwica. Pokaż jej środkowego palca i olej.
Staraj się nie myśleć o tym, nie rozkminiać tego, bo to pogorszy sprawę, a chcesz się tego pozbyć, prawda? :)
Wiesz jaki ja miałem wkręt? Jak stałem przy oknie to czułem niesamowitą pustkę w środku, a czemu akurat to miejsce to wywoływało? Bo kojarzyło mi się z nią z moją dziewczyną, bo zawsze gdy odjeżdżała ode mnie to patrzyłem przez okno. To są tylko wkręty nerwicowe. Każdy ma swoje własne. Ta franca potrafi zrobić niezły meksyk w głowie, że będziesz myśleć że to nie ta sama osoba. Nie będziesz jej poznawać, ale to nie prawda. To ten sam człowiek, ten sam i uwierz mi że bardzo kochasz tę osobę. Głowa do góry! :)
Mniej rozkminiania, więcej wytrwałości w postanowieniu, że myśli ktore Cie dręczą, płynęły tak jak każde inne :)
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

24 stycznia 2019, o 22:17

ZagubionyChłopak pisze:
24 stycznia 2019, o 21:58
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 21:47
A to że wydaje mi się że to jakby ktoś inny niż kiedyś (oczywiscie świadomie wiem że to ta sama osoba, tylko tego nie czuje)?
Też to przerabiałem... też o to pytałem tutaj ciągle...
To tylko nerwica. Pokaż jej środkowego palca i olej.
Staraj się nie myśleć o tym, nie rozkminiać tego, bo to pogorszy sprawę, a chcesz się tego pozbyć, prawda? :)
Wiesz jaki ja miałem wkręt? Jak stałem przy oknie to czułem niesamowitą pustkę w środku, a czemu akurat to miejsce to wywoływało? Bo kojarzyło mi się z nią z moją dziewczyną, bo zawsze gdy odjeżdżała ode mnie to patrzyłem przez okno. To są tylko wkręty nerwicowe. Każdy ma swoje własne. Ta franca potrafi zrobić niezły meksyk w głowie, że będziesz myśleć że to nie ta sama osoba. Nie będziesz jej poznawać, ale to nie prawda. To ten sam człowiek, ten sam i uwierz mi że bardzo kochasz tę osobę. Głowa do góry! :)
Mniej rozkminiania, więcej wytrwałości w postanowieniu, że myśli ktore Cie dręczą, płynęły tak jak każde inne :)
Dziękuję za odpowiedź ;) podniosła mnie na duchu.
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

24 stycznia 2019, o 22:37

ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 22:17
ZagubionyChłopak pisze:
24 stycznia 2019, o 21:58
ciąglewalcze pisze:
24 stycznia 2019, o 21:47
A to że wydaje mi się że to jakby ktoś inny niż kiedyś (oczywiscie świadomie wiem że to ta sama osoba, tylko tego nie czuje)?
Też to przerabiałem... też o to pytałem tutaj ciągle...
To tylko nerwica. Pokaż jej środkowego palca i olej.
Staraj się nie myśleć o tym, nie rozkminiać tego, bo to pogorszy sprawę, a chcesz się tego pozbyć, prawda? :)
Wiesz jaki ja miałem wkręt? Jak stałem przy oknie to czułem niesamowitą pustkę w środku, a czemu akurat to miejsce to wywoływało? Bo kojarzyło mi się z nią z moją dziewczyną, bo zawsze gdy odjeżdżała ode mnie to patrzyłem przez okno. To są tylko wkręty nerwicowe. Każdy ma swoje własne. Ta franca potrafi zrobić niezły meksyk w głowie, że będziesz myśleć że to nie ta sama osoba. Nie będziesz jej poznawać, ale to nie prawda. To ten sam człowiek, ten sam i uwierz mi że bardzo kochasz tę osobę. Głowa do góry! :)
Mniej rozkminiania, więcej wytrwałości w postanowieniu, że myśli ktore Cie dręczą, płynęły tak jak każde inne :)
Dziękuję za odpowiedź ;) podniosła mnie na duchu.
Cieszę się, że pomogłem :)
Jeśli jeszcze zaczniesz wątpić, że to nie nerwica... że to co się dzieje w Twojej głowie to prawda... To uwierz mi na słowo - to nerwica.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

24 stycznia 2019, o 22:57

Ah, zazdroszczę, że z tego wyszedłeś, ja już się męczę 2,2 lata z tym cholerstwem, ale jestem pewna, że kiedyś z nim wygram :)
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

26 stycznia 2019, o 00:05

Mario26 pisze:
24 stycznia 2019, o 18:55
Kaja123 pisze:
24 stycznia 2019, o 16:45
Mario26 może i się nie znam ale moim skromnym zdaniem wydaje mi się ze brakuje ci akceptacji. Wiesz ze to zaburzenie, świadomie wiesz ze kochasz a mimo to cały czas się szarpiesz z myślami. Musisz pozwolić im być nawet jeśli są straszne i okropne. Nikt ci nie każe się zgadzać z ich treścią! Wręcz przeciwnie- Pameitaj ze jest odwrotnie niż nerwica ci mówi ale podejdź do tego na spokojnie w stylu „okej nerwico wiem ze będziesz mi tak wmawiać, wiem ze teraz wydaje mi się brzydka ale ja wiem swoje” i koniec. Zostawić to. Nie analizuj, nie udowadniaj sobie na sile ze masz racje. Lęk będzie się pojawiał, po prostu go ignoruj. Daj myślom płynąc i pod żadnym warunkiem ich nie blokuj! Kiedy się pojawia pomysł sobie „hej znowu jesteście” i idziesz robić coś innego. Nie akceptujesz ich treści ale akceptujesz ze one są, ze będą się pojawiać i ze to tylko wytwór nerwicy. Mi to pomogło i ostatnio mam bardzo długi przebłysk. Prawie odburzona się czuje ale wiem ze to pułapka XD spróbuj Mario co ci szkodzi? Nie pękaj. Czasem są takie momenty kiedy się wydaje ze nic nie wiemy o tym całym zaburzeniu ale to kolejna iluzja. Spróbuj na spokojnie, nie Walcz z nerwica
Dzięki za odp. Ale jeszcze jak zrobić to żeby wiedzieć że to nie ja w 100 procentach żeby nie mówić nonstop że ok ale to nerwica żeby poprsotu to wiedzieć? Czy poprsotu tak się nie da i to jest zaryzykowanie. Bo ja się też boję że jak odpuszczam to robię to co nerwica mi mówi że np nie mam ochoty na to czy na tamto i ja wtedy znów się kluce i chce żeby było inaczej.
Mario ja tez tak mam.
Teraz np nie moge spac bo znowu meczy mnie 7miesieczny natret. Mam dni kiedy wiem ze to gowno falszywe nieprawdziwe a sa dni kiedy ja mysle a co moze ja taka jestem? I juz jest smutek... w zaburzeniu jest tak, ze chociaz My mowimy sobie ze tak nie jest, ze tego nie chcemy to zaburzenie nadal nam wmawia ze my jestesmy tacy i tacy, i robi wszystko zebysmy uwierzyli w te bzdury. Nie wiem czy to bledne myslenie ale wydaje mi sie ze mam racje.. co o tym myslisz?
Gdyby nie to, ze te mysli sa takie realne i ze im wierzymybl to nie byloby tego "a co jesli taka/taki jestem? A co jesli moja dziewczyna juz mi sie nie podoba?" ...
To jest realne dla NAS, bo to jest ILUZJA w ktorą my sie wkrecamy. My jestesmy inni, myslimy inaczej a zaburzenie nam wmawia cos o czym bysmy nawet nie pomysleli ani tego w realnym zyciu nie zrobili. To nas straszy caly czas dlatego potem mamy watpliwosci i nieraz sie zastanawiamy a co jesli to prawda .... bo przeciez jak czlowiek wie jaki jest naprawdę, jaki byl przed zaburzeniem a tu przychodzi milion mysli chorych i potem jest płacz bo przeciez nigdy tacy nie bylismy i jak tu sie pogodzic z tymi debilnymi myslami? Jak je zaakceptowac, skoro ich nie chcemy? To wlasnie tutaj lezy nasz problem.
To boli, nieraz tak boli ze nie mam ochoty zyc i najchetniej bym lezala w lozku i plakala, ale trzeba z tym jakos sobie poradzic..
Ostatnio mialam konsultacje z Divinem i tak mnie podniosl na duchu ze mialam dobry humor chyba ptzez tydzien czasu. Rano wstawalam z taka energia i humorem ze az chcialo mi sie plakac ze szczescia. I nie mialam natretow mocnych. A jak mialam to zlewałam. SAMA !!! Dawalam rade.
Ale od 2 dni niestety mi sie pogorszylo i tak jakby wpadlam znowu w pułapke. Znowu cholera nabieram sie ja te wszystkie natręty na wszystkie mysli znowu jest do dupy. Chyba czas na rozmowe z Divinem na Skype. Polecam Wam z calego serca!!!!
A Ty Mario powiedz prosze co sadzisz o tym co napisalam.. I nie zalamuj sie :)
ODPOWIEDZ