Witam Was. Dlugo tutaj nie pisalem, poniewaz staram sie za wszelka cene pozbyc mysli dotyczacych DD, nerwicy, etc.
Pisze ten post, aby podzielic sie z Wami moimi spostrzezeniami, choc wiadomo - Ameryki nie odkrylem. Jednak mam nadzieje, ze pokrzepi to troszke Was do walki z tym dziadostwem.
Otoz z zaburzeniem mecze sie juz bodajze 9 miesiac - juz nawet przestalem liczyc (na co to komu?). Po mojej ostatniej wizycie u psychologa, ktora odbyla sie okolo tygodnia temu nastapil wedlug mnie przelom. W koncu po rozmowie z magikiem doszedlem w do wniosku i ZROZUMIALEM, ze po prostu w wyjsciu z Naszych dolegliwosci najwazniejsze jest PORZUCENIE ANALIZY STANU w ktorym przebywamy. Radą terapeuty bylo to, by kiedy przyjdzie objaw nie analizowac go, nie isc daleko ze swoja bledna analiza. Tak, mowil mi to od pierwszych spotkan, jednak ja chyba w sumie nawet nie chcialem go sluchac. Po prostu wiedzialem swoje, cos ze mna jest i tyle. Jak tego nie analizowac? Po wyjsciu z gabinetu zastosowalem sie do jego rad. Teraz, kiedy do glowy przychodzi mysl pt. "czy ja zyje?" "czy to co wczoraj robilem to moze tylko moj wytwor wyobrazni? "moze ja ciagle snie? "a moze to schizofrenia?" - spycham te mysli na drugi tor. Po prostu nie poswiecam im uwagi, zajmuje mysli czym innym. Od tego czasu zauwazylem zmniejszenie czestotliwosci ich wystepowania. Co wiecej, zaczalem zyc. Zapoczatkowalem od nowa zycie towarzyskie, spotykam sie z poznana dziewczyna. Przestalem robic z siebie inwalide. Oczywiscie, nie jest to tak, ze zaburzenie sobie poszlo i juz mi nie doskwiera. Przeszkadza cholernie, brak koncentracji, pamieci, nierealnosc wydarzen, siebie. To dalej wystepuje. Aczkolwiek, kiedy nie zwracam na to wszystko uwagi zyje sie o wiele lepiej. Czuje, ze moja glowa sie regeneruje. Doslownie jest to uczucie, jakby mi ktos sciagnal z glowe polowe tej blokady, ktora zalaczyla sie razem z derealka i nerwica. Znow powoli zaczynam widziec jakis sens, czesto czuje ze to co robie dzieje sie na prawde. Stan mieszania sie, a moze inaczej. Proby przebijania normalnosci przez pryzmat zaburzenia wystepuje co raz czesciej. Zauwazylem takze, ze podobnie jest z lękiem. W sumie i DD i lęk przed czyms to jedno i to samo, to wszystko lęk. Jezeli nie poswiecam mysli temu, ze przykladowo "nie pojde tam, bo sie boje. Przeciez mam nerwice lękową" to jest wiele latwiej, po prostu ide i niech bedzie co bedzie. W zasadzie czy moze sie stac cos gorszego, niz ograniczenie w zyciu spolecznym i uniemozliwianie funkcjonowania? Nie, wiec idzcie na calosc.
Tak wiec moi drodzy. Sam tego nie potrafilem zrozumiec, ale po prostu zyjcie swoim zyciem, a przynajmniej probojcie. Wiem, ze to towarzyszy Nam caly czas, ale kiedy nie zwracacie na to uwagi to staje sie to w zasadzie neutralne! Powodzenia Wam wszystkim.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czuje poprawe, tak na prawde to nic trudnego.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Gratuluje Bartoszu z całych sił i czytając to co napisałes mogę powiedzieć jedno Jesteś na dobrej drodze! Szczerze to mowie bo sama mialam podobne przezycia i wnioski. A jak chyba wiesz mam to gowno cale za soba. Szkoda ze posta nie napisales w leczeniu dd ale mysle jakis moderatro to przeniesie bo tu sie pogubi to w historiach a tam jest tylko o poprawach, tamten dzial ma miec moc hihi
Jeszcze raz gratuluje pracy i trzymaj sie tego, o to chodzi, isc na calosc zamiast czekania w napiecia na....no wlasnie na co?
Jeszcze raz gratuluje pracy i trzymaj sie tego, o to chodzi, isc na calosc zamiast czekania w napiecia na....no wlasnie na co?

- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
No i kolejny !
kurcze, super 
musi minać sporo czasu zanim zrozumiemy, że mamy tego nie analizować i tym nie żyć, tylko żyć tym co zawsze
Ale na to każdy musi dojrzeć, niestety 
Ale Tobie, wielkie ukłony i gratki !


musi minać sporo czasu zanim zrozumiemy, że mamy tego nie analizować i tym nie żyć, tylko żyć tym co zawsze


Ale Tobie, wielkie ukłony i gratki !

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Świetnie, kurde, bardzo się cieszę, od razu ja mam więcej siły do walki 

Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Ciesze sie mordeczko, że jest lepiej. Nie wycofuj sie za wszelka cene ze swoich nowych postanowień. Osobiscie praktykuje to samo jakiś miesiąc i też jest dużo lepiej z tym, że ostatnio sporo sie działo w moim życiu i obecnie jestem zmęczony pewnymi sytuacjami. Dokładnie to jest to, olać dd i wrócić do swoich spraw.
Where is my mind?
-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Gratuluje Bartolini ! Jestem w sumie na tym samym etapie co Ty, tylko dziewojki brak :< Trzymaj się chłopie, jeszcze trochę i całkiem z tego wyjdziemy!
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Wpiszę się tutaj jako że temat jest świeży i nie chce robić nowego tematu, powiem Wam, że dzisiaj NARESZCIE dopuściłem do siebie logikę i uświadomiłem sobie jedną rzecz, mianowicie że to że mam DD i nerwicę nie oznacza że jestem chory i że mnie to zabije czy coś, po prostu to zrozumiałem przez co częściowo udało mi się rozbić lęk, dd się trochę zmniejszyło, ogólnie starałem się o tym nie myśleć tylko po prostu robić swoje, a taka myśl mi się pojawiła że ja jestem zdrowy jak szedłem na przystanek, sam nie wiem po prostu przyszła a ja ją zaakceptowałem. Myślę, że jeżeli podążę za takim nastawieniem, a wszystko mówi mi żebym tak zrobił to jestem na dobrej drodze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Bareten dobrze prawisz
mrDD tak samo, tak trzymajcie a bedzie wam dane :p wyjsc z tego

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p