Jestem cukrzykiem od czterech lat, nerwicowcem pewnie dluzej (wczesniej nie wiedzialem, ze w ogole nerwica istnieje). Do tego obecnie mam alegrie na wszystko, waze 60 kilo przy wzroscie 176

Po wielu badaniach zaakceptowalem fakt, ze mnie zdiagnozowac sie nie da. Na lekarzy, suplementy, badania przepuscilem spokojnie z 20 tysiecy euro i to w calej Europie. Pojawila sie depresja, bezpodstawne mysli samobojcze, zamykanie sie w ciemnych pokojach. Kiedys tzeba powiedziec dosc i wziac sie za siebie - i takie postanowienie powizialem dwa lata temu. Wyjechalem z Polski na studia, rzucilem narzeczona, sprzedalem mieszkanie, potem praca za granica - uporzadkowany dzien, wiecej snu, wiecej ruchu.
Niestety efekty sa bardzio nierowne, . Depresja zniknela bezpowrotnie, co do nerwicy i przykrych objawow - tu bywa roznie. Zmagam sie ze srednio jednym atakim paniki na dzien. No i teraz znowu zaczynam szukac co mi dolega i co blokuje ta nieszczesliwa nerwice...
Pozdrawiam!