Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czemu zawsze wszystkich kontroluje i jak przestac?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 sierpnia 2016, o 22:24

dzieki wam zrozumialam kolejna rzecz otoz od najmlodszych lat nauczylam sie zawsze wszystkich (mame najpierw, potem braci) kontrolowac, zwracac im uwage, ze nie tak robia, jak trzeba, zwracac uwage ojcu, ze jara fajki, chociaz sama zaczelam palic.... Wymuszac nad bracmi mycie regularne zebow, odrabianie lekcji nawet w nocy etc etc
Na sile chcialam zmienic mame, ojca
kontrolowac, czy facet dobrze zmyl naczynia
"oj kurcze, ale ona zle umyla lodowke,k ja myke lepiej""
w kOLONII na wakacjach musialam odkamienic czajnik do grzania wody "jak mozna taki zapuscic czajnik"
wszystkim doradzac, przkonywac, ze maja robic tak a tak i nie inaczej

perfekcjonizm to inaczej nadmierna kontrola wszystkiego i wszystkich?
ni nic, sobie poplakalam, ale przejdzie i zaczne schodzic z tego nawyku, ktory stwarza u mnie napiecie i u innych,
tym bardziej ze wszystko obraca sie przeciwko mnie :buu:
dzieki
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

19 sierpnia 2016, o 22:30

Halina, zauważ, ze taka kontrola i nerwica to są dwie skrajności. W nerwicy traci sie poczucie jakiejkolwiek kontroli. Wiec najlepiej dążyć do środka. Bo żadna z tych postaw to nie w pełni Ty tylko mechanizmy obronne. Ja tez tak miałam przed nerwica, nie martw sie. Poczytaj sobie artykuły Divina o częściach składowych osobowości (ego itd. - mam nadzieje, ze nie pokrecilam :D). Perfekcjonizm karmi ego. Ale to tylko jakas czesc Ciebie. Jest jeszcze część, ktora ma różne emocje. I teraz fajnie jest to ze sobą polaczyc. Jak? Zacząć lubić siebie i swoje emocje, nie walczyć z nimi. Z lękiem tez nie walczyć ;)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 sierpnia 2016, o 22:40

Olalala pisze:Halina, zauważ, ze taka kontrola i nerwica to są dwie skrajności. W nerwicy traci sie poczucie jakiejkolwiek kontroli. Wiec najlepiej dążyć do środka. Bo żadna z tych postaw to nie w pełni Ty tylko mechanizmy obronne. Ja tez tak miałam przed nerwica, nie martw sie. Poczytaj sobie artykuły Divina o częściach składowych osobowości (ego itd. - mam nadzieje, ze nie pokrecilam :D). Perfekcjonizm karmi ego. Ale to tylko jakas czesc Ciebie. Jest jeszcze część, ktora ma różne emocje. I teraz fajnie jest to ze sobą polaczyc. Jak? Zacząć lubić siebie i swoje emocje, nie walczyć z nimi. Z lękiem tez nie walczyć ;)
ale ja mam nerwice i mam kontrole nad wszystkim, no chyba ze w stanach dosc mocnych lekowych zwisa mi ta kontrola i ten perfekcjonizm. Skoro kontrola to mechanizm obronny, ale przed czym obecnie ? Humm? WIem, ze jak bylam dzieckiem to kontrola i perfekvcjonizm chronily mnie przed strachem i cierpieniem. Staralam sie dzieki temu przyciagnac rodzicow, co w konsekwencji ich odpychalo i dostawalam "po dupie" z atakie zachowania. No nic, poczytam info. Ja lubie siebie, pracuje nad tym. Nie bardzo rozumiem twowjego posta, ale nic cos tam wynajde gdzies.
Zawsze myslalam, ze wlasnie podczas nerwicy sie kontroluje wszytsko, w tym przede wszystkim swoje mysli. Stad wlasnie te weryfikowanie, czy jestem zdolna do ......
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

19 sierpnia 2016, o 22:48

No właśnie, chronily Cie. Dla mnie nerwica na poziomie emocjo to brak jakiejkolwiek kontroli, to beznadziejne poczucie lęku i bezradności, które rodzi konieczność ciągłej kontroli. Fajnie jednak wyjść z nerwicy i nie wracać juz do tej kontroli. Ja zreszta inaczej juz tego nie widzę.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 sierpnia 2016, o 23:15

Olalala pisze:No właśnie, chronily Cie. Dla mnie nerwica na poziomie emocjo to brak jakiejkolwiek kontroli, to beznadziejne poczucie lęku i bezradności, które rodzi konieczność ciągłej kontroli. Fajnie jednak wyjść z nerwicy i nie wracać juz do tej kontroli. Ja zreszta inaczej juz tego nie widzę.
hmmm :?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

20 sierpnia 2016, o 02:30

Oj Halina coś się zakręciłaś , pamiętaj wyjście z zaburzenia lękowego to porzucenie kontroli !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Astronom
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58

20 sierpnia 2016, o 10:49

Halina pisze:dzieki wam zrozumialam kolejna rzecz otoz od najmlodszych lat nauczylam sie zawsze wszystkich (mame najpierw, potem braci) kontrolowac, zwracac im uwage, ze nie tak robia, jak trzeba, zwracac uwage ojcu, ze jara fajki, chociaz sama zaczelam palic.... Wymuszac nad bracmi mycie regularne zebow, odrabianie lekcji nawet w nocy etc etc
Na sile chcialam zmienic mame, ojca
kontrolowac, czy facet dobrze zmyl naczynia
"oj kurcze, ale ona zle umyla lodowke,k ja myke lepiej""
w kOLONII na wakacjach musialam odkamienic czajnik do grzania wody "jak mozna taki zapuscic czajnik"
wszystkim doradzac, przkonywac, ze maja robic tak a tak i nie inaczej

perfekcjonizm to inaczej nadmierna kontrola wszystkiego i wszystkich?
ni nic, sobie poplakalam, ale przejdzie i zaczne schodzic z tego nawyku, ktory stwarza u mnie napiecie i u innych,
tym bardziej ze wszystko obraca sie przeciwko mnie :buu:
dzieki
Tez miałem taki głupi nawyk, wszystkich poprawiałem naokoło, chcialem zeby wszystko szło po mojej myśli. Poprawiałem rodzeństwo, kumpli w szkole, za co kiedyś mocno pożałowałem. Teraz strach przed skutkami takiego poprawiania przerodził sie w strach przed tym co pomyslą inni, zastanawianiem sie 100 razy zanim cos powiem i ogólną nieśmiałością. Takie analizowanie - co jeśli zrobie to to co sie stanie wtedy i jakie beda skutki co pomyślą obcy, rodzina, przyjaciele. Ale sam sie do tego przyczyniłem.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 sierpnia 2016, o 12:01

Astronom pisze:
Halina pisze:dzieki wam zrozumialam kolejna rzecz otoz od najmlodszych lat nauczylam sie zawsze wszystkich (mame najpierw, potem braci) kontrolowac, zwracac im uwage, ze nie tak robia, jak trzeba, zwracac uwage ojcu, ze jara fajki, chociaz sama zaczelam palic.... Wymuszac nad bracmi mycie regularne zebow, odrabianie lekcji nawet w nocy etc etc
Na sile chcialam zmienic mame, ojca
kontrolowac, czy facet dobrze zmyl naczynia
"oj kurcze, ale ona zle umyla lodowke,k ja myke lepiej""
w kOLONII na wakacjach musialam odkamienic czajnik do grzania wody "jak mozna taki zapuscic czajnik"
wszystkim doradzac, przkonywac, ze maja robic tak a tak i nie inaczej

perfekcjonizm to inaczej nadmierna kontrola wszystkiego i wszystkich?
ni nic, sobie poplakalam, ale przejdzie i zaczne schodzic z tego nawyku, ktory stwarza u mnie napiecie i u innych,
tym bardziej ze wszystko obraca sie przeciwko mnie :buu:
dzieki
Tez miałem taki głupi nawyk, wszystkich poprawiałem naokoło, chcialem zeby wszystko szło po mojej myśli. Poprawiałem rodzeństwo, kumpli w szkole, za co kiedyś mocno pożałowałem. Teraz strach przed skutkami takiego poprawiania przerodził sie w strach przed tym co pomyslą inni, zastanawianiem sie 100 razy zanim cos powiem i ogólną nieśmiałością. Takie analizowanie - co jeśli zrobie to to co sie stanie wtedy i jakie beda skutki co pomyślą obcy, rodzina, przyjaciele. Ale sam sie do tego przyczyniłem.
dokladnie ja mam tak samo, odczuwam teraz wielki smutek, bo nie wiem, gdzie jest granica tego poprawiania wiecznie wsyztskich, a gdzie jest realnosc, ale ciesze sie, bo zdalam soeie z tego sprawe dzieki wam
rozpracuje to
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Astronom
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58

20 sierpnia 2016, o 13:00

I tutaj widać jak dzieciństwo czy różne sytuacje w życiu kształtuje naszą osobowość. To są rzeczy które chciałbym żeby nigdy sie nie zdarzyły. Wstyd, kompromitacje, odrzucenie. Moze przez to, ze sie tego wstydzimy mamy takie natrętne myśli i za wszelką cene chcemy uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Przekształca sie to w taką obsesję. Jezus maria ile ja mam sytuacji życiowych o których z nikim nie rozmawiam stłumiam za wszelką cenę przed samym sobą unikam myśli jak ognia a wariuję jak tylko dłuźej o tym pomyśle. Moze to tłumienie tych myśli przekształca sie w lęk bo nasz mózg chce nas oddzielić od nich. Haha. Nigdy wczesniej nie pomyślałem w ten sposób.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 sierpnia 2016, o 14:23

Astronom pisze:I tutaj widać jak dzieciństwo czy różne sytuacje w życiu kształtuje naszą osobowość. To są rzeczy które chciałbym żeby nigdy sie nie zdarzyły. Wstyd, kompromitacje, odrzucenie. Moze przez to, ze sie tego wstydzimy mamy takie natrętne myśli i za wszelką cene chcemy uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Przekształca sie to w taką obsesję. Jezus maria ile ja mam sytuacji życiowych o których z nikim nie rozmawiam stłumiam za wszelką cenę przed samym sobą unikam myśli jak ognia a wariuję jak tylko dłuźej o tym pomyśle. Moze to tłumienie tych myśli przekształca sie w lęk bo nasz mózg chce nas oddzielić od nich. Haha. Nigdy wczesniej nie pomyślałem w ten sposób.
tak, ja tez tak sadze, ale tutaj mùozna na forum o wszystkim mowic, moze to dobre miejsce wlasnie na wyrzucenie spraw...?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Astronom
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58

20 sierpnia 2016, o 19:42

Tym poprzednim postem sobie troche to poukładałem w głowie szczerze powiedziawszy i spojrzalem na te myśli troche z dystansem. Zrozumiałem ze po prostu trzeba popatrzeć na te rzeczy bez oceniania i nie dawać sie im pochłonąć.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 sierpnia 2016, o 20:20

Astronom pisze:Tym poprzednim postem sobie troche to poukładałem w głowie szczerze powiedziawszy i spojrzalem na te myśli troche z dystansem. Zrozumiałem ze po prostu trzeba popatrzeć na te rzeczy bez oceniania i nie dawać sie im pochłonąć.
^^
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 sierpnia 2016, o 20:28

Ponoc to tak jest, ze czym mniej cos kontrolujemy tym bardziej czujemy sie bezpieczni - taki paradoks.

Halina, jest na to prosty, ale i trudny zarazem sposób. Nie uciekać od własnych emocji i skupiac sie na sobie i rozumieniu siebie. Jak zmienisz optykę to przestaniesz wszystko i wszystkich kontrolować. Bo tez zreszta nie będzie Ci to potrzebne. To się tez laczy z tym nie braniem odpowiedzialności za czyjeś emocje, o czym pisaliśmy w wątku o rodzicach.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 sierpnia 2016, o 20:38

Olalala pisze:Ponoc to tak jest, ze czym mniej cos kontrolujemy tym bardziej czujemy sie bezpieczni - taki paradoks.

Halina, jest na to prosty, ale i trudny zarazem sposób. Nie uciekać od własnych emocji i skupiac sie na sobie i rozumieniu siebie. Jak zmienisz optykę to przestaniesz wszystko i wszystkich kontrolować. Bo tez zreszta nie będzie Ci to potrzebne. To się tez laczy z tym nie braniem odpowiedzialności za czyjeś emocje, o czym pisaliśmy w wątku o rodzicach.
jednym slowem kontrola to branie odpowiedzialnosci za czyjes emocje ?
ale jak ma sie to do kontrolowania niustannego, czy facet myje zeby regularnie, podczas, gdy ja sama nie myje i musze sobie wstawic dwie koronki, na co nie mam na razie funduszy :P ?
(no, nbiedny ten moj facet, nie?)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 sierpnia 2016, o 20:44

W sumie moze i tak, bo jak kontrolujesz to chcesz żeby wszystko było takie cacy, w tym żeby inni zawsze super i fajnie sie czuli. To w końcu prowadzi do budowania własnej wartości na czymś co nie istnieje i jest uzależnione od tak wielu czynników, ze wystarczy sztormik maly i może się cos zawalić.

Z tymi zębami - haha,to moze ma sie tak ze chesz żeby Twój facet tez byl taki idealny? Moze trudno Ci przyjąć, ze tak nie jest? No bo tylko ktos idealny moze być z idealna Halina. Inaczej nie zasługuje na to? Tak jak Mala Halina musiała być perfekcyjna żeby zwrócić uwagę rodziców?
ODPOWIEDZ