Cześć nazywam się Tomek. Mam 25lat i...nerwice lekowa z umiarkowana depresja.
Wszystko zaczęło się jakieś 2 miesiące temu, dostalem swojego pierwszego ataku paniki po którym przyszedł szybko następny. Następne 3 dni nie mogłem się uspokoic no i trafiłem do szpitala na badania serca, płuc krwii itd. Oczywiście nic nie wyszło a mój stan w szpitalu z dnia na dzień się pogarszal. Chce również dodać że jestem trenerem personalnym I zawodnikiem sportów sylwetkowych i... no wlasnie brałem saa- środki anaboliczno-androgenne przez długi okres. Próba odstawienia skończyła się zaburzeniami hormonalnymi i rozwojem nerwicy. W szpitalu czułem ze to juz koniec ze wariuje, tracę kontrolę i ze wyląduje w psychiatryku w najlepszym wypadku a najbardziej bałem się tego ze utrata kontroli spowoduje to ze się zabije. Ciągle prześladowaly mnie myśli samobójcze, których chciałem żeby nie było. Po wyjściu ze szpitala trafiłem do androloga i psychiatry tam rozpocząłem leczenie hormonalne oraz dostałem fluoksetyne (bioxetin). Brałem 6 tygodni 20mg poprawa byla minimalna( chociaż zacząłem się zmuszac do chodzenia na siłownię, jazdy na rowerze, wyjść do sklepu czy kosciola a nawet pojechałem do parku rozrywki- czuje oczywiście agorafobia w każdym miejscu gdzie jest więcej ludzi. Drażni mnie stanie w kolejkach i czekanie. Tydzień temu lekarz kazał zwiększyc mi dawkę bioxetinu od razu na 40mg twierdząc że nie powinienem mieć skutków ubocznych...yhym taki wal...po 2 dniach leki były okrutne do tego doszły znów natretne mysli samobojcze i obrazy. Bardzo się ich boje bo tego nie chce boje się rowniez dalej tego ze oszaleje, stracę kontrolę i zrobie to mimo niechęci, boje sie tez depresji bo wiem co moze powodowac. Sam nie umiem rozpoznać jak wygląda chęć popełnienia samobojstwa a natretne mysli z tym związane... obecnie zmniejszyłem od 3 dni dawkę na 25mg jednak gorszy stan uutrzymuje się nadal! Mam już wrażenie ze się wykańczam i źe jestem o krok od utraty kontroli czy zrobienia czegoś głupiego. Mam tylko rodziców, żona mnie opuściła ale to długa historia. Wiec nie będę was bardziej znudzal ; )
Oczywiście i psychiatra i psycholog stwierdzili u mnie zaburzenia lekowe napadowe plus lek przed lekiem lekka agorafobia i umiarkowana depresja
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Cześć wszystkim! Prośba o pomoc!
-
- Gość
Hey 
Po pierwsze nic sobie nie zrobisz .Nie utravisz żadnej lontroli masz tylko zaburzenie lękowe gdybyś był psycholem to byś się nie bał tych myśli .Myślisz że samobójca się trapi i pisze na forum o pomoc on to robi bo tego chce.Ty nie chcesz dlatego się boisz. To tylko chochlik lekowy który ma za zadanie utrzymywać zagrożenie u Ciebie tym zagrożeniem jest lęk przed utratą kontroli tudzieŻ obawy i wątpliwości. Klasyczna nerwica wiem ze Ci ciężko bo pewnie cierpisz na Maxa .Ja też cierpię na natrectwa ale innej tematyki wiem jak to trapi.Przy takim stanie jaki masz Ty stan depresyjny też jest normalny bo czujesz że sobie nie radzisz .Tutaj otrzymasz wsparcie !

Po pierwsze nic sobie nie zrobisz .Nie utravisz żadnej lontroli masz tylko zaburzenie lękowe gdybyś był psycholem to byś się nie bał tych myśli .Myślisz że samobójca się trapi i pisze na forum o pomoc on to robi bo tego chce.Ty nie chcesz dlatego się boisz. To tylko chochlik lekowy który ma za zadanie utrzymywać zagrożenie u Ciebie tym zagrożeniem jest lęk przed utratą kontroli tudzieŻ obawy i wątpliwości. Klasyczna nerwica wiem ze Ci ciężko bo pewnie cierpisz na Maxa .Ja też cierpię na natrectwa ale innej tematyki wiem jak to trapi.Przy takim stanie jaki masz Ty stan depresyjny też jest normalny bo czujesz że sobie nie radzisz .Tutaj otrzymasz wsparcie !
-
- Gość
hej ja mam to kilka lat ze względu na nie leczenie się,ale nie o mnie chce gadac tylko powiedziec Ci ze jestem przykładem na to że nic Ci nie będzie nic sobie nie zrobisz nie stracisz kontroli i nie zwariujesz bo ja mimo tych lat dalej żyje nie straciłem kontroli nad soba itd. oczywiście przez swoje samopoczucie masz prawo mieć takie mysli a przedewszystkim to wszystko jest przez zaburzenie.. co do lęków i samopoczucia od prochów zapytałbym na Twoim miejscu lekarza o hydrokszyzyne działa szybko można ja przyjmować także przy innych lekach i jest bezpieczna w sumie kiedys psychiatra sama mi powiedziała że na poczatku brania Antydepresantów moge czuć zwiększony lęk i dlatego mogę sie wspierac hydroksyzyną więc mysle ze Tobie też pomoże pogadaj z lekarzem o tym. co do myśli o samobójstwie to tylko natrętne myśli sam to przerabiałem i mimo tych mysli i silnego poczucia że to moja chęc zabicia sie a nie myśli nie zrobiłem tego Ty też tego nie zrobisz to tylko straszące Cie myśli które w nerwicy/lękach są na porządku dziennym.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 sierpnia 2016, o 19:50
Wiem jak Ci jest ciezko bo tez mam natret na samobojstwa, chociaz wszystko w zyciu mi sie uklada i nie mam zadnych problemow
balem sie na sama mysl nozy czy sznurkow ale zaczelem konfrontowac z nimi, wyciagam noze sznurki gdy jestem sam w domu i mowie "jak jestes taka cwana to dawaj masz okazje nerwico cos zrobic" robie tak od tygodnia lek jest maly wiec moze sproboj
zareczam Cie nic sobie nie zrobisz 



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:27
Dzięki za odpowiedzi
domyślam się ze wszyscy tu ma to cierpimy. Różne dziwne nstrectwa mi już przychodziły ale samobojcze to dla mnie jakiś koszmar. Czuje taki wewnętrzny przymus i niepokój. W szpitalu psychiatra mi zapisał hydroksyzyne. Brałem teraz mam doraznie xanax ale raczej staram się unikać. Dostałem 0.25 ale żeby poczuć. Działanie musze wziąć 0.5. O dziwno nie mam problemów ze snem a jak się obudze to biorę hydroksyzyne i jest git. Nie wiem jakie są wasze doświadczenia z bioxetinem ale na mnie na razie lipa. Brałem 6 tyg 20mg było nieco lepiej a od tyg większą dawka i jest mega zwał. Rozpoczalem terapię poznawczo-behawioralna
PS jak zmienić nick ;d

PS jak zmienić nick ;d
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Cała rzecz w tym, że strach przed utrata kontroli i związany z tym lęk jest czyms takim co się zwie NAD-KONTROLĄ. To co opisujesz to jest klasyka lęku o charakterze nerwicowym.
Czyli sytuacja gdzie paradoksalnie istnieją ogromne obawy o utratę kontroli przy jednoczesnej ogromnej kontroli objawów, myśli, ciała, otoczenia. A w takich warunkach trudno tą kontrole byłoby utracić. Szczególnie, iż lęki tego typu nie są związane z chorobami zmierzającymi do utraty świadomości.
I teraz nie w tym rzecz abyś rozkminiał róznice pomiędzy natrętami a myślami samobójczymi u "prawdziwych" samobójców ale na tym abyś dojrzał typowe i klasyczne schematy istniejące w zaburzeniach nerwicowych. I zaakceptował to.
Bowiem każda choroba, zaburzenie, nawet grypa ma swoistą specyfikę, której się nie oszuka.
Z lękiem nerwicowym tez tak jest. To co najlepiej robić od razu to przeciwdziałać temu a nie się pogrążać.
Gdybania ciągłe o różnicach będą pogrążaniem się, bo nie zadowoli Cię żadna odpowiedź, tym bardziej dlatego, że we wszystkich lękach nerwicowych atakuje ona takie wartości gdzie trudno znaleźć 100 % potwierdzenia.
Zawsze będzie jakieś ALE.
Co do nicku to na forum nicków się nie zmienia, ale z uwagi na to, iż wstawiłeś tu maila to podaj nazwę jaką chcesz mieć.
Czyli sytuacja gdzie paradoksalnie istnieją ogromne obawy o utratę kontroli przy jednoczesnej ogromnej kontroli objawów, myśli, ciała, otoczenia. A w takich warunkach trudno tą kontrole byłoby utracić. Szczególnie, iż lęki tego typu nie są związane z chorobami zmierzającymi do utraty świadomości.
I teraz nie w tym rzecz abyś rozkminiał róznice pomiędzy natrętami a myślami samobójczymi u "prawdziwych" samobójców ale na tym abyś dojrzał typowe i klasyczne schematy istniejące w zaburzeniach nerwicowych. I zaakceptował to.
Bowiem każda choroba, zaburzenie, nawet grypa ma swoistą specyfikę, której się nie oszuka.
Z lękiem nerwicowym tez tak jest. To co najlepiej robić od razu to przeciwdziałać temu a nie się pogrążać.
Gdybania ciągłe o różnicach będą pogrążaniem się, bo nie zadowoli Cię żadna odpowiedź, tym bardziej dlatego, że we wszystkich lękach nerwicowych atakuje ona takie wartości gdzie trudno znaleźć 100 % potwierdzenia.
Zawsze będzie jakieś ALE.
Co do nicku to na forum nicków się nie zmienia, ale z uwagi na to, iż wstawiłeś tu maila to podaj nazwę jaką chcesz mieć.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:27
Dzięki viktor
od dłuższego czasu obserwuje twoje posty. Moja psycholog na ostatniej wizycie nawet chwaliła to co robisz i to za jej namową tu jestem. Staram się nie zwracać uwagi na te myśli i udawało mi się ostatnio. Poza uczuciem leku, wahaniami nastrojów, widzeniem tunelowym, fascykulacjami, lekka trzesiawka rąk i lekka agorafobia to jakoś wydalalem... ba czytając nawet posty niektórych na forum mówiłem ze nie jest tak źle skoro chociaż z domu wychodzę czy mimo trudów jestem w stanie trenować lub spotykać się ze znajomymi. No ale odkąd wziąłem 2 dawki po 40mg bioxetinu sprawa się nieco zmieniła ;p dostałem znów derealizacji, która miałem na bioxetinie w.pierwszym okresie brania oraz znów te porabane mysli i rozkminy. Mogę mieć nick buff 


-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ale szczerze mówiąc biorąc antydepresanty lepiej być psychicznie przygotowanym na to, że one tak często działają. Mówiąc roboczo powodują wahania neuroprzekaźników. I to za każdym razem kiedy zmieniasz dawkę, nie jest istotne to, że np. wcześniej brałeś mniejsza dłuższy czas.
Pytanie jest czy ta mniejsza naprawdę działała słabo?
Szczególnie, że z tego co rozumiem zwiększyłeś dawkę o 60 mg, to jest całkiem jak dla mnie sporo
Stąd też kiepskie samopoczucie może być jakiś czas obecne. Nie ma lepszej rady jak przyjąć to do wiadomości, jakkolwiek to brzmi 
Nick Ci zaraz zmienię, więc przy następnym logowaniu pamiętaj o tym
Pytanie jest czy ta mniejsza naprawdę działała słabo?
Szczególnie, że z tego co rozumiem zwiększyłeś dawkę o 60 mg, to jest całkiem jak dla mnie sporo


Nick Ci zaraz zmienię, więc przy następnym logowaniu pamiętaj o tym

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:27
Dzięki
nie nie. Z 20 zmienilem na 40mg czyli z 1 tabletki na 2. Brałem tak 2 dni ale było na tyle źle ze doszedłem do wniosku ze stopniowo dojdę do tej dawki i z 20 będę dokładać po 5mg co 4 dni. Rozumiem o co chodzi z chęcią kontroli nad tym co się z nami dzieje ale w takim razie skąd w szpitalach biorą się ludzie, którzy np się tną bo to im pomaga?

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Cięcia się to są inne bajki.
Istnieją rozmaite zaburzenia, Tobie doradzałbym skupić się na tym co jest Tobie
Co do cięcia się, jest to pewnego rodzaju forma autoagresji i jest to generalnie szeroki temat, związany z np. niechęcią do samego siebie co jest powiązane z np. zaburzeniem osobowości.
Nie ma to związku z obawami o utratę kontroli ani zaburzeniem lękowym.
Istnieją rozmaite zaburzenia, Tobie doradzałbym skupić się na tym co jest Tobie

Co do cięcia się, jest to pewnego rodzaju forma autoagresji i jest to generalnie szeroki temat, związany z np. niechęcią do samego siebie co jest powiązane z np. zaburzeniem osobowości.
Nie ma to związku z obawami o utratę kontroli ani zaburzeniem lękowym.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)