
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Cześć, witam, cześć :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
smutna ,no to był jeden z moich głównych tematów pracy nad sobą i chyba nadal jest ,ale już jakiś postęp widzę i może nawet się tak nie przemuje 

Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
A ja właśnie muszę nad tym popracować. Bo terapeuta Twierdzi, że robię wszystko aby zadowolić innych. Chciałabym aby było idealnie, ale tak być nie może. Oj dużo pracy przede mną.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
But IT Cant Rain forever!!!
- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
Wiesz co wydaje mi się że nie jest źle z Tobą
. Sama zobaczysz że jak zaczniesz czuć się lepiej to zaraz i wszystko dookoła nabiera kolorów. Ja, kiedy czułem się już całkiem nieźle naprawdę wszystko inaczej postrzegałem. Teraz gdy niestety mam nawrot znowu troszkę to wszystko się zamazało... Wydaję mi się że to przez to zaburzone postrzeganie tak to wygląda.

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
wiecie co, ja mam nadzieje, ze jezeli samemu wkrecilo sie w te wszystkie rzeczy, to i mozna sobie samemu z tym poradzic. To forum uswiadomilo mi co tak naprawde sama sobie zrobilam, jakie skutki ma ciagle analizowanie, gdybym w pewnym momencie umiala odpuscic, dzis pewnie nie wiedziala bym co to nerwica
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Witaj w "rodzinie" 
NApisałeś, że już raz sobie poradziłeś i było w porządku. Teraz stoi przed Tobą dokładnie takie samo zadanie! Po prostu musisz powtórzyć ten zabieg. Być może tak się złożyło, że przestałeś stosować te nowe dobre nawyki, znów włączył Ci się "autopilot", do tego doszła jakaś presja, czy zdarzenie i się przytrafiły znowu sprawy nerwicowe, ale mechanizm pokonywania tego epizodu jest taki sam jak poprzednim razem.

NApisałeś, że już raz sobie poradziłeś i było w porządku. Teraz stoi przed Tobą dokładnie takie samo zadanie! Po prostu musisz powtórzyć ten zabieg. Być może tak się złożyło, że przestałeś stosować te nowe dobre nawyki, znów włączył Ci się "autopilot", do tego doszła jakaś presja, czy zdarzenie i się przytrafiły znowu sprawy nerwicowe, ale mechanizm pokonywania tego epizodu jest taki sam jak poprzednim razem.

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
I tego sie trzymam Ciasteczko. Wychodzi to różnie, ale staram się zachowywać spokój, akceptować każdy swój ruch i wmawiać sobie że to normalne
. Widocznie gdzieś musiałem popełnić błąd ze znowu się nakręciłem. Szkoda bo byłem już blisko mety... Wydaje mi się, że najważniejsze to zaakceptować siebie. Przesłuchuje jeszcze raz filmiki DivoVica i szukam recept
, Dzięki za słowa wsparcia


-
- Gość
Siemka. Witam Cię serdecznie
. Grunt to olewać te objawy i żyć mimo nich, a nie nimi. Niby banalne, ale to jedyne słuszne remedium. Uszy do góry, będzie dobrze.
Pozdro
.

Pozdro

- Kasia1977
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31
Tove zgadzam się z Tobą w 100%. "Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" Czasem z pomocą psychologa lub psychiatry(dla mnie też główną było to forum),ale w rezultacie człowiek sam musi dołożyć siły, chęci i zabrać się do pracy nad sobą. Ja też dopiero na forum zrozumiałam co sama sobie narobiłam, tera jestem mądrzejsza i naprawiam popełnione błędy. Miłego dnia Wszystkim Forumowiczom!!!!!!! 

Bo jak nie my to kto ????????
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06
Hej kolego Boniasky
Proszę pomóż mi w natrętchmury myślach, które się u mnie zmieniają bo mam wrażenie ze ich nie akceptuje albo coś źle robie. Jak mam sobie pomóc jak ignorować natręty bo żyję jak warzywo. Próbuje mówić no to będę albo no zrobię, albo no to niech się stanie ale już mam dość bo nie wiem czy już dojdę do siebie... a wszystko przez długą panikę i moje życie to życie z dnia na dzień
-- 22 lutego 2016, o 16:31 --
Innych też zapraszam do pomocy
Proszę pomóż mi w natrętchmury myślach, które się u mnie zmieniają bo mam wrażenie ze ich nie akceptuje albo coś źle robie. Jak mam sobie pomóc jak ignorować natręty bo żyję jak warzywo. Próbuje mówić no to będę albo no zrobię, albo no to niech się stanie ale już mam dość bo nie wiem czy już dojdę do siebie... a wszystko przez długą panikę i moje życie to życie z dnia na dzień
-- 22 lutego 2016, o 16:31 --
Innych też zapraszam do pomocy

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Ja tez jestem na etapie wykrecania sie z tych okropnych natretnych mysli. Z raka, nowotworow i sprawdzania po tysiac razy czy np drzwi zamkniete wyleczylam sie z dnia na dzien- serio! Naprawde mozna, powiedzialam po prostu DOSC nie mam raka a drzwi zamkniete. Gorzej z myslami, ale zaczelam od nagran Divina i Wiktora. One sa genialne, naprawde durzo tlumacza, tylko trzeba to sobie jakos samemu poukladac. Trzeba cierpliwosci, ale wierze ze da sie tego pozbyc:)
- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
Wiem dokładnie co czujesz Przem... To jest po prostu koszmar. Mi zaczęło pomagać po prostu zwykłe odwracanie uwagi. Jak najczęściej (nawet jeżeli nie masz ochoty) musisz przebywać z ludźmi. I kiedy nachodzi Cię jakieś natręctwo i zaczynasz o nim myśleć, musisz jak najszybciej wrócić do pełnej świadomości i zająć się dalszą rozmową o pierdołach. I tak do skutku. Zobaczysz sam że w końcu nie będą już tak na Ciebie działały. Ja tak samo jak Tove szybko się wyleczyłem z myśli o zwariowaniu, homo, czy zabijaniu. Przez póltora roku przynosiło to efekty a ja czułem że wracam do żywych. Powinno Ci to pomóc. Niestety ale ja po tym czasie wpadłem w analizowanie każdego swojego ruchu i na to ni cholere nie pomaga odwracanie uwagi, bo każdy kolejny ruch powoduje u mnie lęki czy dobrze to robię. Zaczynam właśnie praktykować medytację, bo chyba tylko ona będzie mi potrafiła pomóc w zaakceptowaniu siebie. Chyba że ktoś z góry sie nad nami zlituje....
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
ja jednego nie rozumiem-skoro nerwica natrectw to kompulsje i natretne mysli, to podloze musi byc to samo. Dlaczego zatem natretnych czynnosci i niektorych mysli-w moim przypadku o raku np pozbylam sie moge powiedziec calkiem a tych kojarzacych sie z robieniem czegos zlego nie jest tak latwo? pewnie trzeba czasu, tylko kiedy te wszystkie rady Wiktora i Divina zacznal dzialac?
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
Ha gdybym znał na to odpowiedź to bym Ci ją z miłą chęcią przekazał. Ja myślę, że to cały czas jest brak akceptacji własnej osoby, tak po prostu cały czas czuje. Choć dziwi mnie to czasami, bo ja naprawde mam niezłe życie i zawsze dawałem sobie radę. Najgorsze jest to, że człowiek czasami już nie ma siły a życie przecieka przez palce... Chyba za głupi jestem na to wszystko. Coś widocznie robimy źle
- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Ludziki wszyscy z tego wyjdziemy
a jak juz pokonamy samych siebie to nic nas nie ruszy
będzie dobrze!!!


" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"