Kochani szukam konkretnej odpowiedzi na ten temat, bo bardzo mnie to męczy od wczoraj ( nie wygoglowalam, bo juz tego nie robie, takie mysli same przyszly) Chodzi o to, ze procz depresji mam jeszcze dwie inne choroby somatyczne, a mianowicie Mózgowe Porażenie dzieciece i epilepsje. Oczywiscie obie choroby jak wiecie sa ścisle zwiazane z uszkodzeniem OUN w okresie plodowym ( szczegolnie MPD), dlatego moje pytanie brzmi: Czy przez te choroby moge byc bardziej podatna na schizo ?
-- 13 marca 2016, o 09:17 --
(...) bo z tego co wiem wlasnie uszkodzenia OUN w okresie okoloporodowym , maja najwiekszy wplyw na wystapienie schizo w pozniejszych latach...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Choroby Ośrodkowego układu nerwowego, a podatnosc na schizo.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Odpowiem ci tak, czy jesteś w stanie cokolwiek zrobić z porażeniem dziecięcym czy epilepsją? Nie. To są sprawy, które można w jakiś sposób leczyć, zaleczać, mieć rehabilitacje i inne takie.
Dlatego też nie powinno się martwić tym co na co wpływa bowiem nie masz wpływu na te somatyczne choroby o, których mówimy.
Masz obecnie depresję, warto jest zastanowić się czy były powody, czynniki psychologiczne do jej pojawienia się i jeśli tak, to jakie. To sporo zawsze mówi o tym dlaczego dane zaburzenie się pojawiło i mówi też o tym co wymaga zmian, pomocy itd.
Zajmuj się tym co masz a nie tym co istnieje w wyobraźni, a to dlatego, że zajmując się tym co w wyobraźni dajesz sama czynniki psychologiczne do przedłużania zaburzenia.
Leczysz się już lekami, chodzisz na terapię (tak?), a do tego - co ma duża moc - sama nie dodawaj oliwy do ognia, tylko gaś go jak się tylko da.
Natomiast z tego co ja wiem, to osoby dotknięte schizofrenią są bardzie narażone na ataki padaczki.
Do tego osoby z padaczkami miewają czasem zaburzenia świadomości (nawet między atakami), które przypominają niektóre objawy schizofreniczne (ma to wszystko zresztą swój osobny rozdział w neurologii) ale nie jest to nadal schizofrenią.
Ty jak rozumiem epilepsji nie masz od wczoraj, miałaś już w swoim życiu ataki epilepsji prawda? Więc skoro takich rzeczy do tej pory nie miałaś to należy zostawić to w spokoju i zajmować się tym co jest obecnie.
Dokładanie sobie stresów nie pomoże ci w depresji ani w sumie epilepsji.
Dlatego też nie powinno się martwić tym co na co wpływa bowiem nie masz wpływu na te somatyczne choroby o, których mówimy.
Masz obecnie depresję, warto jest zastanowić się czy były powody, czynniki psychologiczne do jej pojawienia się i jeśli tak, to jakie. To sporo zawsze mówi o tym dlaczego dane zaburzenie się pojawiło i mówi też o tym co wymaga zmian, pomocy itd.
Zajmuj się tym co masz a nie tym co istnieje w wyobraźni, a to dlatego, że zajmując się tym co w wyobraźni dajesz sama czynniki psychologiczne do przedłużania zaburzenia.
Leczysz się już lekami, chodzisz na terapię (tak?), a do tego - co ma duża moc - sama nie dodawaj oliwy do ognia, tylko gaś go jak się tylko da.
Natomiast z tego co ja wiem, to osoby dotknięte schizofrenią są bardzie narażone na ataki padaczki.
Do tego osoby z padaczkami miewają czasem zaburzenia świadomości (nawet między atakami), które przypominają niektóre objawy schizofreniczne (ma to wszystko zresztą swój osobny rozdział w neurologii) ale nie jest to nadal schizofrenią.
Ty jak rozumiem epilepsji nie masz od wczoraj, miałaś już w swoim życiu ataki epilepsji prawda? Więc skoro takich rzeczy do tej pory nie miałaś to należy zostawić to w spokoju i zajmować się tym co jest obecnie.
Dokładanie sobie stresów nie pomoże ci w depresji ani w sumie epilepsji.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 120
- Rejestracja: 28 lutego 2016, o 09:35
Oczywiscie ze nie jestem w stanie cokolwiek zrobic z MPD i EPI jak tylko chodzic na rehabilitacje i brac leki, tak tez robie.
Natomiast jesli chodzi o czynnik ktory wywolal depresje - moja wlasna glupota czyli wmawianie sobie chorob, dlatego mam nadzieje ze z pomoca terapeuty wyjde z tego szybciej...
Natomiast jesli chodzi o czynnik ktory wywolal depresje - moja wlasna glupota czyli wmawianie sobie chorob, dlatego mam nadzieje ze z pomoca terapeuty wyjde z tego szybciej...
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Wmawianie sobie chorób też ma zwykle swoje powody. Jest zwykle spowodowane, którymś z dwóch czynników (albo obydwoma naraz).
A mianowicie ogólną wrażliwością na zdrowie (czasem powodowaną własnymi realnymi problemami ze zdrowiem) i całe, że tak powiem zło świata. Bądź są to swoiste tematy zastępcze dla swoich problemów osobistych, których zakres jest dość szeroki.
Natomiast to co jest ważne dla ciebie, to to co napisałaś, że depresja pojawiła się po zbytnim obciążeniu spowodowanym przez wmawianie sobie chorób, co jest dość możliwe i bywa częste, iż sobie np. wmawiamy coś, wmawiamy, ciągle powodujemy tym pewien rodzaj napięcia, do tego dochodzą zwykle inne problemy i bach w końcu umysł musi odpocząć.
To jest o tyle ważne, że pokazuje rodzaj depresji jaki masz, z którym na pewno możesz sobie poradzić.
A mianowicie ogólną wrażliwością na zdrowie (czasem powodowaną własnymi realnymi problemami ze zdrowiem) i całe, że tak powiem zło świata. Bądź są to swoiste tematy zastępcze dla swoich problemów osobistych, których zakres jest dość szeroki.
Natomiast to co jest ważne dla ciebie, to to co napisałaś, że depresja pojawiła się po zbytnim obciążeniu spowodowanym przez wmawianie sobie chorób, co jest dość możliwe i bywa częste, iż sobie np. wmawiamy coś, wmawiamy, ciągle powodujemy tym pewien rodzaj napięcia, do tego dochodzą zwykle inne problemy i bach w końcu umysł musi odpocząć.
To jest o tyle ważne, że pokazuje rodzaj depresji jaki masz, z którym na pewno możesz sobie poradzić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 119
- Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02
Bella. Wiktor już wszystko powiedział. Przestań analizować tyle. 

"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Jan Paweł II.