Hej wszystkim mam takie pytanie jestem jeszcze na lekach ale bede powoli je odstawial a moje pytanie brzmi czy podczas nerwicy mogę nie odczuwać lęku??? Mam w glowie jakiegoś straszaka typu że moge zabić własną rodzinę teraz inaczej do tego podchodze wiem że nikomu nic nie zrobie że to tylko nerwicowa zagrywka ale nie odczuwam leku gdy kiedyś mnie parlizowalo na sama taks myśl załączał się atak paniki, i czy to normalne teraz na brak lęku, bo jakos mi go brakuje tzn że mój stan emocjonalny wrócił do normy??bo w sumie Marek ze świadectwa odburzenia dodał posta że choroby psychiczne to jest brak odczuwania lęku przez to moje takie zapytanie bo załącza mi sie wkrętarka ale nie daje się bo wiem kim jestem dlatego pisze do was żeby się upewnić
Z góry pozdrawiam i przepraszam za problem

Mam teraz dokładnie to samo Właśnie też się zastanawiałem, czy to normalne, że w trakcie odburzania permanentnego nie czuję lęku i myśli natrętnych, więc sam je przyzywam bo mi ich brak

i thinks so too

Biorąc leki jest coś takiego ze czlowiek bez leków zdrowy, bałby się czegoś lub przestraszyl np.widzac wypadek, a na lekach wogóle zero reakcji i współczucia ?

VectraGTS pisze: ↑

17 kwietnia 2025, o 20:23

Biorąc leki jest coś takiego ze czlowiek bez leków zdrowy, bałby się czegoś lub przestraszyl np.widzac wypadek, a na lekach wogóle zero reakcji i współczucia ?

Może wystąpić coś takiego, dokładniej nazywa się to otępienie emocjonalne i jest dość częste przy SSRI, u mnie występowało na początku później się zmniejszyło.