8 grudnia 2015, o 23:34
Tak mi jeszcze przyszło do głowy: u dzieciaczka małego stosuje się codzienne, stałe rytuały typu: kolacja, kąpanie, bajeczka, łóżeczko. Może wymyślić sobie swoje własne rytuały? Takie tylko własne, przed porą, o której chcesz się położyć? Może one zaczną się po pewnym czasie (bo logiczne, że po kilku dniach to nie zadziała), przygotowywać podświadomie organizm do snu?
Może w rytuałach ciepła kąpiel rozluźniająca, herbatka ziołowa na wyciszenie, może jakaś relaksacja, medytacja? Przewietrzony pokój, pachnąca, czysta pościel? Jakaś maskotka do przytulenia, mała lampka rozpraszająca ciemność?
Bo tak na siłę się kłaść i zmuszać do spania, to nic nie da. Człowiek tylko bardziej się spina.
Może po prostu poleżeć sobie, rozluźnić mięśnie, zakładając opcję - jestem zmęczony to sobie poleżę, zamknę oczy, pomyślę o czymś miłym, przyjemnym, pomarzę, pofantazjuję na jakiś temat.
-- 8 grudnia 2015, o 23:34 --
Tak mi jeszcze przyszło do głowy: u dzieciaczka małego stosuje się codzienne, stałe rytuały typu: kolacja, kąpanie, bajeczka, łóżeczko. Może wymyślić sobie swoje własne rytuały? Takie tylko własne, przed porą, o której chcesz się położyć? Może one zaczną się po pewnym czasie (bo logiczne, że po kilku dniach to nie zadziała), przygotowywać podświadomie organizm do snu?
Może w rytuałach ciepła kąpiel rozluźniająca, herbatka ziołowa na wyciszenie, może jakaś relaksacja, medytacja? Przewietrzony pokój, pachnąca, czysta pościel? Jakaś maskotka do przytulenia, mała lampka rozpraszająca ciemność?
Bo tak na siłę się kłaść i zmuszać do spania, to nic nie da. Człowiek tylko bardziej się spina.
Może po prostu poleżeć sobie, rozluźnić mięśnie, zakładając opcję - jestem zmęczony to sobie poleżę, zamknę oczy, pomyślę o czymś miłym, przyjemnym, pomarzę, pofantazjuję na jakiś temat.