Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Badania konkret czy od razu psychiatra?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Jubilee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 grudnia 2018, o 22:37

5 marca 2019, o 23:26

Hej wszystkim, jestem tu nowa, ale ze stanami lękowymi kopię się już dobrych kilka lat. Miałam stany lękowe dotyczące śmierci mojej i bliskich. Przechodziłam przez ataki paniki.
Ostatnio jednak mam fazę na wymyślanie sobie chorób, hipochondria po całości. Morfologię mam dobrą, CRP w normie, sprawdzałam tarczycę, miałam USG powiększonych węzłów chłonnych szyi. Są podobno powiększone odczynowo, jeden za uchem mam już ze 3 lata taki sam, więc skoro mnie nie załatwił to wnioskuję, że taki już sobie jest. Drugi pojawia się i znika, czyli ten też nie jest groźny. Gdy już myślałam, że mojej nerwicy skończyły się pomysły...
po wyjściu z gabinetu znalazłam sobie węzeł chłonny w pachwinie. No dramat, całe max. 1,5cm paniki. Tak, wiem, że w pachwinie czasami zostają i że przyjmuje się, że do 1,5cm to nadal norma. Tyle już ten węzeł dotykam, że mnie to miejsce boli. Teraz jazda, bo jak boli to zły znak ;oh Yhy, yhy, ładnie. Jak z czymś ostatnio poszłam to w odpowiedzi usłyszałam cytując lekarkę "to sobie Pani teraz wymyśliła..." :DD
Dziś do rozpaczy doprowadza mnie stan podgorączkowy, uczucie gorących policzków i dreszcze. Wydaje mi się, że jestem ostatnio bardziej zmęczona (kto by nie był będąc w stanie permanentnej paniki i zamartwiania się).
Ktoś miewa podobne objawy? Czy powinnam sprawdzić jeszcze coś? Tylko błagam, już nie sama i nie chcę się nigdzie macać... :roll: A może wyszuflować wszelkie termometry i ciśnieniomierze przez okno, zamówić rękawiczki niedrapki i nic już nie sprawdzać? Proszę więc o konkretne rady czy powinnam iść do lekarza ogólnego (żeby znów spojrzał na mnie jak na kogoś, kto nie ma co zrobić z wolnym czasem) i zrobić badania na jakąś boreliozę, pasożyty o nieznanej mi nazwie albo inne badanie, którego robić wcale nie chcę, ale wykluczyć powinnam. Chciałabym podejść do tematu rozsądnie i upewnić się, że to tylko somatyzacja nerwicy.
Jeśli to nie pomoże to już zostaje prosto do psychiatry, bo u psychologa już jestem. Ktoś ma tę drogę już za sobą i może się podzielić?
ZałamanaTotalnie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 21:31

5 marca 2019, o 23:52

"A może wyszuflować wszelkie termometry i ciśnieniomierze przez okno, zamówić rękawiczki niedrapki i nic już nie sprawdzać? " dokładnie to masz zrobic
Jubilee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 grudnia 2018, o 22:37

6 marca 2019, o 00:14

ahoj przygodo, jutro wszystkie wyfruwają :si
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

6 marca 2019, o 06:35

Mam to samo.. Tyle że guz mózgu. Hipochondria na całości..
Jubilee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 grudnia 2018, o 22:37

7 marca 2019, o 23:06

Ja już sobie dzisiaj urąbałam na tę boreliozę. Objawy zgadzają się z nerwicą, a kleszcza kiedyś też mogłam mieć, więc klops. Tylko nerwica ma problem, bo boreliozę generalnie się leczy i żyje się z nią długo, więc żeby zadziałało jak trzeba to głowa musi sobie wymyślać najcięższe możliwe postacie... help :roll:
Dziś mi się włączyło palenie i mrowienie policzka i żuchwy aż do szyi, automatycznie stan podgorączkowy i dreszcze dołączył (sam stan podgorączkowy sobie zracjonalizowałam, więc już by pewnie nie zadziałał tak mocno). Przypadek? Nerwica sama mi się nakręca :shock:
Peja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 25 maja 2014, o 13:13

7 marca 2019, o 23:08

Jubilee pisze:
7 marca 2019, o 23:06
Ja już sobie dzisiaj urąbałam na tę boreliozę. Objawy zgadzają się z nerwicą, a kleszcza kiedyś też mogłam mieć, więc klops. Tylko nerwica ma problem, bo boreliozę generalnie się leczy i żyje się z nią długo, więc żeby zadziałało jak trzeba to głowa musi sobie wymyślać najcięższe możliwe postacie... help :roll:
Dziś mi się włączyło palenie i mrowienie policzka i żuchwy aż do szyi, automatycznie stan podgorączkowy i dreszcze dołączył (sam stan podgorączkowy sobie zracjonalizowałam, więc już by pewnie nie zadziałał tak mocno). Przypadek? Nerwica sama mi się nakręca :shock:
Ja często miewalem stany podgoraczkowe w nerwicy przez ataki paniki
Jubilee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 grudnia 2018, o 22:37

8 marca 2019, o 11:13

Peja pisze:
7 marca 2019, o 23:08

Ja często miewalem stany podgoraczkowe w nerwicy przez ataki paniki
Utrzymywały się długo czy też potrafiły zniknąć po godzinie? Wiem, że w większości przypadków temperatura rośnie na wieczór, a mi rośnie po południu i spada, gdy siedzę wieczorem przed komputerem albo telewizorem. Może po prostu się uspokajam i dlatego wraca do normy hm...

Poza tym zeszły tydzień był w porządku, a w tym więcej stresu i od razu nasilenie, wróciły bóle karku i drętwienie twarzy, a w zeszłym tygodniu ich prawie nie było. Gdyby to było coś innego niż nerwica to mogłoby się tak pojawiać i znikać? :(:
Peja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 25 maja 2014, o 13:13

8 marca 2019, o 14:21

Jubilee pisze:
8 marca 2019, o 11:13
Peja pisze:
7 marca 2019, o 23:08

Ja często miewalem stany podgoraczkowe w nerwicy przez ataki paniki
Utrzymywały się długo czy też potrafiły zniknąć po godzinie? Wiem, że w większości przypadków temperatura rośnie na wieczór, a mi rośnie po południu i spada, gdy siedzę wieczorem przed komputerem albo telewizorem. Może po prostu się uspokajam i dlatego wraca do normy hm...

Poza tym zeszły tydzień był w porządku, a w tym więcej stresu i od razu nasilenie, wróciły bóle karku i drętwienie twarzy, a w zeszłym tygodniu ich prawie nie było. Gdyby to było coś innego niż nerwica to mogłoby się tak pojawiać i znikać? :(:
Ja na twoim miejscu twierdził bym że to nerwica
ODPOWIEDZ